Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 9 lipca – Porażka w Superpucharze

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.07.2020 08:00

(akt. 09.07.2020 10:19)

9 lipca legioniści grali czterokrotnie. Tego dnia stołeczny zespół rywalizował w Pucharze Intertoto oraz Superpucharze Polski z Zawiszą Bydgoszcz.

Superpuchar

Okres przygotowawczy, przed sezonem 2014/2015, był bardzo krótki, podobnie jak urlopy, bo drużyna odpoczywała jedynie 2 tygodnie. Ładowała akumulatory w Gniewinie, gdzie w czasie EURO 2012 przebywała reprezentacja Hiszpanii, która wygrała później ukraińsko-polską imprezę. Po meczach sparingowych, jak to zwykle bywa, nie dawało się za wiele powiedzieć. Rywale byli przeciętni, gra legionistów przyzwoita. Na początek pokonali Atlantas Kłajpeda a następnie ograli Pogoń Szczecin. Zawodnicy spoza składu pierwszej jedenastki zremisowali z Arką Gdynia. Ostatnim i najpoważniejszym sprawdzianem przed startem eliminacji LM była rywalizacja z Hapoelem Beer Szewa (1:0, gol Michała Żyry).

Zaplanowane spotkanie z Hapoelem Beer Szewa kolidowało z meczem o Superpuchar. Termin rozegrania pojawił się dość późno, mecz był umówiony, trener Henning Berg nie chciał zrezygnować. Dlatego podjął bardzo ryzykowną decyzję. Podstawowi zawodnicy zmierzyli się z Hapoelem, a drugi garnitur miał rywalizować o Superpuchar z Zawiszą Bydgoszcz (sześć lat temu). Na Norwega spadła duża krytyka, mógł się obronić tylko zwycięstwem.

Niestety – był to nieudany eksperyment. Nie licząc Arkadiusza Piecha i Igora Lewczuka, którzy dopiero dołączyli do drużyny, Berg wystawił na superpucharowe spotkanie aż czterech młodych debiutantów: Roberta Bartczaka, Mateusza Wieteskę, Bartłomieja Kalinkowskiego i Adama Ryczkowskiego. Z ławki rezerwowych weszło kolejnych trzech: Mateusz Hołownia, Kamil Kurowski i Łukasz Moneta. Hołownia, który w ostatniej minucie zastąpił kontuzjowanego Bartosza Bereszyńskiego, został tym samym najmłodszym zawodnikiem w historii, który zagrał w oficjalnym meczu. 9 lipca 2014 r. miał 16 lat i 64 dni. Wyprzedził Macieja Korzyma, który debiutował w wieku 16 lat i 187 dni. Trzecie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Ariel Borysiuk – 16 lat i 209 dni.

Zawisza dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale legionistom udało się wyrównać. Najpierw Ryczkowskiemu, a po przerwie Markowi Saganowskiemu. Wynik remisowy utrzymywał się do pierwszej minuty doliczonego czasu. Wydawało się, że zwycięzcę ponownie poznamy po rzutach karnych (regulamin Superpucharu nie przewiduje dogrywki), ale goście zdołali przechylić szalę na swoją stronę. Wahan Geworgian sprytnie strzelił z linii pola karnego i pokonał Konrada Jałochę. Trofeum pojechało do Bydgoszczy. Zdjęcia można obejrzeć tutaj

- Mecz był dobry w naszym wykonaniu. Należały nam się trzy rzuty karne, powtórki to potwierdzają, nie jestem zadowolony z pracy sędziego. Martwi jedynie sposób w jaki traciliśmy bramki, wcześniej nam się to nie zdarzało. Taki jest futbol, nie zawsze można wygrywać. Jestem bardzo zadowolony z młodych graczy – Roberta Bartczaka – który grał nie na swojej pozycji, Adama Ryczkowskiego, który zdobył swoją pierwszą bramkę dla Legii. Lewe skrzydło nie jest jego idealną pozycją, nie jest jeszcze silny fizycznie, ale poradził sobie, ciężko pracował na boisku. Mateusz Wieteska – fajnie czytał grę, ustawiał się, grał dojrzale. Bartek Kalinkowski wyglądał dobrze, z minuty na minutę grał coraz lepiej, brał na siebie ciężar gry. W drugiej części gry fajna była akcja Jakuba Koseckiego. Jestem zadowolony ze wszystkiego, poza wynikiem - komentował trener Berg

Puchar Intertoto

Wobec braku awansu do regularnych rozgrywek europejskich drużynę zgłoszono do Pucharu Intertoto. Legia znalazła się w grupie V, razem Landskrona BoIS ze Szwecji, czechosłowacką Slavią Praga i szwajcarskim Young Boys Berno.

9 lipca 1977 roku legioniści pojechali do Pragi na spotkanie ze Slavią. Zremisowali 1:1 i gospodarze mogli być zadowoleni z takiego wyniku. Legioniści prowadzili po golu Nowaka, a mogli wyżej, bo Marek Kusto trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Nie obronili jednak tej przewagi. Na skutek ostrej gry Jerzy Jagiełło ujrzał czerwoną kartkę, co ułatwiło zadanie Slavii, która w 65. minucie po strzale Petera Herdy wyrównała.

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz (2:3)

2014/2015

Ryczkowski, Saganowski

Slavia Praga – Legia Warszawa (1:1)

1976/1977

Nowak

Legia Warszawa – Polonia Bydgoszcz (3:0)

1961

Boguszewski, Strzykalski, Nowak

ŁKS – Legia Warszawa (0:4)

1933

Nawrot, Maurer II, Schaller

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.