Bezbramkowy remis Legia Ladies w Pułtusku

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

22.05.2022 17:52

(akt. 22.05.2022 20:28)

Wynikiem 0:0 zakończył się wyjazdowy mecz Legia Ladies z FUKS Brix Pułtusk. Taki sam wynik padł na jesieni w meczu na Łazienkowskiej i tak jak wtedy żaden z zespołów nie może czuć się usatysfakcjonowany. Oba zespoły przewodzą w tabeli od początku sezonu, walczą jeszcze o awans do III ligi i potrzebowały kompletu punktów w tym meczu.

Jak można się było spodziewać w meczu było sporo walki i oba zespoły jak na liderki rozgrywek miały swoje szanse. Pierwsza połowa to lekka przewaga Legii. Piłkarki FUKSa podobnie jak w Warszawie grały uważnie w obronie i koncentrowały się na posyłaniu długich piłek do przodu za linię naszej obrony. Legionistki też większość akcji kreowały przez podania na skrzydła, gdzie bardzo dobrze prezentowała się Julia Grządkowska. Po jednej z akcji zdobyła też bramkę, ale niestety była na spalonym. W pierwszej połowie idealną sytuację miała też Amelia Przybylska, której strzał trafił w słupek.

Początek drugiej połowy to spora przewaga FUKSa. Gospodynie miały serię kilku rzutów rożnych, a po jednym z nich piłkę z linii bramkowej wybiła Klaudia Bodecka. Później gra się wyrównała i nasze dziewczyny zaczęły dochodzić do głosu. Dobre sytuacje miała Klaudia Świstek, ale sędzia odgwizdał spalone. Najlepszą sytuację w drugiej połowie miała Marta Chmielewska, która po podaniu Magdaleny Zduńczyk znalazła się sam na sam z bramkarką FUKSa. Niestety nie najlepiej przyjęła piłkę i po strzale piłka ponownie trafiła w słupek. Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Legionistki praktycznie non stop przebywały na połowie gospodyń, ale nie stworzyły sobie dogodnych sytuacji. Gospodynie ponownie ratowały się dalekimi bezpośrednimi podaniami do swojej napastniczki, ale też nie udało im się pokonać Nataszy Koper.

„Pozostaje spory niedosyt, ale walczymy dalej” – powiedziała po meczu Marta Chmielewska – „Mecz był bardzo mocno fizyczny, dużo walki. Drużyna przeciwna znowu grała głównie długą piłkę za plecy naszych obrońców. Szkoda pierwszej połowy, kiedy mieliśmy przewagę, a Julka Grządkowska rządziła z przodu na bokach. W drugiej połowie po słabym początku, usiadłyśmy mocniej na przeciwniczkach, ale nie kreowałyśmy sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji. Dwa razy w sytuacjach sam na sam Klaudii Świstek był spalony. Ja trafiłam w słupek. Był jeszcze groźny strzał Magdy Zduńczyk, ale niestety dzisiaj nic nam nie wpadło”.

„Zagrałyśmy naprawdę dobry mecz” – dodała kapitan Legia Ladies Magdalena Zduńczyk – „Agresywnie bez kompleksów. Tylko „tego czegoś” zabrakło. Trochę szczęścia? Trochę mniej błędów sędziego? Po prostu „kropki nad i”. Stworzyłyśmy kilka klarownych sytuacji, dwa razy słupek, dwa razy minimalnie obok, trzy sytuacje spalone, których w naszej ocenie nie było.

Czuje bardzo duży smutek, bo ten mecz powinnyśmy wygrać! Nasz cel się oddalił, ale grać trzeba do końca. Przed Nami jeszcze trzy mecze i na pewno żadna z Nas nie zwiesza głowy. W każdym meczu gramy o pełną pulę. Trzymajcie kciuki!”

Dzisiejszy mecz nie zmienił sytuacji w tabeli. Co prawda Legia Ladies prowadzą z 46 punktami, a FUKS jest drugi z jednym punktem straty, ale oba zespoły muszą czekać na wyniki Polonii, która ma obecnie 42 pkt i aż trzy mecze rozegrane mniej.

Do końca sezonu pozostały trzy kolejki, a kolejny mecz legionistki rozegrają 29 maja o godzinie 18 na Łazienkowskiej ze Świtem Barcząca.

FUKS Pułtusk – LSS Legia Ladies 0:0

Skład Legii: Koper – Bodecka, Biesiada, Żmijewska, Caban, Zduńczyk, Chmielewska, Pietrzak Grządkowska, Przybylska, Komala.

fot.: Bartek Koper

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.