News: Debata na temat warszawskiego sportu

Debata na temat warszawskiego sportu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

03.10.2018 20:21

(akt. 12.12.2018 17:39)

Legia Warszawa zorganizowała pierwszą debatę kandydatów na prezydenta - debatę o sporcie. I organizacyjnie był to strzał w dziesiątkę. - To świetny ruch ze strony Legii, bo wszyscy siedzimy i dyskutujemy w dużej mierze właśnie o Legii - zauważył Piotr Ikonowicz. W debacie wzięli udział: Sławomir Antonik (burmistrz Targówka, Bezpartyjni), Piotr Ikonowicz (Ruch Sprawiedliwości Społecznej), Patryk Jaki (Zjednoczona Prawica), Marek Jakubiak (Kukiz 15), Krystyna Krzakotowska (Światowy Kongres Polaków), Paulina Piechna-Więckiewicz (w imieniu Jana Śpiewaka kandydatka na wiceprezydenta Komitetu Wygra Warszawa), Andrzej Rozenek (SLD Lewica Razem), Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) oraz Jacek Wojciechowicz (Komitet Wygra Warszawa). Poniżej zapis tego, co ciekawego powiedzieli kandydaci. Debatę poprowadzili Łukasz Mężyk z portalu 300polityka.pl oraz szef działu polityka Fakt, Mikołaj Wójcik.

Zdjęcia z debaty (fot. Marcin Szymczyk)

Sławomir Antonik – Hala sportowa jest marzeniem od dawna. Jako Targówek wystąpiliśmy o budowę takiej hali w bramie białostockiej i nadal będziemy się przy tym upierać. Bo tereny Stadionu Narodowego są obciążone i być może trzeba będzie je spłacać. A teren Skry to zabudowa 11 metrowa, czyli np. nie spełnia wymogów hali siatkarskiej. Teren przy Radzymińskiej, w połączeniu z trasą S8, znakomicie by odpowiadał. Dziś tam przewidziany jest parking dla tirów – niezwykle potrzebny miastu… Skra jest objęta planem zagospodarowania i nie da się tam pobudować szlaków komunikacyjnych. W drogach musi być do 95 procent trawy. Więc najpierw zróbmy porządek z planem, a później określmy co dalej. Tylko nie twórzmy iluzji postępu prac i nie twórzmy konkursów na zagospodarowanie terenu. Od tego są urbaniści, którzy się na tym znają a nie konkursy piękności.


- Budżet Warszawy nie jest nadzwyczajny. A przecież trzeba jeszcze płacić Janosikowe wyliczone na poziomie miliarda złotych. Musi dojść do wielu zmian systemowych, wtedy będzie można myśleć o sferze współpracy i dofinansowywania klubów. Zamiana OSiRów w jednostki budżetowe spowoduje wzrost Janosikowego. Trzeba więc usiąść z klubami do stołu i zrobić dla nich przejrzyste reguły gry. Wspominanie przy sporcie masowym o PPP jest totalnym nieporozumieniem. Uregulujmy kwestię gruntów w Warszawie, byśmy mieli, gdzie i co budować.


- Nic nie jest bardziej potrzebne niż pieniądze, ale te w Warszawie są skończone. Wieczyste użytkowanie zostanie zamienione we własność, co spowoduje spadek w budżecie miasta o 550 mln zł. Burmistrzowie we współpracy z klubami wykonują dobrą robotę, na miarę posiadanych środków. Warszawie potrzebny jest gospodarz. Plany trzeba oprzeć o twardy budżet. Warszawa posiada 17 mld budżetu, z czego 4,5 to zadania zlecone ze skarbu państwa. Warszawa jako stolica powinna być przez parlament wzbogacana a nie zubożana. Były propozycje obniżenia Janosikowego, ale nigdy nie zostały zrealizowane. A przecież stołeczność zobowiązuje.


- Orliki – ktoś mówił o trawie. A kto widział trawiastą nawierzchnię na Orliku? Takich nie ma. Orliki posiadające oświetlenie są czynne do 22. a te bez oświetlenia do zmierzchu.


