Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Z pasją, determinacją i wiarą

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

13.04.2019 20:37

(akt. 16.04.2019 15:53)

- Cieszy mnie postawa drużyny. Rozmawiam z piłkarzami i za najważniejsze w piłce i sporcie uważam właściwe podejście i zaangażowanie. Nie można schodzić z drogi mimo okoliczności, a trzeba konsekwentnie dążyć do celu. Mecz z Pogonią był potwierdzeniem, że jeśli się nie poddajesz i chcesz próbować, to często życie to odda - powiedział Aleksandar Vuković po meczu z Pogonią Szczecin.

- W 70. minucie meczu z Górnikiem byliśmy sześć punktów za Lechią. Teoretycznie, mogliśmy być dziś dziewięć „oczek” za rywalami, a… różnicy punktowej nie ma. To dowód, że podejście i zaangażowanie od pierwszej do ostatniej minuty jest najważniejsze - powiedział szkoleniowiec Legii. 

- Dochodziły do mnie informacje o wyniku w meczu Cracovii z Lechią, gdy było 4:1. Nie zmieniło to mojego podejścia do meczu i nie nastawiałem się na wysokie zwycięstwo w naszym spotkaniu z Pogonią. Rywale mieli o co walczyć i nie gra się z nimi łatwo. Mogliśmy spokojnie rozgrywać piłkę w końcówce. Nie przejmowałem się i nie przejmuję drugim miejscem, gdy mamy tyle samo punktów, co lider - dodał Vuković. 

- Oprócz początku pierwszej połowy, przez dłuższą część meczu graliśmy dobrze. To, że przegrywaliśmy, nie świadczy inaczej - mieliśmy słupek i poprzeczkę. W drugiej połowie byliśmy skuteczni, ale to nie wpływa na moje poczucie i odbiór spotkania. Na dłuższą metę, wszystko nam się zwróci. Musimy kontynuować grę z pasją, determinacją i wiarą. Tego oczekuję od Legii. Jestem na początku swojej trenerskiej kariery, ale będę na to liczył w swoich zespołach. Żaden szkoleniowiec nie zagwarantuje pewnych kwestii, samych wygranych, ale takie aspekty muszą być obecne - stwierdził Serb. 

- Domagoj Antolić jest w dobrej formie i byłem zadowolony z jego postawy w poprzednich dwóch spotkaniach. Cafu jest dla nas niezmiernie ważny, ale to profesjonalista, który rozumie, że po przerwie i braku gry, duet Antolić - Martins zasłużył na dalszą grę. Liczyło się dla nas, by po żółtej kartce Andre, pozostali środkowi pomocnicy ich nie dostali - uważa Vuković. 

- Nie miałem żadnych wątpliwości względem Legii, a wszystkie kwestie były mi znane. Najważniejsze w przerwie było to, że reakcja zawodników była właściwa. Miałem przed Jagiellonią 24 godziny na przygotowanie do spotkania, ale praktycznie o wszystkim na boisku decydują piłkarze. W tygodniu szkoleniowiec ma wielki wpływ, ale w trakcie spotkania… Wtedy jest 10 procent trenera, a 90 procent zawodników. Należy im przypisywać wszystkie zasługi za wygraną w ostatnich trzech meczach - powiedział "Vuko". 

- Cieszę się z chwili i faktu, że mogę prowadzić Legię. To nie jest łatwe i oczywiste. Wielu szkoleniowców nigdy tego nie doświadczy w życiu. Wierzę, że przez lata na to zapracowałem. Pewnego dnia postawiłem na dobrego konia, choć nie każdy pchał się w tamtych czasach, by grać przy Łazienkowskiej - stwierdził szkoleniowiec mistrzów Polski.

- Martwiłbym się, gdybyśmy nie stwarzali sobie okazji do strzelenia goli. Rozumiem, że może kogoś ciekawić, czemu zdobywamy bramki tylko w drugiej połowie, ale najważniejszy jest końcowy wynik. Liczy się czasem reakcja. Wolałbym wygrywać spokojnie 3:0, ale bywa jak bywa. Liczą się trzy punkty - powiedział na koniec Vuković. 

 

Polecamy

Komentarze (58)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.