Igor Lewczuk: Czuję duży niedosyt

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Piotr KamienieckiRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Piotr Kamieniecki, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

30.08.2019 00:48

(akt. 30.08.2019 02:43)

- Wszyscy widzieliśmy, co stało się w końcówce meczu. Dośrodkowanie, gol i to byłoby na tyle… Niewątpliwie popełniliśmy błąd. Szkoda, że w doliczonym czasie. Mieliśmy mało czasu, aby cokolwiek wskórać w ofensywie – mówi po rewanżu w Glasgow obrońca Legii, Igor Lewczuk.

- Trzeba podkreślić, iż Szkoci prowadzili grę, byli chyba lepsi od nas. Przede wszystkim, stwarzali okazje po dośrodkowaniach z bocznych sektorów. Może i nie udało im się wyklarować naprawdę dogodnej okazji, na przykład sytuacji sam na sam, lecz ich centry okazywały się bardzo groźne.

- Nie było tak, że czekaliśmy do dogrywki. Widząc jednak na zegarze doliczony czas, naszym zadaniem było wytrzymanie jeszcze tych kilku minut, dowiezienie tego bezbramkowego remisu, aby potem zacząć spotkanie od nowa.

- Chcieliśmy ponownie zagrać na „zero z tyłu”. Gospodarze zdołali nas jednak skarcić, a nam nie udało się przerzucić sił do przodu. Szkoda. Co innego przegrać różnicą dwóch-trzech goli czy stracić bramkę na początku spotkania, a nie w takim momencie, gdzie praktycznie nie ma czasu na odrobienie strat.

- Czuję duży niedosyt. Zależało nam na tym, aby grać takie spotkania co tydzień… Jeżeli chodzi o moje kolano, wszystko jest w porządku. Czy trudno się będzie pozbierać? Tak, ale nie mamy wyjścia. W niedzielę czeka nas spotkanie z Rakowem. Musimy odłożyć wszystkie smutki na bok i skupić się na lidze.

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.