Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Każdy mecz małym finałem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.06.2020 14:30

(akt. 19.06.2020 14:44)

- Zbliża się okienko transferowe i są ludzie, którzy nad tym pracują. Oczywiście, mam też informację i wiedzę na temat poszczególnych piłkarzy, którzy mogliby przydać się nam w przyszłym sezonie. Ale zostawiam to na drugim planie. W tej chwili liczy się dla mnie najbliższy miesiąc rozstrzygnięć, jeżeli chodzi o trofea, o które walczymy. To dla mnie absolutny priorytet - powiedział na konferencji prasowej przed meczem ze Śląskiem Wrocław Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa.

- Czy tęsknię za dziennikarzami? Na pewno wolałbym w tej salce widzieć ludzi, z którymi bezpośrednio rozmawiałem i kieruję do nich odpowiedzi. Liczę, że niedługo będzie to możliwe. Na tę chwilę musimy jednak pogodzić się z obecną sytuacją i ją uszanować. Jeszcze moment i myślę, że będziemy mieli zupełną normalność.

- Dbamy o wszystkie możliwe detale w trakcie przygotowań do kolejnego meczu. Niezależnie od poprzedniego wyniku czy skuteczności, zawsze nad tym pracujemy. Nie ma to nic wspólnego ze ostatnim spotkaniem z Górnikiem Zabrze. W trakcie mikrocyklu tygodniowego, skupiamy się m.in. na wykończeniu akcji pod bramką przeciwnika. To standardowa procedura przygotowawcza.

Trener Aleksandar Vuković odniósł się do tego czy najtrudniejszą decyzją przed meczem ze Śląskiem będzie ta dotycząca ataku Legii. - Nie mam trudności czy problemów z tym kiedy muszę decydować się na to - co uważam, w danej chwil - jest najlepsze dla drużyny. Dla mnie są większy trudności, w momencie gdy nie mam pola manewru, gdy jeden, drugi czy trzeci zawodnik ma kontuzje. W tym momencie sytuacja w ataku jest lepsza niż tydzień-dwa wstecz. Z tego powodu się cieszę. Jestem zadowolony z tego, że mogę wybrać pomiędzy Jose Kante czy Tomasem Pekhartem bądź skorzystać z obu.

- Maciej Rosołek i Arvydas Novikovas normalnie ćwiczą z drużyną. Co nie zmienia faktu, że potrzebują czasu i kilka treningów, aby dorównać tym, którzy bez przerwy trenują. W tej chwili nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Może być jeszcze lepsza, kiedy do zdrowia wróci Radek Cierzniak, który pracuje coraz więcej i jest coraz bliżej pełnego treningu. Jak i William Remy. Aktualnie tych dwóch graczy nie jest jeszcze do naszej dyspozycji w czasie zajęć zespołowych.  

- Brak dwumeczów w eliminacjach do europejskich pucharów? Przyjąłem do wiadomości tę decyzję. Słyszałem o tym, ale dłużej się nad tym nie zastanawiałem. Mecz ze Śląskiem także jest jednym spotkaniem. I w pewnym sensie każdy mecz w rundzie finałowej jest małym finałem. Tak samo jak mecze kwalifikacyjne, które będą rozgrywane aż do fazy play-off na zasadzie jednej gry. Wpisuje się w to, co cały czas mówię i powtarzam zawodnikom, że najbliższe spotkanie musi być najważniejsze. To jedyna droga.

- W jaki sposób Mateusz Cholewiak pomagał mi w przygotowaniu do meczu? Nie oczekuję od Mateusza, żeby dowiadywał się, co dzieje się w Śląsku. Sądzę, iż nie o to chodzi. Myślę, że mamy wiedzę na temat tego jak grają rywale, jak są dobrym i groźnym zespołem. Doskonale o tym wiemy. Chcemy tylko, żeby Mateusz skupił się na swojej robocie.

Został poruszony również wątek Artura Jędrzejczyka. Jeżeli legionista otrzyma żółtą kartkę, będzie pauzował w dwóch ligowych meczach. - Mamy z tyłu głowy tę kartkę, ale przed nami początek rundy finałowej. Chcielibyśmy zacząć ją z naszym kapitanem. Na szczęście jest taka możliwość. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni, bo w sobotę mamy jeszcze jeden trening. Wierzę, że wszystko będzie w porządku i Artur wyprowadzi zespół na mecz ze Śląskiem i zagra przez 90 minut. Wiemy, że może nastąpić przerwa dwóch spotkań. Bardziej nam zależało, żeby nie ryzykować i nie doprowadzić do tego, żeby zabrakło go na starcie rundy finałowej.

- Kogo ze zdolnej młodzieży zamierzam wprowadzać do składu? Nie można spodziewać się żadnych niespodzianek. Mamy młodych piłkarzy, którzy już od dłuższego czasu występują w składzie. Na tę chwilę tak to będzie wyglądało. Czy zagra ktoś z tych zawodników, którzy jeszcze nie zadebiutowali? To dopiero się okaże. Trudno się tego spodziewać w meczach decydujących o mistrzostwie Polski.

- Powrót kibiców? Na szczęście dla nas to dopiero drugi mecz, który rozegraliśmy u siebie po powrocie do rozgrywek. W tym drugim meczu znajdziemy się w innej sytuacji niż przeciwko Arce Ggdynia. Bardzo nas to cieszy. Myślę, że nasi kibice – w liczbie ośmiu tysięcy - na pewno są w stanie nas wesprzeć i pomóc. Aczkolwiek powiem szczerze, że cały czas czułem wsparcie. Pamiętamy, jak wspaniałych fanów mamy za sobą. Dla mnie nawet w spotkaniu z Arką duch stadionu był odczuwalny. Zauważyłem jedną rzecz: nawet przy pustych trybunach, nasz stadion - nawet w takich okolicznościach - wygląda najlepiej i inaczej niż wszystkie inne miejsca, gdzie są rozgrywane mecze. Cieszymy się z tego powodu, że od niedzieli nasi kibice pojawią się na stadionie.

Polecamy

Komentarze (158)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.