Aleksandar Vuković: Transfery? Nie można robić niczego w pośpiechu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

07.02.2020 10:40

(akt. 08.02.2020 16:57)

- Czy łatwo przygotowywać się do meczu z drużyną, która kandyduje do spadku? Przygotowania do spotkań się nie różnią. Jest jednak inna różnica, ponieważ wracamy do walki o punkty po dłuższej przerwie. Chcemy wrócić do standardów. Chodzi o solidne przygotowanie się z szacunkiem dla rywala. To, że ktoś jest skazywany na coś, nic nie oznacza. Nikt w tej sali nie da sobie ręki uciąć, że ŁKS spadnie z ligi. Prędzej każdy by chciał się wymigać z tego pomieszczenia, aby nie brać udziału w zakładzie. To zespół do ogrania, który jednak również może nas pokonać - powiedział na konferencji prasowej przed meczem z ŁKS-em trener Legii Aleksandar Vuković.

- Mamy przed sobą dwa treningi przed meczem z ŁKS-em. W tym momencie możemy być zadowoleni z tego, że nie mamy większych problemów zdrowotnych. Nie skorzystamy z Luisa Rochy, kwestia Vamary Sanogo jest znana od dawna. Zobaczymy, jaką „jedenastką” wyjdziemy. Nie ma potrzeby, żeby szukać innych rozwiązań niż te, które preferowaliśmy. Większość piłkarzy, która grała jesienią, znajduje się w kadrze.

- Nie wiadomo, kiedy Sanogo wróci do gry. Trudno powiedzieć czy w połowie nadchodzącej rundy już będzie gotowy. Przed najbliższe pół roku będzie raczej wracał do optymalnej formy. Jeżeli pod koniec sezonu Francuz wróci do wysokiej dyspozycji, to będzie dobrze.

- Zmiana kształtu ligi? Nie zastanawiam się nad tym. Niezależnie w jakiej lidze będziemy grali, trenerzy i tak będą zwalniani po porażkach i chwaleni po zwycięstwach.

- Tomas Pekhart? Spodziewałem się, że was, dziennikarzy, będzie interesował wątek transferowy. Skupiam się na ludziach, z którymi pracuję na co dzień. Na chwilę obecną zajmujemy się spotkaniem z ŁKS-em. Przyjdzie czas na to, aby odpowiedzieć na jedno-dwa nazwiska w kontekście przejścia do Legii, które mogą okazać się trafne.

- Odejście Cafu? Nie jestem zaskoczony. Opowiadałem się jednak za opcją przedłużenia kontraktu z Portugalczykiem. Propozycja jaką otrzymał od Legii była uczciwa i godna ze strony naszego klubu. Rozumiem chęć zawodnika, że chce spróbować czegoś innego. Trzeba to uszanować. Ważne jest to, że znajdujemy się w dobrej sytuacji w tym momencie. Mamy w planach ją jeszcze polepszyć. Najważniejsze, aby to było dobre i jakościowe posunięcie. Nie można zatem robić niczego w pośpiechu.

- Najważniejsze jest to, jak zespół wygląda na boisku, a nie na papierze. Chcemy mieć zawsze dwóch zawodników na każdą pozycję. Do końca okienka transferowego na pewno tak będzie. Sprawimy, żeby tak było.

- Ocenianie transferów w trakcie okienka jest tak sensowne jak wyrokowanie, czy ktoś będzie miał udaną rundę jeszcze przed startem zmagań. Transfery ocenia się po czasie. Pamiętam w tym klubie okienka transferowe, w którym wszyscy kupowali bilety na mecze dla tych piłkarzy, jacy tu przychodzili. Okazywało się potem, że trzeba im kupować bilety do domu by się ich jak najszybciej pozbyć. Gdyby Transfermarkt miał odzwierciedlenie w rzeczywistości, mistrzem Anglii zostałby Manchester United, który wydaje najwięcej pieniędzy. Pierwsze miejsce na koniec sezonu zajmie jednak Liverpool, który na transfery przeznacza znacznie mniejsze kwoty, ale ma za to mocny i zgrany zespół. 

- Naszym celem jest rozwój i bycie lepszym. Zależy nam na tym, aby każdy gracz prezentował się coraz solidniej. Trzeba jednak codziennie ciężko pracować i wówczas będzie można iść w górę. Sama wiara nie wystarczy.

- Kto może w tym sezonie zagrozić Legii? W tej chwili Legii może zagrozić ŁKS w niedzielę o godzinie 17:30. To przeciwnik, który może nam napsuć sporo krwi. Obecnie interesuje się nas tylko to spotkanie. 

Polecamy

Komentarze (329)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.