News: Ivica Vrdoljak: Polacy mogą być lepsi i drożsi

Ivica Vrdoljak: Polacy mogą być lepsi i drożsi

Marcin Szymczyk

Źródło: Sport.pl

24.09.2018 21:33

(akt. 02.12.2018 11:22)

- Słyszałem o tym, że Legia ma być drugim Dinamem Zagrzeb, że ma ściągać zawodników z Chorwacji – młodych i utalentowanych. Ale nie wierzyłem w to. Znajomości Romeo Jozaka czy Ivana Kepciji nie mogły tu wiele zmienić. Tacy gracze kosztują, a cena zaczyna się od 3-5 milionów euro. Legii na to nie stać, musi sama tworzyć młodych graczy, którzy się pokażą i będzie można ich sprzedać. Niestety w Akademii Legii nie ma tylu utalentowanych chłopaków co na Bałkanach. Bierze się to m.in. z tego, że w Chorwacji utalentowany chłopak w akademii uczy się grać w piłkę, w Polsce od razu słyszy się słowo walka. A w piłkę trzeba grać, a nie z nią walczyć – mówi w rozmowie ze Sport.pl. Ivica Vrdoljak.

- Trzy lata temu oferowałem Legii Lovro Majera za 800 tys. euro - miał wtedy 17 lat. Latem Sampdoria Genua dawała za niego 6,5 mln euro. Piłkarz jednak z transferu się wycofał. Chciał najpierw z NK Lokomotiva przejść do Dinama Zagrzeb i stamtąd ruszyć do którejś z topowych lig. Ale taka kwota, za jaką mógł trafić do Warszawy była okazją. Generalnie za takie sumy nie da się z mojego kraju sprowadzić kreatywnych i młodych graczy. Piłkarzy w wieku 25-27 lat jak Marko Vesović czy Domagoj Antolić tak, ale tylko w przypadkach, gdy kończy im się umowa z klubem. Wtedy można wynegocjować kwotę pomiędzy 500 tys. euro a milion euro. To jedyny sposób by ściągnąć do Polski piłkarza z dobrego chorwackiego klubu jak Dinamo czy Rijeka.


- Fajnie, że do Legii trafił Carlitos. Zeszły sezon miał naprawdę udany, w tym na razie też dobrze wygląda. Natomiast widzicie, ile kosztują Chorwaci. Tak samo mogą kosztować Polacy, ale wy ciągle ich krytykujecie, a chwalicie ludzi spoza kraju. Dajcie swoim takie samo zaufanie, wypromujcie ich, a zobaczycie, że to się opłaci. Polacy mogą być lepsi i drożsi. Ale jeśli sami swoich nie będziecie chwalić, szanować i motywować, to nikt tego za was nie zrobi.


- Jak skomentuję kwestie odsunięcia do rezerw reprezentanta Polski? Powiem tak. Jedno to decyzja trenera, drugie to interes klubu. Krzysztof Mączyński trafił do drugiego zespołu, coraz bardziej od składu odsuwany jest Michał Pazdan. Nie tak dawno nie grał Artur Jędrzejczyk, a przecież on sam ze sobą kontraktu nie podpisał. Moim zdaniem, jeśli ktoś ma trenować z drugim zespołem, ale pobierać pensję z pierwszego zespołu, to lepiej dać mu ćwiczyć z jedynką i z niego skorzystać. Każdemu z tych piłkarzy można powiedzieć, że mamy inne plany. Grasz, ale będziemy się starali znaleźć ci inny klub, ty też działaj w tym kierunku z menedżerem. Pazdan i Mączyński wiele dali reprezentacji Polski, całej polskiej piłce. Na Bałkanach wszyscy usiedliby do stołu i starali znaleźć najlepsze rozwiązanie, jeśli trener nie widzi kogoś w swojej koncepcji. Ale nikt by nie zsyłał kadrowicza do rezerw, bo to nie jest w interesie klubu, wartość takiego gracza w drugiej drużynie spada.


Cała rozmowa Sebastiana Staszewskiego z Ivicą Vrdoljakiem znajduje się na Sport.pl

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.