Piotr Ikonowicz
– Na Skrze mamy chaszcze na trybunach. A to klub mi bliski, z lewicowymi tradycjami. Chcę odbudować ten klub, by królowa sportu jaką jest lekkoatletyka nie była sierotą w Warszawie. Chcę też postawić na masowe uprawianie sportu w Warszawie. 


- Mówimy o potrzebie wybudowania hali, a taki Stadion Narodowy był 500 milionów droższy niż być powinien. Już by było na halę. Co ciekawe, nikt za to nie beknął do dziś. Nie może być tak, że miasto postawi boiska treningowe dla Legii, a klub potem i tak kupi zawodników z zagranicy. Po co szkolić naszą młodzież, skoro i tak później tu nie zagra, bo będą transfery. Inną sprawą jest utrzymanie trenerów – trzeba ich jakoś nagrodzić, może mieszkaniami służbowymi, tak by nie musieli gryźć trawy, aby w ogóle trenować młodzież. A młodzież musi mieć gdzie trenować, bo są sale, ale akurat wynajęte przez brzuchatych biznesmenów, których na to stać.


- Obecne władze wybudowały dwa stadiony, a wciąż nie ma hali. Mówimy o dofinansowaniu klubu piłkarskiego, a lekkoatleci trenują w fatalnych warunkach. A fakty są takie, że piłkarze przegrywają z amatorami z Luksemburga, a lekkoatleci zdobywają mnóstwo medali na mistrzostwach świata. Legia kompromituje warszawski sport na arenie międzynarodowej, a nie go godnie reprezentuje. Legia wydała kupę kasy i przegrała z Luksemburgiem, a lekkoatleci trenują na łąkach i zdobywają złote medale. Liczy się talent, ambicja a nie kasa. Trzeba wyrzucić biznes ze sportu. Co nie zmienia faktu, że Legia ma ogromny potencjał w postaci fanatycznego kibica w całej Polsce. A Legia powinna być najlepsza nie tylko w Polsce, powinna być mistrzem świata.


- Marzy mi się Warszawa szczodra dla sportu, szczodra dla Legii Warszawa, która ma wizję organizacji sportu i rozdysponowania pieniędzy tak, by nasza młodzież była zdrowa i bez nadwagi. Marzy mi się, by Warszawa w Europie była słynna ze sportu.


Patryk Jaki
– Sport łączy a nie dzieli. Sport trzeba podzielić na rekreacyjny, amatorski, zawodowy i sport jako forma promocji miasta w Europie. Przy rekreacji i amatorstwie trzeba się zastanowić, czy warszawiacy mają odpowiedni dostęp do infrastruktury? Niestety obiekty Sarmaty, Marymontu czy wspomnianej Skry, Ursusa czy Hutnika o tym nie świadczą. Infrastruktura w tych zasłużonych klubach jest w fatalnym stanie i przez to dostęp ludzi do amatorskiego uprawiania sportu jest utrudniony. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzi dają liczby, twarde dane. W latach 2015-2017 w wydatkach na sport w przeliczeniu na jednego mieszkańca na pierwszym miejscu jest Opole – 5 procent wydatków ogólnych. Na ostatnim miejscu jest Warszawa – zaledwie 1 procent, za Gorzowem Wielkopolskim. A przecież Warszawa nie powinna się mierzyć z innymi miastami w Polsce, ale z największymi miastami w Europie. Barcelona ma obecnie czterech mistrzów kraju w czterech różnych dyscyplinach. Taką drogą powinna podążać też Legia Warszawa. Tymczasem Legia za czynsz płaci 4 mln zł, a Górnik Zabrze nic. Lech Poznań 600 tys. zł. Podatek od nieruchomości – Górnik Zabrze nic, Legia musi płacić 1,5 mln. zł. Obecnie wszystkie kluby w ekstraklasie mają stadiony wybudowane przez miasto poza Bruk-Betem. Nie mówmy więc o budowie stadionu jak o czymś wyjątkowym. To obowiązek każdego miasta.


