Luquinhas

Jakim składem na mecz z Jagiellonią?

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.02.2020 07:30

(akt. 22.02.2020 01:51)

Za nami dwie kolejki ligowej wiosny. Legia zainkasowała cztery punkty, co pozostawia pewien niedosyt. Szczególnie spotkanie w Bełchatowie mogło kibiców nieco irytować – mimo prowadzenia gry, wiele błędów w grze defensywnej i dwa podarowane rywalowi rzuty karne.

Mecz w Rakowem pokazał, że jakościowo ławka rezerwowych Legii wcale nie jest długa. W słabszej dyspozycji był Paweł Wszołek, w taktyce na ten mecz nie mógł odnaleźć się Maciej Rosołek i był problem by ich zastąpić. Jest Walerian Gwilia, który wchodząc na boisko potrafi zrobić coś pozytywnego dla zespołu i dalej już tak pięknie nie jest. Dlatego warto się zastanowić jak optymalnie zestawić zespół na starcie z Jagiellonią Białystok.

W sobotę trener Aleksandar Vuković nie będzie mógł skorzystać z Artura Jędrzejczyka, który w Bełchatowie obejrzał ósmą żółtą kartkę. Jego miejsce z pewnością zajmie Mateusz Wieteska, który podczas zimowego zgrupowania w Turcji wyglądał naprawdę dobrze. William Remy wciąż ma niższe notowania od „Wietesa”, zaś Inaki Astiz grywa tylko w ostateczności. Trzeba jednak się zastanowić, czy powinna być to jedyna roszada w defensywie. Może warto na prawej obronie postawić na głodnego gry Pawła Stolarskiego, a Marko Vesovicia przesunąć na skrzydło. „Stolar” jest waleczny, nieustępliwy, a i z przodu potrafi zagrać ciekawą piłkę. „Veso” natomiast ustawiony na skrzydle jest alternatywą dla słabiej wyglądającego ostatnio Arvydasa Novikovasa.

Wprawdzie we wtorek nie trenowali z zespołem Michał Karbownik i Igor Lewczuk, ale w ich przypadku to bardziej potrzeba dłuższego odpoczynku po meczu. Są trochę poobijani, ale ich udział w spotkaniu z Jagiellonią nie jest ponoć zagrożony.
Luquinhas powinien wrócić na pozycję numer „dziesięć” – jego szybkie operowanie piłką i niekonwencjonalne podania wydają się być dla Legii czymś zbawiennym. Jose Kante mając za sobą takiego piłkarza, tylko na tym skorzysta. Tym samym na ławkę powróci zapewne Rosołek. Z tym, że trzeba temu zawodnikowi regularnie dawać szansę. Jeśli od nowego sezonu nie będzie już przy Łazienkowskiej Radosława Majeckiego, a odejść może również „Karbo”, to kolejnym piłkarzem mogącym pełnić rolę młodzieżowca w drużynie jest właśnie „Rossi”. Na drugim skrzydle Paweł Wszołek – choćby dlatego, że nie zdarzyło mu się jeszcze w Legii zagrać dwóch słabszych meczów z rzędu. Zmienić zawsze może go Gwilia lub Novikovas.

Legia jako zespół musi zagrać lepiej w grze defensywnej, a z przodu nie może bazować jedynie na Kante. Gwinejczyka kiedyś może zabraknąć i ktoś musi wtedy wziąć ciężar ofensywnej gry na siebie. Być może doczekamy się debiutu Tomasa Pekharta. Czech w Bełchatowie na boisko nie wybiegł, choć przy stylu gry w wieloma dośrodkowaniami w pole karne, wydawał się ciekawą opcją. Z Jagiellonią pierwszy występ jest jak najbardziej realny.

W sobotę emocji z pewnością nie zabraknie. Na szczęście trybuny będą mogły normalnie się zapełnić. Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN zawiesiła rygor natychmiastowej wykonalności decyzji Komisji Ligi. Zawieszenie oznacza, że wszyscy kibice, którzy byli na „Żylecie” na meczu z ŁKS-em Łódź, mogą wejść na stadion na spotkanie 23. kolejki PKO Ekstraklasy.

Legia na Jagiellonię: Majecki – Stolarski, Lewczuk, Wieteska, Karbownik – Martins, Antolić – Vesović, Luquinhas, Wszołek - Kante.

Polecamy

Komentarze (145)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.