News: Ivica Vrdoljak: Polacy mogą być lepsi i drożsi

Ivica Vrdoljak: Sa Pinto nie chce grać w piłkę

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

26.02.2019 09:40

(akt. 28.02.2019 16:26)

- Sa Pinto bazuje na agresywności, wysokim pressingu, nie widzę, by chciał grać w piłkę. Jeśli zespół Portugalczyka chce bazować na walce, to Fight Club jest naprzeciwko stadionu - krytykuje na łamach "Przeglądu Sportowego" pomysł na grę Legii były kapitan zespołu Legii, Ivica Vrdoljak.

- Legia zmierza w tym samym kierunku, co wcześniej, bo poza wynikami niewiele się w jej grze zmieniło. Już jesienią mówiłem, że nie wygląda to dobrze. Uważam, że wtedy nie było powodów, by chwalić Ricardo Sa Pinto. To musiało się tak skończyć, takie wyniki musiały w końcu przyjść, bo na szczęściu daleko się nie zajedzie. Portugalczyk nie jest trenerem Górnika Zabrze, by go chwalić za ambicję. Legia powinna grać w piłkę. A czy to robi? Niestety nie. Do niedawna ludzie nie narzekali, bo piłkarze przebiegali dużą liczbę kilometrów. Tylko że to nie o to chodzi w futbolu. Pamiętam, gdy byłem zawodnikiem Legii i wygraliśmy z Wisłą Kraków 5:0. To był jeden z moich lepszych występów. Usłyszałem wtedy, że za mało biegałem na wysokiej intensywności, bo tylko 300 metrów. Odpowiedziałem na ten zarzut, że przecież kontrolowaliśmy mecz, wiec po co miałem biegać za piłką? Potem przyszła porażka z Lazio 0:3 i ten sam człowiek klepał mnie po plecach i mówił, że rozegrałem dobre spotkanie, bo na wysokiej intensywności przebiegłem ponad 1000 metrów. Tak było, ale właśnie dlatego, że musiałem za piłką biegać. Jeśli chce bazować na walce, to Torwar jest naprzeciwko stadionu, mogą tam iść do Fight Clubu.

– Ostatnio Legia przegrywa mecze w środku pola. Grę zaczynają kreować skrzydłowi, a to nie jest ich zadaniem. W środku nic się nie dzieje, występujący tam piłkarze ani nie są mocni w defensywie, ani nie kreują. Bazują na wysokim pressingu, ale ostatnio i tego brakuje. Nie wiem dlaczego, być może zimą stracili siłę. Legia nie ma stylu i nie sądzę, by to się zmieniło. Sa Pinto bazuje na agresywności, wysokim pressingu, nie widzę, by chciał grać w piłkę. I nie wydaje mi się, by w kolejnych meczach było inaczej .

- Spójrzmy, kto jest kapitanem. Przecież nie Artur Jędrzejczyk, a Miro Radović. Jędza jest jego zastępcą, nikt tego oficjalnie nie zmieniał. A jeśli to jednak Artur jest tym pierwszym, to trener powinien głośno o tym powiedzieć. Musi mieć taką odwagę. A właśnie tego kapitana, jego umiejętności i charakteru brakuje na boisku. Gdyby Miro dostał tyle minut co inni zawodnicy grający na jego pozycji, to jestem przekonany, że miałby zdecydowanie lepsze liczby od nich. Przeciwnicy czują wobec niego respekt, niezależnie ile ma lat.

Polecamy

Komentarze (356)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.