- Decyzję o budowie stadionu Legii podjął św. pamięci Lech Kaczyński, a umowę podpisał komisarz z PiS. Oczywiście był spór i protesty, ale dotyczyły kontrowersyjnej umowy z ITI. I przeciw temu byli nawet kibice Legii, radni reprezentowali ich stanowisko. Niestety obecne władze teraz chwalą się wybudowaniem stadionu, nie wspominając o akcji „Widelec” czy takiej osobie jak Maciek Dobrowolski – niesłusznie przez Platformę Obywatelską aresztowany. Dziś sport to rodzice i dzieci i samorząd powinien być katalizatorem rozwoju miasta. Miasto Opole więcej wydaje na Odrę więcej niż Warszawa na Legię. Czy tak powinno być? Dlatego zmienię to i Legia oraz inne kluby otrzymają od miasta pomoc, na jaką dawno zasługują.


- Gdy obejmowałem władze w Opolu hokej był na skraju bankructwa, podobnie piłka ręczna, Odra w piłkę pałętała się po niskich ligach. Jak zaczęliśmy organizować sport, to doprowadziliśmy do tego, że piłkarze ręczni reprezentują Polskę w europejskich pucharach, sekcja hokejowa została odbudowana, a Odra jest na zapleczu Ekstraklasy. To samo mogę zrobić w Warszawie, tylko tutaj są nieproporcjonalnie większe możliwości. W Opolu wprowadziliśmy taki system, że kluby na trzy lata do przodu wiedzą, jakimi kwotami będą dofinansowane. W Warszawie żaden z klubów nie wie, jakie środki z miasta otrzyma na kolejny rok. To również w Warszawie systemowo można zmienić. A Legia otrzyma środki i pomoc, na jakie już od dawna zasługuje.


- Chcę poważnie rozmawiać o sporcie i złożyć zobowiązania. Doprowadzę do tego, by zwiększyć finansowanie sportu do takiego poziomu, jak w innych miastach Polski i Europy, czyli do pięciu procent wydatków budżetowych. Warszawa zbuduje w końcu halę sportową, bo największe imprezy poza piłką nożną, uciekają z Warszawy – tak nie może być. Chcę doprowadzić do tego by każdy klub znał do przodu kwoty, jakie otrzyma z budżetu. Odbuduje historyczne obiekty sportowe w Warszawie. Zadbam o kluby, o Legię – chcę by Legia miała wiele sekcji liczących się w Europie. Na koniec powiem, że jest jeden symbol rządów PO w Warszawie – komornik. Komornik z dzielnicy Śródmieście, który zajął Legii na koncie 5 mln zł.


Marek Jakubiak
– Pamiętam Warszawę, w której w każdej dzielnicy był klub sportowy. Komercjalizacja sportu doprowadziła do tego, że Anita Włodarczyk, trenuje w ruinach, a jest mistrzynią. Wielkimi wyrzutami sumienia są wspomniana Skra Warszawa, ale i Polonia Warszawa czy Warszawianka. Miasto musi brać odpowiedzialność za zdrowe wychowanie mieszkańców. Sport integruje, a rywalizacja pomaga. Pieniądze powinny być przez miasto przeznaczone biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców i powinno być przypisane do dzielnic, a nie samego prezydenta. Miasto nie może utrzymywać za wszelką cenę działalności komercyjnych.


- Stadion Legii kosztował 460 mln zł i był przepłacony w 1/3. Gdyby Legia była spółką miejską, nie miałbym nic przeciw, ale to spółka akcyjna – prywatna, w dodatku bardzo źle zarządzana. I ta spółka generuje wielkie straty. Ja nie godzę się na płacenie zawodnikom bezwynikowe 70 tys. miesięcznie – euro! A ostatnie lata dla Legii są zwyczajną porażką. Jeśli miasto ma aktywnie pomagać Legii, to ta powinna pokazywać się w Europie, a no to się nie zanosi. Miasto musi się kierować rachunkiem ekonomicznym i czynsz 4 mln. zł przy wydatku 460 mln. na stadion jest symboliczny. Legia niech wyemituje akcje i się sama dofinansuje. Kłóci mi się interes prywatny z interesem sportowym i interesem miasta. Legia ma za duży czynsz i trzeba jej go umorzyć? A czy jak Legia ma zyski, to w drugą stronę to działa? Nie działa. Trzeba więc znaleźć rozwiązanie sprawiedliwe i ergonomiczne. Czyli władze Legii w takim wypadku powinny być wybierane przez miasto będące właścicielem obiektu. Bizancjum za czyjeś to abstrakcja i nie powinna mieć miejsca.


