Mateusz Wieteska

Druga porażka Polski z Belgią, debiut Wieteski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

14.06.2022 20:45

(akt. 15.06.2022 00:25)

Polacy przegrali u siebie 0:1 z Belgią w Lidze Narodów. Dla biało-czerwonych to druga porażka w tych rozgrywkach i zarazem druga z tym rywalem. W wyjściowym składzie miejscowych znalazł się stoper Legii Warszawa, Mateusz Wieteska, dla którego był to debiut w pierwszej reprezentacji. Grał do 84. minuty, wówczas zmienił go Kamil Grosicki. Spotkanie z trybun oglądał m.in. prezes i właściciel "Wojskowych", Dariusz Mioduski.

Początek okazał się dość spokojny, mało konkretny. Belgowie prowadzili grę, częściej przebywali w ofensywie, mieli kilka górnych podań za linię defensywy, z którymi niezbyt dobrze radzili sobie miejscowi. W jednej z takich akcji Thorgan Hazard ruszył do piłki posłanej za plecy debiutującego Mateusza Wieteski, ale zatrzymał go Wojciech Szczęsny, który udanie wyszedł z bramki. Polacy mieli pojedyncze zrywy (indywidualny rajd Szymona Żurkowskiego), szukali szans na skrzydłach, po kontrach, lecz niewiele z tego wynikało.

Po kwadransie rywale objęli prowadzenie. Niepilnowany Youri Tielemans precyzyjnie dośrodkował na 8. metr, między Kamila Glika a Wieteskę – był tam Michy Batshuayi, który skutecznie główkował. Belgia dążyła do podwyższenia wyniku, stwarzała kolejne sytuacje, zagrożenie pod bramką Szczęsnego, w ciągu kilku sekund Wieteska dwukrotnie wybijał piłkę z pola karnego – najpierw głową, potem nogą. Po pół godzinie rywalizacji biało-czerwoni mogli wyrównać. Matty Cash posłał świetny, dokładny przerzut do Sebastiana Szymańskiego. Były zawodnik Legii znalazł się na 15. metrze, uderzył mocno, ale ponad poprzeczką. Chwilę później Batshuayi podał w pole karne do Edena Hazarda, ten podciął futbolówkę i skierował ją do siatki. Gol nie został jednak uznany, ponieważ kapitan gości był na spalonym.  

W 42. minucie Belgowie znów zaskoczyli po miękkim zagraniu za obronę. Batshuayi wbiegł w "szesnastkę", minął Glika, który się poślizgnął, lecz jego uderzenie dobrze zablokował Wieteska. W końcówce pierwszej połowy Polska próbowała podkręcić tempo, wykreowała parę kontrataków, a tuż przed przerwą powinna zdobyć bramkę. Robert Lewandowski pojawił się po prawej stronie pola karnego, po czym ładnie przełożył przeciwnika i fenomenalnie wypatrzył na dalszym słupku Nicolę Zalewskiego, który oddał nieco niecelny strzał.

Kilka chwil po zmianie stron przyjezdni wykreowali dwie groźne okazje. Najpierw wprowadzony Hans Vanaken pojawił się na 7. metrze i próbował zamknąć centrę, lecz odpowiednio zachował się Wieteska, który w kluczowym momencie zdjął mu piłkę z głowy. Z kolei w 52. minucie pokazał się Thorgan Hazard. Zawodnik Borussii Dortmund zdecydował się na silny strzał zza pola karnego na dalszy słupek, lecz nieznacznie się pomylił.

W 68. minucie ponownie zakotłowało się w "szesnastce" miejscowych. Jan Vertonghen imponująco podłączył się do ataku, wbiegł w pole karne z lewej strony, ale jego podanie przeciął Jakub Kiwior. Moment później czujny był Wieteska, który miał obok siebie dwóch przeciwników, lecz wybił futbolówkę, oddalając zagrożenie. Stoper Legii zaprezentował się całkiem przyzwoicie – mimo że czasami miał problemy w fazie wyprowadzenia, to kilka razy nieźle interweniował, koledzy szukali go przy stałych fragmentach w ofensywie. – Pozytywnie oceniam jego występ, zagrał troszeczkę z konieczności, za Janka Bednarka. Niełatwy mecz dla obrońców. Może nie było tak dużo zagrań przez środek, jak w Brukseli, ale pojawiło się sporo pojedynków biegowych. Belgowie przyjęli inną strategię, szukali podań za plecy. To zawsze bardzo trudne zadanie dla defensorów – mówił selekcjoner Czesław Michniewicz.

W końcówce spotkania Polska podkręciła tempo, szanse mieli m.in. Lewandowski (rykoszet po uderzeniu z rzutu wolnego) i Glik, który niecelnie główkował po centrze Mateusza Klicha. Goście odpowiedzieli groźnymi, celnymi strzałami Leandro Trossarda i Vanakena, ale Szczęsny był na posterunku. W 84. minucie Wieteska zszedł z boiska, zastąpił go Kamil Grosicki. Moment później mogło być 1:1 – Świderski znalazł się na 17. metrze, uderzył z woleja, lecz bramkarz kadry Belgii popisał się skuteczną interwencją. Po chwili bliski szczęścia był Kiwior, który huknął z pola karnego, ale nad bramką.

Tuż przed czasem doliczonym Lewandowski kapitalnie dośrodkował z lewego sektora "szesnastki" na dalszy słupek, do Świderskiego, który uderzył z głowy w słupek. Wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie Polska przegrała 0:1 z Belgią na PGE Narodowym.

Liga Narodów: Polska – Belgia 0:1 (0:1)
Batshuayi (16. min.)

Żółta kartka: Żurkowski

Polska: Szczęsny – Cash, Wieteska (84' Grosicki), Glik, Kiwior – S. Szymański (70' Klich), Żurkowski, Linetty (84' Góralski), Zalewski (57' Frankowski) – Lewandowski, Zieliński (57' Świderski)

Belgia: Mignolet – Alderweireld, Dendoncker, Vertonghen – Castagne, Tielemans, Witsel (46' Vanaken), T. Hazard (62' Foket) – Mertens (80' De Ketelaere), Batshuayi (67' Openda), E. Hazard (67' Trossard).

TABELA:

  1. Holandia  4 10 11- 6
  2. Belgia    4  7  9- 6
  3. Polska    4  4  5-10
  4. Walia     4  1  5- 8

Polecamy

Komentarze (357)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.