"Byki" wzięły Legię na rogi

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

30.06.2019 16:00

(akt. 17.07.2019 00:07)

Legia Warszawa przegrała 1:3 w sparingu z Red Bull Bragantino. Warszawiacy prowadzili po golu Jarosława Niezgody, lecz potem Brazylijczycy zdobyli dwie bramki po rzutach karnych wykonywanych przez Ytalo. Trzecie trafienie dla klubu z Ameryki Południowej zanotował Leo Ortiz. Legia przegrała, choć wnioski płynące po meczu mogą być bardzo cenne.
Sparingi 2019/2020 - Letnie przygotowania
Legia WarszawaLegia Warszawa
1 3

(1:1)

Red Bull (CA) BragantinoRed Bull (CA) Bragantino
30-06-2019 16:00 Leogang
15'
37'
41'
46'
46'
50'
55'
63'
63'
70'
77'
81'
Centrum meczowe
Legia WarszawaRed Bull (CA) Bragantino
  • 40. Kewin

    46'
  • 3. Leo Ortiz

  • 36. Edimar

    63'
  • 4. Ligger

    63'
  • 13. Aderlan

    70'
  • 5. Baretto

    63'
  • 8. Uillian Correira

    70'
  • 27. Wesley

    63'
  • 20. Bruno Tubarao

    70'
  • 39. Claudinho

    77'
  • 15. Ytalo

    70'

Rezerwy

  • 1. Julio Cesar

    46'
  • 2. Lucas Ramon

    70'
  • 9. Matheus Peixoto

    70'
  • 14. Baralhas

  • 17. Rayne

    63'
  • 19. Pedro Naressi

    70'
  • 22. Roberson

  • 23. Rayan

    63'
  • 25. Thiago Ribeiro

  • 28. Robinho

  • 30. Pio

    77'
  • 35. Rafael Silva

    63'
  • 37. Ricardo Ryller

    70'
  • 38. Morato

    63'

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

Marka Red Bull Bragantino nie brzmi imponująco, zwłaszcza, gdy mowa o drugoligowej drużynie z Brazylii. Spotkanie z zespołem z „Bykami” na koszulkach było jednak dla Legii wartościowe. „Wojskowi” ograli wcześniej Viktorię Pilzno oraz FK Pribram, ale Czesi nie operowali piłką tak szybko, jak drużyna, która przyleciała do Europy w trakcie przerwy w rozgrywkach związanej z Copa America. Początek należał do Bragantino - legioniści początkowo nie radzili sobie z tempem narzuconym przez rywali. Już w 3. minucie Claudinho mógł pokonać Radosława Cierzniaka uderzeniem z powietrza, lecz chybił. Pierwsza odpowiedź warszawiaków nadeszła po stałym fragmencie gry. Walerian Gwilia idealnie dośrodkował na głowę Inakiego Astiza, lecz ten chybił uderzając futbolówkę głową obok bramki. Kolejny raz potwierdziło się to, co było widoczne w trakcie austriackiego zgrupowania - dośrodkowania Gruzina są bardzo groźne dla rywali. 

Z czasem legioniści odżyli, byli w stanie przeprowadzać akcje zaczepne, choć brakowało nieco ruchu, a tym bardziej klarownych sytuacji. Trener Aleksandar Vuković przez całe spotkanie podkreślał zaś, jak ważne jest ustawienie drużyny i organizacja gry po stracie piłki. Gdy to zaczęło funkcjonować lepiej, Brazylijczycy mieli większe problemy z dotarciem pod bramkę warszawiaków. W 31. minucie Ytalo zdołał przedrzeć się przed linię obronną, lecz w sytuacji sam na sam uderzył niecelnie. Wkrótce ona strzał z dystansu zdecydował się grający w roli „dziesiątki” Cafu. Portugalczyk huknął zza pola karnego, Kewin odbił piłkę, a Jarosław Niezgoda dopadł do piłki i wbił ją do pustej bramki. Sam napastnik szybko zszedł z boiska, bo poczuł lekki ból w kostce i nikt nie chciał ryzykować jego zdrowia. Legia prowadziła od 37. minuty, lecz nie mogła cieszyć się bramkową przewagą długo. 240 sekund później Paweł Stolarski faulował rywala, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Z okazji mocnym uderzeniem skorzystał Ytalo. Do przerwy był remis 1:1.

Zgodnie z zapowiedziami, w trakcie meczu z zespołem z Ameryki Południowej w przerwie nie zmienił się już cały skład. Do roszad dochodziło w trakcie drugiej połowy, która była w wykonaniu warszawiaków gorsza. Trudno o wskazanie dobrej sytuacji Legii do strzelenia gola, za to w 49. minucie Bragantino prowadziło już 2:1. Tym razem w polu karnym faulował Igor Lewczuk, który powstrzymał faulem rywala bliskiego strzelenia gola. Ytalo ponownie nie pomylił się z jedenastu metrów i dał swojej drużynie prowadzenie. 

Legioniści mieli problem z kreacją, często walczyli o piłkę w środku pola z przeciwnikami, którzy przez 45 minut wymienili cały skład. W 55. minucie było już 1:3. Brazylijczycy wykorzystali rzut rożny, który wykończył Leo Ortiz. „Wojskowi” nie byli w stanie odpowiedzieć. Szansę w trakcie spotkania dostała cała trójka, która dopiero w piątek dołączyła do Legii w Leogang - Arvydas Novikovas, Mateusz Wieteska i Sandro Kulenović. Nowy piłkarz nie pokazał niczego specjalnego, ale ma za sobą ledwie dwa treningi z całym zespołem. 

Legia przegrała z Bragantino 1:3, ale ma sporo cennego materiału do analizy. Warszawiacy zmierzyli się z zespołem, który prezentował inny styl, a w ostatnich dniach zdołał pokonać Lewskiego Sofia i Ferencvaros. Wicemistrzom Polski pozostaje analiza spotkania i wyciągnięcie wniosków z nauki. Czas na to wciąż jest. 

Polecamy

Komentarze (387)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.