News: Ireneusz Mamrot: Legia trudniejszym rywalem niż poprzednio

Ireneusz Mamrot: Legia trudniejszym rywalem niż poprzednio

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

25.10.2018 17:55

(akt. 02.12.2018 11:21)

- Legia jest obecnie trudniejszym przeciwnikiem, niż przy okazji poprzedniego spotkania. Widać rękę Ricardo Sa Pinto. Warszawiacy wyglądają lepiej pod względem motorycznym i taktycznym. Poprzednie mecze Jagiellonii z Legią nie obfitowały w sytuacje bramkowe. Chciałbym, żeby to uległo zmianie - mówi w rozmowie z Legia.Net Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec Jagiellonii Białystok.

W Białymstoku można odczuć zwiększoną temperaturę przed meczem z Legią?

 

- Wiadomo, że mecz z Legią jest dla ludzi w Białymstoku ważnym wydarzeniem. Nie czujemy jednak zwiększonej presji. Trenujemy normalnie, wedle typowego mikrocyklu, w którym zawsze poświęcamy chwilę najbliższemu przeciwnikowi. Każdy kibic oczekuje wygranej, ale nie można przy tym stracić głowy. Adrenalina wśród graczy na pewno będzie wysoka, ale trzeba zachować przy tym spokój. Do zdobycia są trzy punkty, ale tak samo jest w każdej innej kolejce. 


Poza kontuzjowanymi Wójcickim i Savkoviciem, ma pan duży komfort przy wyborze składu?

 

- To się dopiero okaże. Kilku zawodników narzeka na przeziębienie, które ktoś "przyniósł" do szatni. Po ostatnim meczu pojawiły się także urazy mięśniowe, więc nie odkryję teraz wszystkich kart. Niektórzy zawodnicy walczą z czasem. Mądrzejsi w kwestii składu będziemy w dniu meczu. 

 

W trzech meczach z Legią, nie przegrał pan ani razu. 

 

- To fakt, ale dla mnie takie serie nie mają żadnego znaczenia. Każdy mecz jest inny, a Legia też się zmieniła. Mistrzowie Polski są obecnie na wyższym poziomie motorycznym i taktycznym, ale nikt nie ma patentu na wygrane. Można dziewięć razy wygrać, a za dziesiątym razem, kiedy mogą decydować się losy tytułu, przegrać. Legia poszła sportowo do przodu i wygląda znacznie lepiej. Analizuję rywali i widzę zmiany w organizacji gry.

 

Legia będzie teraz trudniejszym przeciwnikiem, niż choćby rok temu?

 

- Zdecydowanie. Legia jest bardziej agresywna, na boisku będzie mniej miejsca do gry. To drużyna, która zmieniła się pod względem taktyki. Warszawiacy dobrze zamykają przestrzenie i widać, że trener Sa Pinto mocno nad tym pracował. Na pewno nie wyciągałbym nie wiadomo jakich wniosków po ostatnim remisie z Wisłą Kraków. Jeśli Legia jest mocniejsza fizycznie, może grać lepiej taktycznie. W poprzednich spotkaniach czuć było jakość stołeczych graczy, ale różnica jest. Nie ma jednak sensu wchodzić w szczegóły. 

 

Mistrzowie Polski wiele goli strzelają po stałych fragmentach gry, ale rzadziej, w porównaniu z większością drużyn, zdobywają bramki po akcjach. To zaleta czy słabość?


Nia patrzę na to. Przede wszystkim interesuje mnie organizacja gry, przesuwanie, skracanie pola i występy w danych stefach. Legia dobrze wygląda pod względem motorycznym, co sprawia, że szybciej przechodzi do ataku. To najlepiej oddało pierwsze 30 minut spotkania z Wisłą. Każdy odbiór sprawiał, że legioniści mogli wykreować sobie szanse pod bramką rywali. Warszawiacy mają dobrych wykonawców stałych fragmentów i w tym kryje się tajemnica goli strzelanych po nich. 

 

Kluczem do wygranej będzie w piątek zachowanie koncentracji przez 90 minut?

 

- W dwóch-trzech spotkaniach mieliśmy tak, że słabsze były pierwsze połowy. Zagraliśmy słabiej ze Śląskiem i Koroną, ale ostatni mecz z Pogonią był moim zdaniem dobry w całości. To była konfrontacja ciekawa dla kibiców, lecz także odpowiednia pod względem taktycznym. Rzadko się zdarza, by nawet świetne zespoły dominowały przez 90 minut. Każdy mecz ma swoje fazy i czasem intensywność jest większa, a w innym fragmencie mniejsza. 

 

Kibice zobaczą w piątek dużo gry w piłkę czy jak przystało na hity kolejki, trzeba się naszykować na mecz walki?

 

- Poprzednie mecze Jagiellonii z Legią nie obfitowały w sytuacje bramkowe. Dla kibiców były to spotkania trudne, z obu stron królowała taktyka. Mam nadzieję, że piątkowa konfrontacja będzie atrakcyjniejsza. Nikt nie lubi, kiedy przeciwnicy stwarzają sytuacje, ale lepiej byłoby, gdyby na boisku więcej działo się pod względem ofensywy. Do tej pory obie zespoły mocno się pilnowały. Chciałbym, żebyśmy kreowali więcej okazji i żeby pod tym względem mecz wyglądała dużo lepiej. 

 

Celem Jagiellonii jest powtórzyć taki mecz, jaki rozegrała w Warszawie na początku rundy wiosennej?

 

- W Warszawie, na początku rundy wiosennej, rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Byliśmy w świetnej dyspozycji i tworzyliśmy fajną serię wygranych. Nie wiemy jednak, jak wyglądałby ten mecz, gdyby obie ekipy grały przez 90 minut w pełnym zestawieniu. Myślę, że w piątek będzie trudno komukolwiek kogoś zdominować.

 

Legia mocno interesowała się latem Przemysławem Frankowskim, choć z transferu nic nie wyszło. Taki mecz będzie dodatkową motywacją dla 23-latka?

 

- Polska to trudny kraj pod względem transferów wewnętrznych. Kante trafił do Legii jako wolny zawodnik, a sytuacja z Carlitosem była specyficzna. Celem Frankowskiego jest wyjazd do zagranicznej ligi. Sądzę, że mecz z Legią będzie dla niego normalny. Przedstawiciele mistrzów Polski doskonale go znają. Latem słyszałem o takim zainteresowaniu, choć nawet nie wiem, jak to się ostatecznie skończyło. Droga do transferu była daleka.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.