- Sport to powinna być oddolność, bliskość młodzieży. Dlatego OSiRy trzeba zamienić na DOSiRy. Prezydent m.st. W-wy powinien sponsorować DOSiRy poprzez burmistrza, który winien zarządzać sportem w dzielnicy. Rodzice dobrze życzą swoim dzieciom i wiedzą co dla nich jest najlepsze. Nie trzeba tutaj budować żadnych rad przy prezydencie. Rodzice będą wiedzieli najlepiej jak wykorzystać środki z budżetu miasta dla sportu. Orliki koło mnie są czynne do 22. Miło popatrzeć, jak gra tam młodzież. Muszę zaprosić właściciela Legii i mu to pokazać.


- Komornik w Legii nie jest przypadkiem, można spodziewać się kolejnych komorników, bo tak ten klub jest zarządzany. Warszawa powinna wytwarzać sportowców, którzy będą nas sławić w Europie – takich jak Anita Włodarczyk. By tak było trzeba postawić na sport dziecięcy, w dzielnicach.


Krystyna Krzekotowska
– Dlaczego Legia, która wiele razy była mistrzem Polski, nie wchodzi do mistrzostw europejskich? Ja mam koncepcję systemową prowadzącą do tego, że często będziemy się cieszyć z takich sukcesów jakie ostatnio odnieśli siatkarze. Otóż taki stadion jak Legii musi być wyposażony w bazę do treningów dla wszystkich utalentowanych w kierunku piłki nożnej. Muszą te dzieciaki prowadzić odpowiedni trenerzy, których trzeba wyposażyć w stypendia, co najmniej półroczne. Bo obecnie trenerami często są osoby, które uszkadzają im kręgosłupy i psychikę. Zaniedbania są duże, więc na sukcesy trzeba będzie poczekać, przed nami długa droga.


- Jak finansować sport? Mam program 5 praw dla Warszawy i tam proponuję do sięgnięcia do PPP – Partnerstwo Publiczno Prywatne. Nikt nawet nie spróbował iść tą drogą. A prywaciarz przecież może współfinansować klub. Ci ludzie mają ogromny potencjał biznesowy i intelektualny. U nas kandydatem jest Krystyna Kasperczyk z Chicago, mistrzynie w lekkiejatletyce. Ona wie, jak to zrobić, by współpraca z klubami układała się jak należy. By tak się stało powinna zacząć funkcjonować europejska strategia zarządzania miastem. To stała i permanentna współpraca z obywatelami i dla obywateli.


- Orlikami i klubami zaniedbanymi zaopiekuję się osobiście z panią Krystyną Kasperczyk. Tutaj zrodziło się wiele fajnych pomysłów. Ja to widzę i dlatego przyszłam tutaj – jeśli ktoś nie wie na kogo głosować, daję alternatywę. Trzeba postawić na mieszkalnictwo dla singli – sportowcy też początkowo są singlami. Zapewnijmy im warunki mieszkaniowe. Poprawmy komunikację, by rodzice nie stali w korkach odwożąc pociechy na treningi. Zwolnijmy z opłat na sport rodziców, którzy płacą podatki w Warszawie. Precz z barierami blokującymi rozwój gospodarki, a więc i rozwój klubów sportowych. Pieniądze, które odzyskaliśmy dzięki reprywatyzacji, dajmy choć w części na sport. Nie bójmy się tematu godnych odszkodowań dla warszawiaków za zniszczenia wojenne.


