News: Komentarz: Ciekawe najbliższe dni

Komentarz: Ciekawe najbliższe dni

Piotr Jóźwiak

Źródło: Legia.Net

08.03.2012 15:46

(akt. 12.12.2018 00:20)

<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Lidera mamy i nikomu go nie oddamy – wreszcie możemy przywołać, choć w nieco "ugrzecznionej” wersji, ulubioną piosenkę kibiców. Długo, wyjątkowo długo, czekaliśmy na tę chwilę. Zostało 10 meczów ligowych do końca sezonu i wszystko leży w nogach naszych piłkarzy. W głowach również, jak zapewnia Michał Żewłakow, który zapytany o najgroźniejszego rywala w walce o prymat w kraju, stwierdził: - Najbardziej boję się nas samych. W sobotę legioniści zmierzą się z systematycznie punktującym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zwycięstwo będzie ważnym krokiem w drodze po mistrzostwo.</p>

DAWNO, DAWNO TEMU…

 

Kiedy ostatni raz Legia spoglądała na ligowych rywali z perspektywy lidera? Dokładnie 946 dni temu. Miało to miejsce w 1. kolejce sezonu 2009/2010, kiedy warszawianie "zdeptali” Zagłębie Lubin 4:0. Dawno? Za odpowiedni komentarz niech posłuży fakt, że w tamtym meczu hat-trikiem popisał się Adrian Paluchowski… Wówczas jednak legioniści najwyższym miejscem na podium musieli się podzielić z Koroną Kielce. Jeśli chcemy sprawdzić, ile dni minęło od czasu, gdy Legia prowadziła w tabeli samodzielnie, należy cofnąć się jeszcze o kolejne 107 dni, co łącznie daje wynik… 1053 dni! W spotkaniu 24. kolejki sezonu 2008/2009, gola na wagę zwycięstwa i pierwszej lokaty, strzelił Takseure Chinyama. Mimo że do końca rozgrywek pozostało zaledwie 6 gier, na finiszu lepsza okazała się Wisła Kraków.

 

DERBY POD ZNAKIEM KARTEK

 

Najbliższe pojedynki - Legii z Podbeskidziem, a Polonii z Jagiellonią, miały być próbą generalną przed derbami, które zbliżają się coraz większymi krokami. Może się jednak okazać, że podczas tej próby, zabraknie kilku głównych aktorów. Trudno bowiem przypuszczać, aby Maciej Skorża i Jacek Zieliński zaryzykowali absencją swoich asów. Ewentualna żółta kartka, otrzymana w najbliższej kolejce, wyklucza bowiem z udziału w walce o chwałę w Warszawie Jakuba Rzeźniczaka, Janusza Gola i Danijela Ljuboję – po stronie legionistów, a także Marcina Baszczyńskiego, Tomasza Jodłowca, Bruno Coutinho, Roberta Jeża oraz Edgara Caniego - z ekipy Czarnych Koszul. Ten weekend będzie okazją dla dublerów?

 

FORTECA BIELSKO-BIAŁA

 

Wróćmy do Podbeskidzia. Legia, o ile chce się na stałe zadomowić w fotelu lidera, musi wrócić do Warszawy z kompletem punktów. Tymczasem Górale nie przegrali na swoim obiekcie od… 17 września! W tym czasie zdążyli odprawić z kwitkiem Lechię Gdańsk, Cracovię, GKS Bełchatów oraz Zagłębie Lubin, jak również zremisować z Lechem Poznań i Górnikiem Zabrze.

 

Wiadomo, że legioniści zostaną zmuszeni przez rywala do ataku pozycyjnego. Siła Podbeskidzia tkwi w umiejętnym przesuwaniu się linii obrony i pomocy. Odległości między tymi formacjami są naprawdę niewielkie, co ułatwia im odbiór piłki, a później natychmiastowe przejście do kontry. Robert Kasperczyk umiejętnie zbilansował zespół. Motorem napędowym akcji ofensywnych jest duet dynamicznych skrzydłowych: Sylwester PatejukSebastian Ziajka.

 

MAZOWIECKIE PODBESKIDZIE

 

Co ciekawe, wszyscy kluczowi piłkarze beniaminka Ekstraklasy, będą chcieli w sobotę pokazać się z jak najlepszej strony. Sylwester Patejuk pochodzi z Warszawy, Łukasz Mierzejewski z Ciechanowa, zaś Maciej Rogalski z Mławy. Jakby tego było mało, przeszłość w Polonii Warszawa mają Bartłomiej Konieczny i Marek Sokołowski, a Sebastian Ziajka w Dolcanie. Żadnemu z tych piłkarzy nie powinno więc brakować motywacji, by udowodnić, że zbyt prędko zrezygnowano z nich na Mazowszu.

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.