Aleksandar Vuković - FotoPyk

Aleksandar Vuković: Wygraliśmy zasłużenie i po całkowitej dominacji

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Marcin Słoka

Marcin Szymczyk, Marcin Słoka

Źródło: Legia.Net, Legia Warszawa

18.08.2020 21:39

(akt. 18.08.2020 21:59)

- Najlepsza wiadomość jest taka, że mecz, w którym musiało paść rozstrzygnięcie, zakończył się na naszą korzyść. Stało się to całkowicie zasłużenie i po naszej absolutnej dominacji. Rywal miał swoją okazję zwieńczoną trafieniem w słupek, ale to po prostu zdarza się w piłce nożnej. Wygraliśmy ten mecz i zdobyliśmy awans, o który nam chodziło, a na lepsze spotkania w naszym wykonaniu na pewno przyjdzie czas - powiedział po meczu 1. rundy el. LM trener "Wojskowych", Aleksandar Vuković.

- Teraz czekamy na rywala w kolejnej rundzie. Niestety nikt z naszego sztabu nie mógł udać się na stadion w Erywaniu. Nie było to możliwe z powodu obostrzeń. Nikt nie może wejść na mecz, chyba że przebierzemy się za dziennikarzy. Zostanie nam więc do analizy materiał wideo.

- Czy mierzyliśmy się kiedyś z tak defensywnie nastawioną drużyną jak Linfield? Zdecydowanie nie! Takich meczów z tak nastawionym rywalem nie gramy nawet w ekstraklasie na swoim stadionie. Nie zdarza nam się by drużyna została zepchnięta aż tak do obrony. Jest to pewne utrudnienie, pewna nowość. Mieliśmy z tym problem, nie mogliśmy kreować tylu okazji co zwykle. Będziemy nad tym pracować. Moja ocena tego zespołu była wyższa, choćby na podstawie tego co zobaczyłem w ich sparingu ze Stoke City. Tamten mecz był wyrównany, potrafili w wielu momentach zagrozić bramce zespołu z Championship, potrafili grać ofensywnie. Zespól Linfield stał dziś bardzo blisko własnej bramki – chyba nie tylko z założeń to wynikało. Nasz zespół ich tam zepchnął. Mieliśmy swoje okazje, ale było ich za mało, a te które na początku stworzyliśmy, to ich nie wykorzystaliśmy. Aż w końcu Jose zrobił to, co trzeba było zrobić. 

- Graliśmy w wyjątkowych i niezbyt przyjemnych warunkach. Stadion był pusty, wszystko było słychać. Najgłośniej Artura Boruca. Rolą bramkarza jest komunikowanie się z zespołem i w ten sposób pomagać mu. Normalna sytuacja, tego oczekujemy, wskazówek dla ludzi w polu. Ale jak w końcu wrócą kibice, to zadanie będzie utrudnione.

- Czy Lopes i Kapustka znajdą się w kadrze na mecz z Rakowem?  W przypadku Rafy nie ma takiej możliwości. Cały czas narzeka na drobny, ale niewygodny uraz. Po dwóch treningach z drużyną znów musi pracować indywidualnie. Natomiast Bartek Kapustka jest zdrów i bardzo możliwe, że znajdzie się w kadrze meczowej i być może otrzyma pierwsze minuty. Jego dyspozycja na treningu pozwala mi go widzieć w dwudziestce meczowej.

Polecamy

Komentarze (224)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.