News: Jacek Magiera: W Szczecinie raczej bez Kucharczyka

Jacek Magiera: W Szczecinie raczej bez Kucharczyka

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

05.05.2017 17:10

(akt. 07.12.2018 10:34)

- O poprzednim meczu w Szczecinie już dawno zapomniałem, dzień po spotkaniu z Pogonią. Teraz czeka nas zupełnie inne starcie. Z zespołem znam się dobrze, wtedy dopiero zaczynałem współpracę. Teraz jesteśmy mądrzejsi o pół roku pracy. Ale na pewno w oparciu o poprzedni mecz w Szczecinie będziemy przygotowywać się do niedzielnego spotkania. Jednak w naszym planie przygotowań niczego to nie zmieni, staramy się kontynuować naszą pracę, to co robiliśmy do tej pory. Szukamy rozwiązań na poprawę skuteczności. Walczymy! Jesteśmy w takim etapie sezonu, że najważniejsze jest przekucie tego co się robi na treningach, na boisko - mówi przed meczem z Pogonią trener Legii, Jacek Magiera.

Jak sytuacja kadrowa? Co z Michałem Kucharczykiem?


- Michał Kucharczyk prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na spotkanie w Szczecinie. Głównie z tego powodu, że ostatnio nie trenował. Dziś zawodnik podejmie próbę ćwiczeń razem z drużyną. Ale szanse na jego wyjazd do Szczecina nie są duże z uwagi na jego rozbrat z drużyną w ostatnim czasie. Jednak bardzo liczę na Michała w ostatnich meczach sezonu. Zawodnik też szykuje się do tego, aby w kolejnych starciach już grać.


Pozostali są zdrowi?


- Tak, pozostali w porządku.


Mówił pan poprzednio o zbawiennym wpływie witaminy „D”. Cieszy pana fakt, że w końcu słońce zaświeciło i zrobiło się cieplej?


- Oczywiście, z miłą chęcią przeszedłem się dziś kilkaset metrów po parku. Spójrzmy nawet teraz za okno, jak wygląda boisko. Aż chce się wyjść i grać. Z optymizmem i radością przyszliśmy do klubu. Uprawiamy najpiękniejszą dyscyplinę sportu i gramy w najlepszym polskim klubie. Widzę same powody do zadowolenia. Mamy swój cel do zrealizowania i go stopniowo realizujemy.


A w Szczecinie słońce nadal będzie świecić dla Legii?


- W każdym meczu gramy o zwycięstwo i nie inaczej będzie w Szczecinie. Najważniejsze jest teraz dla nas przygotowanie do niedzielnego pojedynku. Wiemy co robić lepiej i inaczej, by wygrywać. Zawodnicy to wiedzą, ale publicznie nie będę o tym nigdy mówił, aby nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Jesteśmy świadomi tego w jakim momencie sezonu jesteśmy. Pracujemy tak samo, nic się nie zmienia. To nie jest tak, że przyszła ostatnia faza rozgrywek, a my nagle będziemy robić rewolucje i nie wiadomo jakie zmiany. Wszystko idzie zgodnie z planem. Maturzysta kilka lat przygotowuje się do tego, aby zdać egzamin. My na efekt końcowy pracujemy od siedmiu miesięcy, odkąd tutaj jestem. Krok po kroku do tego dążymy.


Jakie są największe atuty Pogoni?


- To dobry zespół, ale nie koncentruję się nigdy w stu procentach na przeciwniku. Nie straszę swoich zawodników rywalami. Wręcz przeciwnie, staramy się patrzeć na siebie, na własne atuty. Doceniamy każdego przeciwnika, z którym gramy, każdego trzeba szanować. Sport uczy pokory. Jeśli się kogoś zlekceważy, to potem się przegrywa. Mamy swoje założenia na to spotkanie, ćwiczymy. Dziś jeszcze mamy jednostkę treningową, chcemy kolejny raz przećwiczyć rzeczy, które mamy zaprezentować na boisku.


Po pierwszej połowie z Wisłą była rzeczowa rozmowa czy może zmył trener głowę piłkarzom. Po meczu sam Pan wspomniał o tym, że pierwsza połowa nie wyglądała najlepiej.


- Ale ta połowa nie wyglądała źle tylko dlatego, że zawodnicy nie realizowali zadań. Na każdy mecz wychodzą dwa zespoły. Rywale też mieli swój plan na to spotkanie. Staraliśmy się, aby wszelkie założenia z odprawy przenieść na boisko. Szukaliśmy różnych rozwiązań, ale różnie to wyglądało. W przerwie poczyniliśmy pewne korekty i rzeczywiście druga połowa wyglądała zdecydowanie inaczej. Wiemy co zmienić, aby być bardziej skuteczni. I tak będziemy się starali robić.

Polecamy

Komentarze (57)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.