Ćwiczyli w okrojonym składzie. Vesović szybko zakończył trening

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

16.10.2019 16:10

(akt. 08.11.2019 03:02)

Zawodnicy Legii Warszawa mają za sobą środowy trening przed sobotnim meczem ligowym z Lechem Poznań. Na murawie zabrakło m.in. Waleriana Gwilii, Pawła Stolarskiego czy Ivana Obradovicia. Marko Vesović zszedł szybko z murawy, zaś Igor Lewczuk pracował indywidualnie.

Gracze stołecznego klubu zameldowali się na boisku bocznym przy Łazienkowskiej o godzinie 11:00. Zespół rozpoczął zajęcia od rozgrzewki. Później przyszedł czas na grę w „dziada”, która została nieco urozmaicona. Co jakiś czas, dwóch piłkarzy stojących w środku, zamieniało grupę ćwiczących i wbiegało do innej, aby odebrać futbolówkę.

Ze względu na urazy, w zajęciach z drużyną nie uczestniczyli Walerian Gwilia, Ivan Obradović, Cafu, Vamara Sanogo i Paweł Stolarski, który przedwcześnie opuścił czwartkowy trening w zeszłym tygodniu. Zabrakło również Dominika Nagya, który jest świeżo po zgrupowaniu kadry Węgier. Indywidualnie pracowali z kolei Igor Lewczuk, Marko Vesović oraz Michał Karbownik, który wrócił do klubu po zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19. Niestety "Veso" szybko opuścił murawę z grymasem bólu na twarzy. - Nie jest dobrze, wciąż boli - rzucił schodząc do budynku klubowego. To spory ból głowy dla sztabu szkoleniowego gdyż wypadli dwaj nominalni prawi obrońcy, a Artur Jędrzejczyk nie zagra z Lechem z powodu nadmiaru żółtych kartek. Na to miejsce próbowany jest awaryjnie Paweł Wszołek. Brany pod uwagę jest też Karbownik. Z kolei Lewczuk czuje się lepiej, ale na sobotnie starcie z "Kolejorzem" raczej się nie wykuruje w stu procentach.

W momencie, gdy piłkarze brali udział w gierkach na skróconym polu, „Karbo” dołączył do reszty zespołu. Warto dodać, iż na zajęciach pojawiło się trzech graczy z trzecioligowych rezerw: Patryk Konik, Łukasz Łakomy oraz Nikodem Niski. Formę pod okiem szkoleniowców Krzysztofa Dowhania i Jana Muchy szlifowali Radosław Majecki, Radosław Cierzniak, Cezary Miszta oraz Wojciech Muzyk.

Następnie miała miejsce gra na jedną bramkę. Do zadań piłkarzy, poza skierowaniem piłki do siatki było m.in. stosowanie pressingu. Później sztab szkoleniowy zaordynował gierkę na skróconym polu boiska na dwie bramki. Składy wyglądały następująco:

Szarzy: Cierzniak – Karbownik, Astiz, Wieteska, Rocha – Wszołek, Martins, Antolić, Luquinhas – Rosołek, Kante

Pomarańczowi: Majecki – Niski, Remy, Jędrzejczyk, Konik – Agra, Łakomy, Praszelik, Novikovas, Kostorz – Niezgoda

W trakcie gierek dochodziło do małych roszad w składach na poszczególnych pozycjach. Często do linii obrony, w celu tworzenia kolejnych korytarzy, schodzili Mateusz Praszelik czy Łakomy. W ekipie „Szarych” czynili to Andre Martins oraz Domagoj Antolić. Do jednej z ładniejszych akcji, należał skuteczny rajd Luisa Rochy po lewej stronie i wycofanie piłki do Luquinhasa, który strzelił ładnego gola. Piłkarze dobrze operowali futbolówką, szukali gry na jeden kontakt, lecz wciąż szwankowała skuteczność.

Zajęcia trwały około 90 minut i były w całości otwarte dla przedstawicieli mediów. W czwartek, trening również zaplanowano na godzinę 11:00, lecz będzie on zamknięty dla dziennikarzy.

Polecamy

Komentarze (142)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.