News: Dariusz Banasik: Trzeba dać szansę młodym

Dariusz Banasik: Bezbłędny Astiz, przełamanie Anczewskiego

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

16.11.2013 23:04

(akt. 04.01.2019 12:21)

- Jesteśmy na fali wznoszącej, odnieśliśmy kilka zwycięstw i wierzyłem w swój zespół przed meczem w Grodzisku Mazowieckim z Pogonią. W sobotę było dużo walki i zaangażowania. Nie przekładało się to ilość sytuacji podbramkowych, ale z przebiegu gry byliśmy zespołem lepszym. Rywale mieli w zasadzie tylko jedną sytuację, poza nią nam nie zagrozili. W drugiej połowie, gdy na boisku pojawili się Grzesiek Tomasiewicz i Robert Bartczak, Marko Suler, który wprowadził spokój w tyłach, to mieliśmy sporo fajnych akcji. Był to trzeci wygrany mecz na wyjeździe, trzeci 1:0 - ocenił po meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki trener rezerw Legii Dariusz Banasik.

- Dałem odpocząć tym, którzy trenowali w tygodniu z jedynką. Inaczej się przygotowywali do meczu, dużo grali piłką, mieli inne zajęcia. Długo się zastanawiałem nad zestawieniem składu, nie chciałem by było w podstawowej jedenastce zbyt wielu chłopaków zmęczonych. Zdecydowałem się to wypośrodkować, zaś z ławki mieli wejść Tomasiewicz, Bartczak i Arak i dać nową jakość drużynie. I tak w sumie było. Po prostu oszczędziłem chłopaków, to najmłodsi zawodnicy. Oni idąc do pierwszego zespołu ćwiczyli na ambicji, chcieli się pokazać. Przez to mogli nie wytrzymać całego meczu w III lidze.


- Fajnie, że gola strzelił Anczewski, przełamał się. On nie ma pewnego miejsca, czasem gra Arak, czasem Mikita. Zrobił swoje, choć miał jeszcze szansę na drugie trafienie – też po uderzeniu głową. Dawno nie zdobyliśmy też bramki po stałym fragmencie gry, więc to też dodatkowa radość. Cieszy gra Astiza, był bezbłędny. Wkrótce zacznie grać w pierwszym zespole i na pewno z pożytkiem.


- Cieszę się, ze zagramy w tym roku jeszcze dwa mecze. Skoro zaczęliśmy wygrywać to niech rozgrywki trwają jak najdłużej. Teraz jedziemy do Bełchatowa, tam z GKS-em zawsze grało nam się bardzo ciężko. Tylko raz z nimi wygraliśmy 2:1, jeszcze za czasów Szumskiego, Wolskiego czy Efira. Zwykle uzyskujemy tam remisy, a mecze obfitują w czerwone kartki.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.