Domyślne zdjęcie Legia.Net

Janczyk coraz bliżej Legii?!

Marcin Szymczyk

Źródło: Fakt, weszlo.com

27.10.2010 13:56

(akt. 15.12.2018 09:05)

Legia w rundzie wiosennej może mieć ciekawy atak. Do rewelacyjnie spisującego się w tym sezonie Michała Kucharczyka ma dołączyć Dawid Janczyk, który był ostatnio wypożyczony z CSKA Moskwa do Germinalu Beerschot. Aby powrót Janczyka na Łazienkowską doszedł do skutku, piłkarz musi najpierw rozwiązać swój kontrakt z rosyjskim klubem.

Na razie Janczyk porozumiał się z Germinalem w sprawie wcześniejszego rozwiązania umowy wypożyczenia. – Nikt w klubie w racjonalny sposób nie potrafił mi wytłumaczyć, dlaczego nie gram. Nie było sensu dalej się męczyć. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć na temat mojej przyszłości – mówi piłkarz.

Teraz trwają negocjacje z Rosjanami, którzy jednak nie są skorzy do puszczenia młodego napastnika za darmo. CSKA chce odzyskać chociaż część z trzech milionów euro zapłaconych Legii trzy lata temu za transfer Janczyka. Piłkarz ma jednak nadzieję, że ostatecznie uda się przekonać działaczy z Moskwy do rozwiązania umowy. Bo tylko pod takim warunkiem jego powrót do Legii będzie możliwy. 

Zawodnik jest już po rozmowach z działaczami warszawskiego klubu na temat ewentualnego kontraktu indywidualnego. Jeśli zostanie zawodnikiem Legii, będzie zarabiał 400 tysięcy euro rocznie, czyli najwięcej w historii klubu z Łazienkowskiej. O Janczyka mocno zabiega trener legionistów Maciej Skorża, który już rok temu chciał go ściągnąć do Wisły Kraków. 

Wysokość ewentualnych zarobków ciekawie skomentował portal weszlo.com - Janczyk ma problemy z wagą, z regularną grą, z formą fizyczną, w zasadzie trzeba zgadywać, jak wyglądałby jego powrót do Legii. Założenie z góry, że byłby wielką gwiazdą i że byłby warty 400 tysięcy euro rocznie to co najmniej duże ryzyko. Jeśli na Łazienkowskiej pracują rozsądni ludzie, to takiego ryzyka nie poniosą. Oczywiście, piłkarze przyzwyczajają się do wysokich zarobków i nie rozumieją, że podlegają stałej weryfikacji, a kariera to nie tylko kroki w przód, ale i kroki w tył. Nawet jeśli Janczyk dostaje z CSKA rocznie - strzelajmy - milion euro, to nie znaczy, że dla następnego klubu musi być warty więcej niż 200 000. On będzie protestował, mówił - nie no, panowie, bądźmy poważni, ja teraz to zarabiam więcej. Teraz to tak. Ale nowy kontakt to nowe rozdanie. I ktoś na nowo mówi: sprawdzam. Inny klub niż Legia nie zapłaci dziś Janczykowi 400 tysięcy euro. Jedynym klubem, który może to zrobić - jest Legia. Dlatego, że kiedyś w niej grał i wyglądało to momentami nieźle. Słaby argument. Wartość tego piłkarza dla warszawskiego klubu powinna być taka sama jak dla wszystkich innych. Można wziąć udział w wyścigu o Janczyka, ale takim rzeczywistym, a nie wirtualnym, wykreowanym przez menedżera.

Polecamy

Komentarze (74)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.