koszykowka matczak

Filip Matczak: Play-offy? Nie jesteśmy na straconej pozycji

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, TOK FM

23.04.2019 17:25

(akt. 23.04.2019 17:33)

- Cała drużyna miała wpływ na zwycięstwo, które przypieczętowało nam awans do play-offów. Zawodnicy, sztab, kibice. Sezon trwa jednak osiem miesięcy, warto zwrócić na to uwagę. Przez cały czas sumiennie pracowaliśmy na zameldowanie się w najlepszej ósemce w kraju. Szampany jeszcze się mrożą (śmiech). Otrzymaliśmy sporo pochwał, gratulacji. Co do świętowania, jest ono raczej przed nami - powiedział w audycji „Jeszcze Więcej Sportu” w radiu Tok FM Filip Matczak, koszykarz Legii Warszawa.

- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie jesteśmy na straconej pozycji. Spróbujemy sprawić niespodziankę. Wierzę, że to się uda. Cel był jasny – trafić do rundy pucharowej. Gdyby nie udało się tego zrealizować, czulibyśmy niedosyt.

- Mamy czyste głowy, zapewniliśmy sobie awans wcześniej. Jest satysfakcja, lecz nie możemy jednak mówić o rozluźnieniu. W niedzielę zrobimy wszystko, aby potwierdzić formę przed najważniejszymi spotkaniami w rozgrywkach i być zdrowi.

- Przed sezonem ukazały się rozmaite rankingi tworzone przez dziennikarzy. Na przekór wszystkim spekulacjom, zanotowaliśmy awans, mimo że byliśmy przez nich klasyfikowani na dziesiątym-jedenastym miejscu.

- Arka liderem? Nie jestem tym zaskoczony. Uważam, że rywale zasłużyli na pierwszą pozycję, grali najrówniej spośród wszystkich ekip, wielokrotnie pokazał siłę. Fajnie, że koszykówka w tym mieście znowu się odradza i w sezonie zasadniczym jest na szczycie.

- Przejście z pierwszej ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej nie jest łatwe. Przeważnie następuje przemeblowanie kadr, co jest bolesne w kontekście wyników. Spójnia Stargard radzi sobie przyzwoicie, wykręciła naprawdę ponadprzeciętny rezultat. Parę innych drużyn jest w gorszej sytuacji i będą biły się do końca o utrzymanie.

- Można życzyć nam dobrej dyspozycji w play-offach. Zależy nam na tym, aby każdy koszykarz był zdrowy, żebyśmy przystąpili do rywalizacji w pełnym składzie. Oby piłeczka jak najczęściej znajdowała drogę do kosza. O resztę zadbamy. Możemy zagwarantować, że wystąpimy najlepiej jak tylko potrafimy – zakończył Matczak.

Jakub Karolak:

- Zazwyczaj mając nóż na gardle, na parkiecie w dużej mierze wyzwala się większa wola walki i chęć zwycięstwa. Pokazał to mecz z ekipą z Gliwic. Z tyłu głowy mieliśmy fakt, iż przy ewentualnym potknięciu mielibyśmy jeszcze ostatni mecz z Polpharmą, który czeka nas w niedzielę.

- Mimo, że presja była z nas ściągana, podświadomie ją na siebie nakładaliśmy. Jesteśmy sportowcami. Każdy chce zwyciężać. Napędzając siebie, zwiększamy także oczekiwania i presję.

- Rozstawienie w play-offach nie jest jeszcze jasne. Nie mamy na to wpływu. Możemy zająć siódmą albo ósmą lokatę przed startem rundy pucharowej. Chcemy zagrać dobry mecz przeciwnik Polpharmie. Na kogo trafimy, będziemy tak samo przygotowani i spróbujemy wyglądać jak najlepiej. W niedzielę dowiemy się, z kim przyjdzie nam się mierzyć.

- Arka miała serię trzynastu spotkań bez porażki. To wyczyn, który trudno będzie przebić. Co więcej, zebrali sporo cennego doświadczenia w Eurocupie, gdzie mierzyli się z dobrymi drużynami. Kiedy odpadli  z europejskich pucharów, nauka wyniesiona stamtąd zaprocentowała na polskich parkietach. Gdynianie są w dobrej dyspozycji i mają szanse na tytuł. Kandydatów do mistrzostwa jest jednak kilku. Dużo czynników będzie decydować o końcowym triumfie.

- Sezon jest udany, ale póki trwa, możemy pokusić się o małą niespodziankę. Poczekajmy na podsumowania, ponieważ przed nami parę spotkań i minut na parkiecie.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.