News: Jan Urban: Mogę jeszcze trafić do Legii

Jan Urban: Mogę jeszcze trafić do Legii

Łukasz Pazuła

Źródło: sportowefakty.wp.pl

16.01.2017 20:10

(akt. 07.12.2018 11:09)

Jan Urban objął w przerwie zimowej Śląsk Wrocław. Były szkoleniowiec legionistów udzielił wywiadu „WP SportoweFaktom”, w którym powiedział, iż Legia Warszawa rozpatrywała jego kandydaturę po zwolnieniu Besnika Hasiego. - Nie wiem, co zaważyło, że nie trafiłem do Legii po raz trzeci. Szkoleniowcem został Jacek Magiera. Klub nie uzasadnił mi swojej decyzji, skończyło się na rozmowie. Wszystko się jeszcze może zdarzyć, mogę do Legii jeszcze kiedyś trafić. Taki stary przecież nie jestem - mówił obecny opiekun wrocławian.

Niecałe pięć miesięcy był pan bez pracy. To dużo?


- Miałem dużo spraw zaległych do załatwienia. Były przeprowadzki. Ten czas mija bardzo szybko.


Telefon wcześniej nie dzwonił?


- Dzwonił, ale niektóre kluby nie wiedziały chyba, że nie mogę podjąć pracy. Ze względu na przepisy - w jednej rundzie nie można prowadzić dwóch drużyn.


Kto na przykład się z panem kontaktował?



- Po zwolnieniu trenera Besnika Hasiego odezwali się do mnie ludzie z Legii. Rozmawialiśmy.


I?


- I nic. Nie wiem, co zaważyło, że nie trafiłem do Legii po raz trzeci. Szkoleniowcem został Jacek Magiera. Klub nie uzasadnił mi swojej decyzji, skończyło się na rozmowie. Wszystko się jeszcze może zdarzyć, mogę do Legii jeszcze kiedyś trafić. Taki stary przecież nie jestem.


Był czas na przemyślenia...


- Nie lubię żyć przeszłością, ale żal o zwolnienie z Lecha był i jest. Najpierw zły początek zamieniliśmy z drużyną na dobrą passę. Przyszły zwycięstwa, z ostatniego miejsca w tabeli awansowaliśmy do pierwszej ósemki. Myślę, że później prezesi Lecha za szybko doszli do porozumienia z nowym trenerem. Sądzę, że nastąpiło to po naszej porażce 1:4 z Koroną. Po tym meczu zaskoczyliśmy, wszystko zmieniło się na plus.


Dalej to pana boli.


- W Legii też straciłem pracę, będąc z drużyną na pierwszym miejscu w lidze... każdy ma prawo do swoich decyzji, szanuję ją, ale jej nie rozumiem. Normalne to nie było. Chciałem, żeby cierpliwość działaczy Lecha była dłuższa. Maciej Skorża został zwolniony dopiero po 11 meczach. Ja tych spotkań dostałem mniej, zdobyłem od Skorży więcej punktów i miałem tendencję zwyżkową. Ale cóż.

Polecamy

Komentarze (75)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.