Zwijanie się Valencii
07-12-2020 / 14:05
(akt. 08-12-2020 / 10:39)
Na początku szło mu średnio – zagrania dobre przelatał z nieudanymi. W ostatnich tygodniach tych drugich było jednak zdecydowanie więcej. Do tego doszedł brak dyscypliny taktycznej i chęci pokazania się. Nad piłkarzem zgromadziły się czarne chmury.
Trener Czesław Michniewicz początkowo przymykał oko na błędy i łagodnie spoglądał na Joela. Coś zaczęło się zmieniać w trakcie meczu z Lechem Poznań. Ekwadorczyk dwukrotnie został ograny przez Alana Czerwińskiego, gonił go, ale w pewnym momencie się zatrzymał i biernie obserwował przebieg wydarzeń na murawie. – Zawszę wybaczę piłkarzowi błędy techniczne, to się zdarza. Jak Juranoviciowi, który kopnął piłkę do własnej bramki. Ale nie wybaczam błędów taktycznych, które wynikają z tego, że ktoś nie zrobi czegoś, czego od niego oczekuje drużyna. W tygodniu czeka nas męska rozmowa, nie akceptuję takich sytuacji – skomentował wówczas postawę Valencii trener Michniewicz, który zdjął w przerwie Joela z boiska.
Szansę na poprawę zawodnik otrzymał w Łodzi, w spotkaniu z Widzewem w Pucharze Polski. Jednak nie przekonał do siebie ani trenera, ani kibiców przez telewizorami. Był niewidoczny, mało aktywny, przeszedł obok spotkania. To kolejny raz, gdy Valencia rozgrywał swój własny mecz. Nie było z niego żadnego pożytku. I nawet nie chodzi o to, że mecz mu nie wyszedł. Najgorsze, że nie było widać chęci do tego, by zrobić coś pozytywnego na murawie. - Jeśli chodzi o Valencię, to przyglądamy mu się. Na razie nie wygląda to tak, jak byśmy tego oczekiwali – myślę, że z naszej, jak i jego strony jest jeszcze dużo do zrobienia, aby ten zawodnik był w takiej formie, w jakiej był w Piaście. Bo dziś, na pewno, w takiej formie nie jest – oceniał po spotkaniu z Widzewem szkoleniowiec Legii.
W kolejnym meczu z Piastem usiadł na ławce rezerwowych, ale nie pojawił się na boisku nawet na chwilę. A w sobotę gdy Legia rozgrywała mecz z Lechią nie załapał się nawet do kadry meczowej. Nie był kontuzjowany, na nic nie narzekał – zdecydowała forma sportowa, a raczej jej brak.
- Gorszy okres w Anglii, może tylko odpowiednio zmotywować Valencię do pokazania pełni swoich piłkarskich umiejętności. Cieszy mnie determinacja Joela, który jest gotowy na nowe wyzwanie i walkę o założone cele – mówił po podpisaniu kontraktu z Valencią dyrektor sportowy Legii Warszawa, Radosław Kucharski.
Na razie jednak wypożyczenie kompletnie nie wypaliło. Korzyść miała być obustronna, Legia miała zyskać gracza nietuzinkowego, z dużymi jak na naszą ligę umiejętnościami, zaś on sam po odbudowaniu się mógł zaatakować kolejny raz ligę angielską lub liczyć na niezły transfer. Niestety teoria to jedno, a rzeczywistość to drugie. Rozmowy trenera z piłkarzem jak na razie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Być może brak obecności w kadrze meczowej będzie terapią szokową dla Joela. Jeśli to również nic nie pomoże, to kto wie czy już zimą nie nastąpi pożegnanie z Valencią - szybsze niż zakładano.
Komentarze (214)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Dosyć szans dla niego, młodych ogrywać albo choć Warchołowi dać szansę w to miejsce.
Prezes: Do odbudowy.
RK: Oto lista.
Prezes: Wyróżniający ligowcy.
RK: Oto lista.
Prezes: A teraz w/w za darmo.
RK: Oto lista.
Itd....
Tzn mamy Luqiego. Ale wiadomo - skrzydło bo skrzydłowych mamy jednego Wszołka który formę ma prześwietną
Anglicy płacą część pensji - tym bardziej nie opłaca się nam go trzymać.
Oczywiście bez kreseczki, bo to nie polskie nazwisko :)
nie polskie, lecz zagraniczne.
Może by jego wsiąść do odbudowy?
Aż trzeba go tam "wsiadać"?! Po co nam taki piłkarz?!
Mialobyc wziąć, ale skoro on nie chce wsiąść to trudno.
Wychodzi na plus.
Jak tu ma się ktoś odbudować jak co pół roku zmieniacie praktykantów na stanowisku trenera???!!!
W kuluarach mówiło się, że to prezes naciskał na ten transfer, nie dyrektor sportowy.
Lepiej odesłać go juz teraz, jeśli to możliwe.
A jak nie ma wolnej przestrzenie to co? Na pewno umie lepiej grac niz obecnie pokazuje ale jemu ewidentnie sie nie chce.
https://www.youtube.com/watch?v=39Ef29fZ_-4
One way ticket to the blues...gotta travel on it, never comin' back.