Paulina Piechna-Więckiewicz
– W przeszłości udało mi się obronić boisko na Agrykoli, które chciano zlikwidować. Sport masowy, sport dla dzieci, jest najważniejszy. Z tego miejsca wywodzą się przecież mali piłkarze i małe piłkarki. Na razie jednak mamy boiska, orliki, które nie są otwarte, za grę na których często trzeba zapłacić, a by się dostać na boisko wieczorem przeskoczyć przez ogrodzenie. Trzeba wydawać konkretne pieniądze na sport masowy, by nasze dzieci nie były otyłe. Jeśli już zajmiemy się sportem amatorskim, to ważna jest hala sportowa z prawdziwego zdarzenia.


- Kibice i kibicki powinny brać czynny udział w zarządzaniu klubami. Jeśli mamy mówić o obniżeniu podatków czy innych preferencjach, to wymóg demokratyzacji klubów jest obowiązkiem. Ale pieniądze z miasta do tak zarządzanych klubów to również wymagania – choćby związane ze sportem młodzieży czy wyrzuceniem ze stadionów faszyzmu. Trzeba też zwrócić uwagę, że kluby mają pieniądze na zakupy zawodników, ale domagają się dużych opłat za bilety. Jeśli dopłaty od miasta, to tańsze bilety i dostęp dla wszystkich do widowiska.


- Musimy zadbać o małe kluby, które dziś burmistrzom służą głównie do tego by zrobić sobie na nim zdjęcie wręczając puchar – najlepiej dwa miesiące przed wyborami. Te kluby utrzymywane są głównie ze składek rodziców. Kiedyś było sporo godzin WF-u w szkołach, dziś by moja córka grała w siatkówkę czy koszykówkę, to muszę za to płacić. Dlatego te kluby muszą być uprzywilejowane, ich nie będzie stać na bogatych sponsorów. Trzeba pamiętać o wszystkich klubach, a nie tylko tych najbardziej znanych.


- Orliki to piękna inicjatywa, ale rzeczywistość to drugie – często czynne do 16., trenują na nich prywatne szkółki, które pobierają dodatkowe pieniądze, choć same orliki tym szkółkom często są udostępniane bezpłatnie. Powinniśmy mówić też o orlikach lekkoatletycznych, nie zawłaszczać wszystkiego dla jednej dyscypliny. Orliki były koszmarnie drogie, a dzieci czasem nie mogą na nie wchodzić, bo akurat ktoś posiał trawę.


- Zapomnieliśmy o wątku sportu dla osób z niepełnosprawnościami. Powinniśmy pomóc w tej sprawie, a przecież ci ludzie godnie reprezentują Polskę i Warszawę. Będę też kładła nacisk na demokratyzację sportu. Mam wrażenie, że pieniądze wokół sportu są, tylko nie płyną do zawodników i trenerów, ale płyną do przedsiębiorców.


Andrzej Rozenek
- Słysząc inwestycje musimy pomyśleć o człowieku. Jako lewica chcemy przywrócić właściwy statut trenerowi i wychowawcy. Należy stworzyć system, który będzie pomagał sportowcom, tak by ich talenty nie były marnowane – mam na myśli system stypendialny. Są działacze sportowi, społecznicy – im trzeba stworzyć warunki pracy, bez nich nie byłoby wielkiego sportu. Za mojej kadencji zostanie odbudowana Skra, powstanie lekkoatletyczny stadion XXI wieku im. Ireny Szewińskiej. Odbuduję też tor żużlowy, to jest w Warszawie niezbędne. Wybudujemy też halę widowiskowo-sportową z prawdziwego zdarzenia – hala im. Roberta Brylewskiego. Sport i muzyka często idą w parze. Co do Skry to co z nią zrobiono jest skandalem, ale to już na szczęście widzi każdy i wszyscy chcą to zmienić. Skra to nie tylko lekkoatletyka, ale też Rugby. A co do Legii – Legia to nie tylko piłka nożna, ale wiele innych sekcji i bez względu na osiągane wyniki w piłce nożnej jest dla nas warszawiaków niezwykle ważna.


