Artur Jędrzejczyk

Artur Jędrzejczyk: Wiemy, jakie atuty ma Lech, ale my jesteśmy najważniejsi

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.11.2020 11:21

(akt. 06.11.2020 13:41)

- Rozegrałem już tyle meczów z Lechem, że osobiście przygotowuję się do spotkania dużo wcześniej. W głowie sobie to wszystko układam. Ale najważniejsi jesteśmy my - mówił na konferencji prasowej przed rywalizacją z "Kolejorzem" Artur Jędrzejczyk, obrońca Legii Warszawa.

- Jak oceniam młodzież, która teraz z nami trenuje? Znałem już wcześniej chłopaków, mieli okazję z nami pracować. Oczywiście, przyglądamy się - nie tylko ja, ale trenerzy. Trener wspomniał, że kontuzje i różne sytuacje doprowadziły do tego, że chłopaki mają szansę dobrze się pokazać. Liczymy na nich w kontekście dalszych dni. Same pozytywy.

- Od dłuższego czasu gram jako środkowy obrońca, wcześniej grałem na prawej i lewej obronie. Czy wiem, jaka będzie moja pozycja w najbliższym czasie? Nie wiem, muszę z trenerem porozmawiać (śmiech). Wielokrotnie dostawałem takie pytanie. W ostatnim czasie gram na środku obrony. Myślę, że to dla mnie optymalna pozycja. Nie jestem już taki młody. Ale wiemy jedno – mogę teraz powiedzieć, że gdybym od początku przygody z piłką grał na jednej pozycji, byłbym lepszym zawodnikiem.  

- Co powiedziałem Czarkowi Miszcie, gdy wszedł na boisko w meczu z Wartą Poznań? Żeby po prostu był sobą, grał swoje, pewnie. Dodałem też troszkę otuchy, siły, wiary w siebie i zrobił to, co dla niego należało.

- Rozegrałem już tyle meczów z Lechem, że osobiście przygotowuję się do spotkania dużo wcześniej, wszystko układam sobie w głowie. Ale najważniejsi jesteśmy my – to, co my mamy robić na boisku. Wiemy, jakie atuty ma Lech i będziemy to analizować. Ale my jesteśmy najważniejsi. Jak zagramy, co będziemy robić na boisku - to od nas zależy i na to czekamy.

- Jak przywitaliśmy Marko Vesovicia? Z przytupem, haha. Bardzo fajnie, że Marko do nas wraca. Miał ciężką kontuzję, teraz pracuje z fizjoterapeutą. Czekamy i dobrze, że jest z nami, bo długo go nie było.

- Opuściłem poprzednie zgrupowanie reprezentacji, a PZPN nie napisał dlaczego: co się stało - miałem uraz, czy to przez koronawirusa? Nie miałem koronawirusa. Po prostu zmagałem się z drobnym urazem i po konsultacji ze sztabem medycznym uznaliśmy, że lepiej będzie, jak wrócę do klubu, trochę odpocznę i wyleczę się. Jak oceniam swoje szanse na powrót do kadry i ostateczny wyjazd na Euro 2021? Zobaczymy, wszystko zależy ode mnie, od mojej gry. Wydaje mi się, że to sprawa otwarta. Dość długo jeździłem na reprezentację. Dlatego czekam. Zobaczymy.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.