Tak wyglada determinacja wg. pana Kucharskiego. Duzo mocnych slow i tylko slow. Gotowy na nowe wyzwanie to na pewno - w rezerwach Legii choc wcale rezerwom nie zycze takiego zakalca.
Na poważnie będzie go można ocenić dopiero po zimowych przygotowaniach Legii.
Valencia był w naszej lidze solidnym zawodnikiem, więc dajmy mu chociaż spokojnie przepracować okres przygotowawczy w Legii.
Jeżeli na wiosnę będzie grał równie słabo jak teraz, to się rozstaniemy i tyle.
A na ile jesteś zorientowany, że te transfery na + to robota tych dwóch panów? Ja wiem natomiast, że przy kilku z tych na + to po prostu mieli tylko podpisać kontrakt mimo ich barwnej gatki o tym jak długo obserwują dany rynek i oczywiście mieli na oku tego, czy tamtego piłkarza, którego akurat do klubu przyniósł ....
Cóż za " szare eminencje" za tym stoją?
CBA, a może KGB ?
Niech zaatakuje samolot powrotny i weźmie ze sobą dyrektora sportowego.
Gorzej z prezesem i dyrektorem sportowym.
Choć zbierają cenne doświadczenie i kiedyś to zaprocentuje.
RK wykonuje polecenia i zbiera cenne doświadczenie.
Jeden z głupszych ruchów transferowych naszego prezesa, chociaż tutaj akurat konkurencja spora!
o jeju jeju
Nauka na błędach, to najlepsza nauka.
A, że obaj z prezesem się uczy, to to jeszcze trochę potrwa.
Myślę jednak, że o tym czy dać szansę piłkarzowi najlepiej wie sztab trenerski w Legii.
Czy jest dobry zawodnik? Według mnie nie. Zwinny, dynamiczny, robiący wiatr, ale statystyki nie są powalające. My już takich szybkich, zwinnych, którym brakowało boiska mieliśmy wielu.
Kadra jest zbyt liczna! A w tej liczności próżno szukać związku z jakością. Owszem, jest kilku graczy, na których można stawiać w ciemno, kilku ma potencjał, ale reszta starszych? Niepotrzebni- dają tyle co młodzi zawodnicy, a chęci coraz mniej, za to zarabiać chcą, oj bardzo chcą.
W przybliżeniu- 25 zawodników z pola, z czego kilku naprawdę w Legii być już nie powinno. A trzeba jeszcze doliczyć młodzieżowców. Za dużo jeśli chodzi o ilość, za mało jeśli chodzi o jakość.
Valencia to tuman- ma warunki wręcz wymarzone, żeby się odbudować i ruszyć z robieniem kariery. Najlepszy klub w słabej lidze. To może jemu Podbeskidzie jest potrzebne do odbudowy, żeby znów się odbić od obojętnie jakiego klubu na zachodzie? W kwestii ambicji, to Cholewiak bije tego człowieka na łeb, na szyję. Zresztą- zadaniowiec Cholewiak, na poszczególne mecze, w poszczególnych schematach, na końcówkę- jak najbardziej. Waleczny gość, ambitny, ogarnięty. Nie to co Joel- lekkoduch, hobbyplayer. Zresztą- Hildeberto był już lepszy od niego, bo przynajmniej potrafił pokazać swoją technikę na boisku i mimo, że był wolny jak żółw i spasł się w Warszawie jak prosiak, to potrafił się zastawić, operować piłką, a także potrafił na boisku powalczyć.
Pogonić tego Valencię.
Po odejściu Antolicia trzeba brać pod uwagę, że Karbownik za chwilę od nas odejdzie, a i Slisz może mieć za pół roku ciekawe oferty. Na co Kucharski czeka? Biegański za 100tys zł ekwiwalentu, 31.12.2020 koniec kontraktu. Wspominałem o tym chłopaku i to właśnie na tego chłopaka powinni położyć łapę- kto go zgarnie w Ekstraklasie, będzie mieć dobry zarobek i dobrego zawodnika z wielkim potencjałem. Sam zawodnik na zachód chce dopiero po grze w Ekstraklasie- Legia idealnym miejscem na rozwój i ogranie.
A od takiego Joela V. to i Młyński jest dużo bardziej użyteczny.
No a jeszcze powoli rośnie nam Iwo Kaczmarski w Koronie Kielce- to też jest ogromny potencjał.
Tyle potencjału mamy pod ręką, są zawodnicy z jakością, a ściągamy Valencię...
Podobne jak Twój teksty czytałem o Kapustce jeszcze całkiem niedawno. Legia zrobiła w wakacje 2 ciekawe deale po kosztach, z czego wypalił tylko jeden, ale ten o wiele wiele korzystniejszy. bilans wg mnie i tak na wielki plus.
Dlaczego nagle w Legii miałby odpalić?
Swoją drogą, to jak są oceniani zawodnicy przez dyrektora sportowego to mnie bardzo ciekawi.
Skoro się nie sprawdza i nie rokuje, to pożegnać.
Sposoby oceny są proste
Koszty utrzymania
Wygląd zewnętrzny
Uduchowienie
Wrażenia artystyczne
Ew gra w piłkę niekoniecznie nożną
To miała być ta jakość, co zrobi różnice.
Oczekiwania prezesa i dyrektora sportowego się nie zrealizowały.
Nie wyszło.