- Warszawa wydaje 235 mln z sport, turystykę i rekreację.  Za mojej kadencji ta kwota zostanie podwojona. Składam też obietnicę, że 4,8 mln zł opłaty jakie Legia płaci za czynsz i podatek zostaną zniesione. Miasto czerpie dochody choćby z tego, że Legia jest znanym klubem i dlatego Legia nie powinna tego płacić – promuje Warszawę na całym świecie. Potrzebna jest rada konsultacyjna przy prezydencie Warszawy i ja taką radę powołam, a w jej skład wejdą przedstawiciele wszystkich klubów w Warszawie. Po to by sprawiedliwie dzielić budżet. Będę bronił Legię i wszystkie inne kluby przed deweloperami – skandalem jest to, że próbują tego dokonać z sekcją strzelecką.


- Masowy i bezpłatny sport dla dzieci – to mój cel, który zrealizuję. Dziś dodatkowe zajęcia dla dziecka z pływania czy piłki nożnej to spory koszt dla rodziny. Chciałbym byśmy wsparli ośrodki, które kuleją – akweny wodne dla kajaków czy wioseł. Trzeba pomyśleć, nad lepszym wykorzystaniem Portu Żerańskiego czy Cypla Czerniakowskiego. Dla młodych ludzi chciałbym też stworzyć warszawską ligę e-sportową. Chciałbym też baseny Legii przywrócić dawną tradycję.


- Orliki i Syrenki nie temu miały służyć. Ostatnio pokazano mi Orlik na Mordorze, gdzie od 16. wisi kłódka a obiekt jest zamknięty. Ja obiecuję, że jako prezydent Warszawy te wszystkie płoty zdemontuję. Orliki powinny być zadaszone i dostępne dla wszystkich za darmo.


- Każda złotówka wydana na sport to pięć złotych zaoszczędzone na zdrowiu i bezpieczeństwie. Podwoję więc budżet na sport i rekreację w Warszawie. Bo dziś ten budżet jest zbyt mały. Moim hasłem jest Miasto społeczne Warszawa i mam ofertę głównie dla ludzi amatorsko uprawiających sport. Tam powinny być skierowane pieniądze, do przeciętnego warszawiaka. Trzeba też zwiększyć liczbę lekcji WF w szkołach.


Rafał Trzaskowski
– Trudno narzekać na infrastrukturę będąc na wspaniałym stadionie Legii wybudowanym dzięki obecnym władzom Warszawy i Platformie Obywatelskiej. 12 orlików, 8 syrenek, trzeba zobaczyć remonty w OSiRach, przejść się na Drukarza. To nasze wykonane inwestycje, ale mamy też plany na przyszłość. Szklanka jest w połowie pełna. Potrzebujemy hali sportowej i taką wybudujemy – na Błoniach Stadionu Narodowego. Skrę też odbudujemy, a problemy Skry wynikały z tego, że wiele osób się źle nią opiekowało. Miasto wreszcie wygrywa procesy i będzie mogło inwestować w Skrę. Zbudujemy też młodzieżowe centrum sportu przy ul. Konwiktorskiej. Musimy też zadaszyć Stegny. Będziemy inwestować z małe kluby sportowe jak Drukarz czy Hutnik. Będziemy zadaszać Orliki i Syrenki. Chcemy by infrastruktura była dostępna dla każdego przez cały tydzień, z weekendami włącznie.


- Przedstawiciele Rady Miasta z PiS głosowali przeciwko rozbudowie stadionu Legii, więc ciekawa jest opinia na temat sportu w Warszawie mojego konkurenta. Decyzję o rozbudowie stadionu chciał skarżyć do Rady Europejskiej Mariusz Błaszczak, dziś w randze ministra. Co do podatku – w końcu będzie niższy niż miał być i to bardzo istotne dla Legii. Można go obniżyć w związku z uchwałą o pomocy operacyjnej. I to zostanie zrobione. Musimy jednak wprowadzić zmiany w sejmie, tak by kluby miały gwarancję stabilności. I ja obiecuję taką inicjatywę złożyć. Kwestia dzierżawy obiektu i opłat – można kwotę zmniejszyć. Przecież Legia zamiast szukać sponsora może grać na Arenie Warszawa. Będziemy rozszerzać umowy promocyjne, dla klubów dobrze reprezentujących Warszawę.  Będziemy też wspierać poprzez spółki miejskie sport profesjonalny.


