Andre Martins: Podoba mi się życie w Warszawie

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

07.05.2019 10:25

(akt. 11.05.2019 11:40)

- Trener Aleksandar Vuković doskonale zna Ekstraklasę, rywali, bardzo dobrze klub, którego od tylu lat jest częścią, także piłkarzy. Przez cały ten czas był tu z nami. Czasem, kiedy patrzysz na wszystko z boku widzisz więcej, łatwiej jest wyciągnąć wnioski. Trener Vuković przed objęciem zespołu miał już pomysł na rozwiązanie problemów. Wiedział, czego potrzebujemy i nam to dał. Jest mądry, potrafił do nas dotrzeć, dzięki czemu w krótkim czasie wykonaliśmy bardzo dużo dobrej pracy. Gdyby był tylko świetnym motywatorem, nie udałoby się nam tak długo utrzymać wysokiej formy. W piłce tak to nie działa, a trener Vuković zna się na niej bardzo dobrze - opowiada w rozmowie z "Piłką Nożną" Andre Martins.

Sa Pinto trzeba oddać, że Legia w catej lidze wygląda zdecydowanie najleplel fizycznie. Vuković w tak krótkim czasie nie młat na to wpływu.

- Zgadzam się. Rozmawiałem nawet z piłkarzami innych zespołów Ekstraklasy, którzy sami to zauważyli. Mówili: kiedy jesteśmy już zmęczeni, wy biegacie jeszcze szybciej. Jesteście jak bestie, zaraz kończy się sezon, a łapiecie szczyt formy. To wynik pracy trenera Sa Pinto i trenera Guilherme odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne.

Grałeś o tytuł w Portugalii, Grecji, teraz w Polsce. Można to porównać?

W Ekstraklasie walka o tytuł jest zdecydowanie najbardziej wyrównana. Poziom piłkarski jest inny niż w Grecji czy Portugalii, ale w Polsce każdy mecz jest trudny, wszystkie zespoły dużo biegają, walczą do końca. Od kiedy jestem piłkarzem Legii nie pamiętam ani jednego łatwego meczu. Nawet kiedy graliśmy z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec było ciężko, dwukrotnie musieliśmy gonić wynik. Z perspektywy piłkarza gra w lidze tak wyrównanej to coś ciekawego.

Nie jesteś piłkarzem imponującym golami czy asystami, ale odpowiadasz za kreację gry, za jej tempo. Jak nad tym pracujesz?

- Uwielbiam oglądać piłkę nożną. Nawet nie tyle oglądać, co przede wszystkim analizować to, co dzieje się na boisku. Jeśli podoba mi się gra konkretnego piłkarza, skupiam się tylko na nim. Analizuję, jak ustawia się na boisku, jakich wyborów szuka przy podaniu, w jaki sposób rozszerza czy zawęża pole gry i tak dalej. Niedawno oglądałem wywiad z Xavim Hemandezem, moim ulubionym piłkarzem obok Andresa Iniesty, a tę dwójkę podpatrywałem zawsze. Opowiadając o piłce nożnej, czułem jakby siedział w mojej głowie. Mówił: „piłka nożna jest sumą czasu i zdobycia miejsca na boisku. Jeśli jednym dotknięciem piłki podaję piłkę do partnera, wygrywam czas i miejsce”. Z kolei Johan Cruyff powiedział kiedyś, że w futbolu najtrudniejsza jest gra w prosty sposób. Zgadzam się. Granie na jeden, dwa kontakty jest najczęściej najtrudniejsze. Ludzie, którzy tego nie rozumieją, kupują piłkę głównie oczami, mówią, że prawdziwą sztuką jest na przykład przedryblowanie dwóch, trzech przeciwników na raz. Nie, to tak nie działa.

Jak podoba ci się życie w Warszawie?

- Podoba mi się wszystko: miasto, styl życia, mentalność ludzi, atmosfera na stadionie tworzona przez kibiców. Staram się zobaczyć jak najwięcej, ale przez treningi, podróże, mecze nie mam dużo wolnegp czasu, a chcę też go poświęcić na wypoczynek i moim bliskim. Warszawa jest bardzo nowoczesnym miastem, tak też się tu żyje, często łapię się na tym, że czuję się jak w Lizbonie. Jest wiele świetnych restauracji i jeszcze więcej Portugalczyków. Co chwilę spotykam rodaków, którzy w Polsce mieszkają na stałe, pracują, uczą się i bardzo im się w Warszawie podoba. Nawet strzygę się w salonie prowadzonym przez moich rodaków. To tylko dziesięć minut od stadionu Legii.

Zapis całej rozmowy z Andre Martinsem można przeczytać w najnowszym tygodniku "Piłka Nożna".

Polecamy

Komentarze (34)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.