News: Dariusz Wdowczyk: Z Pogonią chcę powalczyć o puchary

Dariusz Wdowczyk: Liczę, że wkrótce wrócę

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

26.11.2012 08:22

(akt. 04.01.2019 13:33)

- Cztery i pół roku minęło od czasu kiedy ostatni raz prowadziłem drużynę. W lipcu odzyskałem licencję trenera. Mogę już pracować, zaczęli też zgłaszać się potencjalni pracodawcy. Przez ten czas bardziej zaangażowałem się w życie rodzinne. Ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie brakuje mi futbolu. Od najmłodszych lat miałem przecież wszystko ściśle zaplanowane od treningu do treningu, od meczu do meczu. Brakuje mi tego, tego ruchu, tej adrenaliny. Wierzę, że niebawem wrócę - mówi były piłkarz i trener Legii Dariusz Wdowczyk.

Rozliczył się Pan z wymiarem sprawiedliwości, a z własnym sumieniem również?


- Mówiłem już o tym w wielu wywiadach, ale powtórzę raz jeszcze: uczestniczyłem w czymś, w czym nie powinienem, ale czasu nie da się cofnąć. Miało to miejsce dziewięć lat temu, więc nie chcę już tego rozpamiętywać. Zostałem surowo ukarany, odbyłem karę, teraz chciałbym już patrzeć do przodu.


Musi się Pan jednak liczyć z tym, że na stadionach Pańskie błędy sprzed lat nie zostały zapomniane.


- Liczę się z tym, ale nie mam na to też żadnego wpływu. Każde zwycięstwo czy porażkę można zinterpretować na swój sposób: "nie wygrał, bo nie kupił meczu", "wygrał, bo kupił mecz". Nie będę przejmował się złośliwymi komentarzami. Uważam, że jestem dobrym trenerem i sobie z tym poradzę.


Poziom ligi się obniżył?


- Każdy teraz może wygrać z każdym, bez względu na miejsce w tabeli i miejsce rozgrywania meczu. Świadczy to o tym, że słabsze kluby nie zrobiły żadnego postępu, a te najlepsze po prostu obniżyły poziom. Jeżeli 38-letni Frankowski jest gwiazdą i czołowym strzelcem tej ligi, a niewiele młodszy Michał Żewłakow, który raczej nie przekracza linii środkowej, uchodzi za najsolidniejszego obrońcę, to o czymś to świadczy. To są dobrzy zawodnicy, mają wiele osiągnięć, ale są w piłkarskim wieku emerytalnym, więc nie może to dobrze świadczyć o poziomie naszej ligi. Dobrze jednak, że pojawiają się tacy zawodnicy jak Teodorczyk czy Wszołek, którzy dostają szansę gry w reprezentacji.


Legia ostatnie mistrzostwo zdobyła pod Pana wodzą w sezonie 2005/2006. Porównuje Pan czasem tamtą drużynę do obecnej?


- Gdy w 2005 r. prowadziłem drużynę Legii, miała dziewięć punktów straty do Wisły, a mimo wszystko udało się zdobyć mistrzostwo. W eliminacjach Ligi Mistrzów odpadliśmy z Szachtarem Donieck, który miał po prostu znakomitą drużynę i wkrótce zdobył Puchar UEFA. Jeden Tymoszczuk był wart więcej niż cała nasza drużyna. Dziś mistrzowie Polski odpadają z walki o Ligę Mistrzów z takimi zespołami jak Helsinborgs. Byłem krytykowany za ściągnięcie takich zawodników jak Junior, Elton, Hugo Alcantara czy Radović, ale pierwsi trzej zrobili jeszcze po odejściu z Legii całkiem przyzwoite kariery, a Radović do dziś jest gwiazdą i Legia zastanawia się, za ile milionów go sprzedać. O udanych transferach Rogera czy Edsona nie wspomnę.


Zapis całej rozmowy z Dariuszem Wdowczykiem można przeczytać na stronach Polski the Times

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.