- Chcemy z jednej strony wspierać duże kluby poprzez instrumenty podatkowe i sponsorskie. Ale zależy mi na sporcie masowym. 27 tys. dzieci uprawia w Warszawie sport. W stolicy jest tysiąc klubów, z czego 200 współpracuje z miastem. Kolejna sprawa to koszty wynajęciu infrastruktury – wprowadzimy jednolity system dla wszystkich, przekształcimy OSiRy w jednostki budżetowe. Będziemy rozwijać stypendia sportowe, dziś 400 najlepszych sportowców Warszawy jest sponsorowanych przez miasto. Trzeba liczbę zwiększyć. I trzeba otworzyć infrastrukturę dla wszystkich, również infrastrukturę szkolną.


- Dziś na sport masowy wydajemy 17 mln zł i te pieniądze chcemy zwiększyć. Poprzez sport, zwłaszcza na wysokim poziomie, buduje się tożsamość miasta. Mamy piłkę nożną na Legii, koszykówkę na Legii, żeńską koszykówkę na Polonii, siatkówkę w Onico, czy łucznictwo na Drukarzu. To jest właśnie budowanie tożsamości. W małych klubach wprowadzimy jeden system rezerwacji by nie dawać preferencji tylko bogatszym. Wyciągamy wnioski z rozmów z warszawiakami. Trzeba zwiększyć budżet, ale też liczbę uprawiających sport dzieci z 27 tys. do 50 tys. Trzeba też dodać dodatkowe zajęcia sportowe dla dzieciaków i sport masowy i nie mam tu na myśli tylko piłki nożnej ale narciarstwo i inwestycje na Szczęśliwicach, ale też ośrodki na Moczydle czy w Powsinie. Sport buduje dumę i tożsamość z miastem.


- Legia to nie zaplecze ekstraklasy i Odra Opole. Będziemy inwestować, będziemy wspierać współpracę z dużymi klubami. Ale też będziemy pamiętać o sporcie dla dzieci i młodzieży.


Jacek Wojciechowicz
– Dobrze się czuję na tym stadionie, bo razem ze swoimi współpracownikami budowaliśmy Legię. To jedna z wielu inwestycji zrealizowana przez miasto w ostatnich 12 latach. Tych inwestycji miasto dokonało bardzo wiele. Stadion lekkoatletyczny Skry należy odbudować i stworzyć od nowa. W przypadku niektórych kandydatów będzie to trudne, bo na szóstą czy siódmą linię metra wydali już budżety do 2036 roku… Natomiast w sport trzeba inwestować od podstaw, czyli od klubów uczniowskich mających bazę w postaci szkół. Potem mniejsze kluby, aż do sportu wyczynowego. Miasto powinno być promowane przez sportowców, przez sport.


- Stadion Legii był najtańszym ze wszystkich wtedy budowanych. Klub można dofinansować, ale chciałbym to uzależnić od wyników. Miasto chciałby, aby Legia grała w Lidze Mistrzów i dawała wszystkim wiele radości. Chciałbym utworzyć przy prezydencie radę do spraw sportu. Marzy mi się też liga szkolna, prowadząca do rywalizacji sportowej poszczególnych szkół – najpierw w dzielnicach, a potem na terenie całej Warszawy. To z jednej strony integracja, z drugiej rywalizacja.


- Syrenki i Orliki były budowane przez miasto z myślą o tym, by były wykorzystywane przez młodzież. Miasto potrzebuje dobrego gospodarza. Ja od 20 lat jestem w samorządach na różnych stanowiskach. Zrealizowałem inwestycji na około 30 mld zł. W tym ten stadion Legii, na którym jesteśmy.

Polecamy

Komentarze (110)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.