News: Górnik - Legia 3:1 (2:0) - Beniaminek wypunktował mistrzów

Górnik - Legia 3:1 (2:0) - Beniaminek wypunktował mistrzów

Redakcja

Źródło:

15.07.2017 20:28

(akt. 02.12.2018 12:21)

Mistrzowie Polski byli za słabi na beniaminka Ekstraklasy. Legia Warszawa przegrała 1:3 z Górnikiem Zabrze. Honorowe trafienie dla „Wojskowych” zanotował debiutant, Armando Sadiku. Wcześniej, po dwóch golach Igora Angulo i bramce Daniego Suareza, trzy razy piłkę z siatki musieli wyciągać stołeczni bramkarze. Bramkarze, gdyż w trakcie pierwszej połowy boisko opuścił Arkadiusz Malarz. Odwiezionego do szpitala kolegę, zastąpił między słupkami Radosław Cierzniak. Zapraszamy do śledzenia materiałów przygotowanych przez redakcję Legia.Net: wypowiedzi trenerów i graczy, zdjęć oraz materiałów wideo.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"


Na inaugurację sezonu 2017/18 w Lotto Ekstraklasie, mistrz Polski jechał do Zabrza, gdzie podejmował Górnika. Po bardzo udanym początku w eliminacjach do Ligi Mistrzów, legioniści w podobnym stylu chcieli rozpocząć nowy sezon. Pomimo tego, iż od wielu lat Legia i Górnik walczą o zupełnie inne cele, ten mecz można uznać za hit pierwszej kolejki.


Spotkanie w pierwszych minutach przebiegało dosyć spokojnie. Obie drużyny skupiły się na tym, by zabezpieczyć linię obrony, przez co w pierwszym kwadransie spięć pod obiema bramkami było jak na lekarstwo. Warty odnotowania był tylko strzał Thiboulta Moulina z 8 minuty, który powędrował obok bramki gospodarzy. Chwilę wcześniej żółtą kartką został upomniany Guilherme, który brzydko sfaulował Michała Koja. W drugi kwadrans pierwszej połowy lepiej weszli piłkarze beniaminka ekstraklasy. W 16 minucie Damian Kędzior zdecydował się na strzał z dystansu, po którym Górnik wywalczył rzut rożny. Do stałego fragmentu podszedł Rafał Kurzawa, który dośrodkował piłkę w taki sposób, że ta spadł na głowę Mateusza Wieteski, który zgrał ją do Daniego Suareza. Ten mocnym strzałem pod poprzeczkę napoczął legionistów. Minutę później podopieczni Marcina Brosza, mogli podwyższyć rezultat, jednak błędu legionistów nie wykorzystał Igor Angulo, posyłając piłkę obok bramki Arkadiusza Malarza. Gol dla Górnika, zdecydowanie otworzył spotkanie, lecz niestety w atakach legionistów brakowało precyzji i zimniej krwi. Najlepsze okazje stworzyli sobie Dominik Nagy, który ostatecznie zepsuł, dobrze zapowiadającą się kontrę Legii oraz Guilherme. Brazylijczyk miał dwie sytuacje do strzelenia bramki, niestety za każdym razem górą był Tomasz Loska. Swoją szansę miał również Maciej Dąbrowski, lecz jego mocne uderzenie z rzutu wolnego zostało wypiąstkowane przez młodego bramkarza. Gospodarze na ataki legionistów odpowiadali groźnymi kontrami, a jedna z nich niestety zakończyła się golem. W 43 minucie Angulo ograł Artura Jędrzejczyka, miał sporo miejsca i czasu i mając przed sobą tylko Malarza, umieścił piłkę w bramce. Niestety przy tej sytuacji ucierpiał nasz bramkarz, który został uderzony kolanem w głowę. Po kilkuminutowej interwencji lekarzy, Arka zabrała karetka, a do bramki wszedł Radosław Cierzniak. Kilka minut po tej zmianie Tomasz Musiał zakończył pierwszą połowę, którą zasłużenie wygrywali zabrzanie.


Na drugą połowę mistrzowie Polski wybiegli z jedną zmianą w polu. Za Michała Kopczyńskiego wszedł debiutant, Armando Sadiku. Od początku tej części meczu, "Wojskowi" uzyskali lekką przewagę, a pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie w 52 minucie. Niestety główka Kaspera Hamalainena minimalnie chybiła celu. Chwilę później Łukasz Broź zdecydował się na strzał z dystansu, lecz futbolówka przeleciała daleko obok bramki gospodarzy. W 60 minucie Magiera zagrał va banque i wprowadził na boisku trzeciego zawodnika. Za Brozia wszedł Krzysztof Mączyński, a skutkowało to tym, że od tego momentu legioniści grali trójką w linii obrony. Takie ustawienie defensywy niestety bardzo szybko się zemściło. Prostopadłum podaniem został obsłużony Angulo, który będąc w sytuacji sam na sam nie dał szans Cieżniakowi. Od tego momentu było wiadomo, że legioniści tego meczu nie wygrają, i jedynie co im pozostało to uniknięcie blamażu w konfrontacji z beniaminkiem. Zmienić ten wstydliwy rezultat mógł Hamalainen, ale w 68 minucie nie wykorzystał podania Nagya. Ostatni kwadrans to otwarta gra z obu stron, która przyniosła kilka groźnych sytuacji pod bramkami. Ostatecznie to Legii udało się w tym okresie udokumentować swoje akcje golem. W 80 minucie Nagy zagrał klatką piersiową do Sadiku, a ten z bliskiej odległości huknął pod poprzeczkę i nie dał szans Losce. Od tego momentu piłkarze Górnika skupili się głównie na obronie i co chwilę, udanymi wślizgami i odbiorami, wybijali z rytmu legionistów. W 86 minucie "Wojskowi" mieli bardzo dobrą sytuację do złapania kontaktu, lecz kombinacyjna akcja i podanie Mateusza Szwocha nie zostało zamknięte przez żadnego z piłkarzy. W końcówce spotkania, kibice nie zobaczyli już żadnej groźnej sytuacji i po końcowym gwizdku sędziego, legioniści ze spuszczonymi głowami udali się do szatni.


Autor: Dariusz Oleś

Górnik Zabrze - Legia Warszawa
Suarez (17. min.), Angulo (43. min., 66. min.) - Sadiku (80. min.)

 

Żółte kartki: Wolniewicz (Górnik) - Guilherme, Nagy (Legia)


Górnik: Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj (80' Grendel) - Kądzior (62' Ledecky), Ambrosiewicz, Żurkowski, Kurzawa - Wolsztyński (70' Olszewski), Angulo

 

Legia: Malarz (44' Cierzniak) - Broź (61' Mączyński), Dąbrowski, Jędrzejczyk, Hlousek - Guilherme, Kopczyński (46' Sadiku), Moulin, Nagy - Szwoch - Hamalainen. 

Polecamy

Komentarze (980)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.