Jak było z murawą na Legii i jak z nią będzie?

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

26.01.2023 20:35

(akt. 26.01.2023 20:48)

Przed nami start rundy wiosennej. Tydzień temu legioniści rozegrali ostatni mecz sparingowy z FC Magdeburg, ale bardziej niż grę wszyscy zapamiętali stan murawy - delikatnie mówiąc pozostawiał wiele do życzenia. Stan nawierzchni przy Łazienkowskiej, pomimo ciągłej pracy wielu osób, jest słaby i każdy w klubie zdaje sobie z tego sprawę. Jesteśmy po kilku rozmowach. Poniżej krótki raport z Łazienkowskiej.

Uprzedzamy, że wizualnie nie będzie wielkiej różnicy na meczu z Koroną Kielce w porównaniu z meczem z Magdeburgiem. Ale władze klubu zapewniają, że płyta przed niedzielnym spotkaniem została maksymalnie wyrównana i jeśli nie nadejdzie deszczowy kataklizm, będzie znacznie twardsza, bardziej przyczepna. Piłkarze nie powinni się tak „ślizgać” jak podczas sparingu z niemieckim zespołem. Prace ekipy technicznej wciąż trwają.

Jedną z głównych przyczyn stanu obecnego murawy jest kwestia awaryjnego meczu reprezentacji Polski z Chile rozegranego na jesieni w roku ubiegłym. Dlaczego? 10 listopada - kilka dni po ostatnim domowym meczu rundy jesiennej, przeprowadzono aerację. W skrócie: przy pomocy specjalistycznych technik podziurkowano murawę, żeby doprowadzić powietrze i odprowadzić wilgoć, która o tej porze roku zalega w ogromnych ilościach pod wierzchnim płatem trawy (dla wyjaśnienia: nadmiar wilgoci jest zabójczy dla trawy). Można powiedzieć, że ułożono murawę do snu, z którego miała się wybudzić tydzień przed startem rundy wiosennej. Profesjonaliści twierdzą, że przez dwa tygodnie po aeracji z murawy absolutnie nie powinno się korzystać.

Dzień później przyszła wiadomość, że usterka przy konstrukcji stadionu PGE Narodowego uniemożliwi rozegranie ostatniego meczu reprezentacji Polski przed mundialem w Katarze. Federacja musiała bardzo pilnie poszukać obiektu zastępczego. Rozegranie meczu poza Warszawą praktycznie nie wchodziło w grę. Mecz był planowany kilkanaście godzin przed wylotem do Kataru. Pomimo ryzyka, Legia podjęła wyzwanie wsparcia kadry w tej specjalnej sytuacji. Warunki w umowie były pozytywne, choć nie uwzględniały wymiany murawy. Zakładano, że przez 2,5 miesiąca, przy odpowiednich zabiegach, uda się doprowadzić murawę do normy.  

Wracając do meczu w listopadzie, murawa z konieczności została wybudzona i zachwiano jej naturalny tryb regeneracji i przygotowania do rundy wiosennej. I to mimo tego, że na życzenie klubu sesje treningowe odbyły się boisku bocznym, a strefy rozgrzewki wyznaczono w obszarze najmniej narażonym na uszkodzenie. Niezwłocznie po meczu przystąpiono do pracy. Wykonano wertykulację (nacięcia darni ułatwiające dostęp do wody, powietrza, światła) i oczyszczenie murawy, a kolejna aeracja i napowietrzenie zostały przeprowadzone 17 listopada.

Jak nas poinformowano - w klubie przy pracach nad murawą wykorzystano najnowsze maszyny Aerator Pro Core 648 oraz Quadraplay. Są multifunckyjne (wyposażone m.in. w tzw. wał, kolczatkę i szczotkę, oraz zgrzebło) i pozwalają kompleksowo zadbać o boisko. W trakcie przerwy murawa była nawożona potasem i wapnowana wapnem granulowanym, wysypano nawóz o małej zawartości azotu. Z początkiem Nowego Roku zrobiono oprysk przed szkodnikami. Przy temperaturze 0 stopni w murawę jest pompowany glikol o temperaturze 37 stopni Celsjusza - usłyszeliśmy w klubie.

A co z samą trawą? Jeszcze w trakcie rundy jesiennej dwa razy była dosiewana. Kolejny raz – właśnie po meczu kadry z Chile, kiedy rozsypano aż 240 kg nasion. Warto wspomnieć, że ogrzewanie płyty jak co roku jest włączone bez przerwy przez okres zimowy, natomiast na murawę nie wjeżdża ciężki sprzęt do odśnieżania, żeby ograniczyć ryzyko jej uszkodzenia. Klub ma do dyspozycji również lampy naświetlające, które imitują promienie słoneczne.

Legijni groundsmeni są doświadczeni, to pracownicy o ponad 20-letnim stażu i przerobili już wszelkie możliwe pogodowe scenariusze. Obecna wierzchnia warstwa murawy ma za sobą 3,5 roku intensywnego wykorzystania i bardzo intensywną końcówkę piłkarskiej jesieni, która została wydłużona (Ekstraklasa, Liga Mistrzów UEFA, reprezentacja). Podłoże i podziemna instalacja ma za sobą wiele lat użytkowania.

Prace trwają i będą trwały do samego, niedzielnego meczu, aby spotkanie Legii z Koroną odbyło się w jak najlepszych i jak najbardziej komfortowych dla piłkarzy warunkach.

Polecamy

Komentarze (52)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.