Andrzej Fonfara: Lepiej odejść za wcześnie, niż za późno

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

14.02.2019 09:30

(akt. 14.02.2019 10:33)

Andrzej Fonfara w nocy z wtorku na środę polskiego czasu niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery - Ta decyzja dojrzewała we mnie jakiś czas. Trochę biłem się z myślami, nie będę ukrywał i mówił, że to łatwe. Kiedy przyjechałem do Los Angeles i zmieniłem trenera, myślałem, że to da mi nowego kopa, że jeszcze się zmobilizuję i wrócę mocniejszy. Niestety, walka się zbliżała, a ja tego nie czułem - opowiada na łamach "Przeglądu Sportowego".

- Jestem w dobrej formie, trener mówi, że fizycznie jestem gotowy, stoczyłem dobre sparingi, ale czegoś mi brakowało. Może głowa nie wytrzymała? Nie chodzi o to, że się czegoś boję czy czuję strach przed wejściem do ringu. Nie, nie, to zupełnie nie o to chodzi. Coś się wypaliło, nie czułem tej adrenaliny i emocji przed walką, jak kiedyś. Po prostu, ogień zgasł. Poza tym coś jeszcze – mogę zrezygnować, bo nie muszę walczyć za wszelką cenę. Koniec końców nie było jakiegoś jednego powodu, który sprawił, że kończę z boksem, a raczej zbiór wielu czynników.

- Chciałem być fair wobec trenera i swoich kibiców. Walka z Edwinem Rodriguezem, którą miałem stoczyć dziewiątego marca, otwierała mi wiele drzwi. A to naprawdę było starcie do wygrania. Poza tym, niedawno podpisałem kontrakt na trzy pojedynki za dobre pieniądze. Pod tym względem wszystko było poustawiane i niczego mi nie brakowało. Podjąłem jednak swoją decyzję. Ostateczną, bo dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, więc nie będę już walczył. Zawsze taki byłem, że robię coś na sto procent, albo w ogóle. Kończę karierę na własnych warunkach. Nie chodzi o to, żeby iść do ringu, nie będąc gotowym dać z siebie wszystkiego. A dzisiaj nie mogę tego obiecać. Nie oddawałem treningom całego siebie, więc uznałem, że nadszedł mój czas. Lepiej coś zrobić trochę za wcześnie, niż za późno.

- Boks pozwolił mi zarobić pieniądze, które razem z bratem mądrze zainwestowaliśmy. Mogę teraz przestać walczyć na własnych zasadach i nie muszę martwić się o chleb dla rodziny. Niektórzy nie mają tyle szczęścia i nawet jeśli chcą, nie mogą rzucić boksu. Ja znalazłem się w dogodnej sytuacji i mogłem powiedzieć: „Nie daję rady, odchodzę”.

Zapis całej rozmowy z Andrzejem Fonfarą można przeczytać w "Przeglądzie Sportowym".

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.