Aleksandar Vuković o Majeckim i napastniku Salarnitany

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

26.01.2020 18:43

(akt. 29.01.2020 09:28)

- Kończymy zgrupowanie bez kontuzji oraz problemów zdrowotnych. To dla nas bardzo ważne. Zwłaszcza, iż nie były to sparingi o charakterze meczów towarzyskich, w których nie ma zbyt ostrych starć na murawie – powiedział trener Legii, Aleksandar Vuković po dwóch sparingach z Kajratem Ałmaty.

- Mieliśmy możliwość pracowania w dwóch grupach piłkarzy praktycznie po 90 minut. Chodziło nam o to, żeby kolejny raz w krótkim czasie rozegrać pełne spotkanie i się przyzwyczajać. Było widać, iż towarzyszy w tym momencie spory wysiłek ze względu na pracę wykonaną podczas obozu. W szczególności w ostatnich dniach, gdzie były mecze, treningi, siłownia... Jesteśmy zadowoleni, że zespół, pomimo obciążeń, dał radę pod kątem intensywności oraz wybiegania spotkania. Reszta podlega analizie.

- Mamy sporo do poprawy. Musimy szlifować skuteczność. Rzuty karne również można wykonywać solidniej. W obu sparingach z kazachskim klubem powinniśmy mieć nie cztery, a przynamniej pięć „jedenastek”. Przeciwnik dużo ryzykował we własnej „szesnastce”, zachowywał się trochę nieuważnie. Ogólnie, cieszymy się z wykonanej pracy. Przed nami dużo do poprawy, to na pewno. Wiele aspektów się polepszy, ponieważ nabierzemy trochę świeżości w kolejnym okresie.

- Kto będzie podchodził do rzutów karnych? Z listy nie skreślili się ci, którzy w niedzielę nie wykorzystali „jedenastek”. Nie jest również tak, że ci, którzy pokonali bramkarza będą etatowymi wykonawcami rzutów karnych. Zobaczymy, to kwestia chwili. Jestem zadowolony, iż mogłem sprawdzić czterech piłkarzy pod tym kątem.

- Wszyscy są wygranymi obozu w Turcji. Każdy jest ważny dla zespołu. Nikogo nie chcę wyróżniać. Mateusz Cholewiak? To jedno z ogniw, które mamy w kadrze. Cieszę się z pracy, którą do tej pory wykonuje. Na to liczyliśmy, ale oczekujemy też więcej.

- Lamin Jallow z Salernitany kandydatem do gry w Legii? Powiem szczerze, że nic nie wiem na temat tego zawodnika w kontekście przejścia na Łazienkowską. Sądzę, iż skoro nic nie wiem, informacja nie jest do końca prawdziwa.

- Radosław Majecki wyleciał do Warszawy. Będzie w stolicy Polski też w piątek. Wtedy, kiedy wrócimy z Belek. Wówczas będziemy mieć pewnie wolny dzień, ale od pierwszego treningu po powrocie z obozu będzie do naszej dyspozycji. Czy jego wyjazd jest dla mnie zaskoczeniem? Nie, sprawa toczy się od dłuższego czasu. Wszystko jest pod kontrolą.

Polecamy

Komentarze (47)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.