Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kontrakty dla czterech

Jan Szurek

Źródło: Gazeta Wyborcza

10.12.2010 08:21

(akt. 15.12.2018 04:15)

Maciej Iwański, Tomasz Kiełbowicz, Wojciech Skaba i Jakub Rzeźniczak otrzymają od Legii propozycję przedłużenia kontraktów - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Jakub Wawrzyniak i Sebastian Szałachowski poczekają. Teoretycznie z końcem czerwca Legia może stracić aż ośmiu piłkarzy. Ci, którym kończą się umowy, już od stycznia mogą negocjować z innymi klubami. Do sześciu wymienionych trzeba doliczyć Argentyńczyka Ariela Cabrala i Brazylijczyka Bruno Mezengę. Obaj są wypożyczeni (odpowiednio z Velezu Sarsfield i Flamengo), ale w obu przypadkach zagwarantowała sobie możliwość wykupienia ich z macierzystych klubów i od niej zależy, czy zostaną w Warszawie.
Podobnie było pod koniec poprzedniego sezonu. Wtedy jednak Legia, która na lato planowała transferową ofensywę, wykorzystała kończące się kontrakty, by pozbyć się niepotrzebnych piłkarzy. Jan Mucha, jedyny, którego Legia chciała zatrzymać za cenę rekordowej w ekstraklasie pensji, wybrał ofertę angielskiego Evertonu. Za grę podziękowano za to: Bartłomiejowi Grzelakowi, Marcinowi Mięcielowi, Wojciechowi Szali, Tomaszowi Jarzębowskiemu, Marcinowi Smolińskiemu. Nowy kontrakt zaproponowano Kiełbowiczowi i Szałachowskiemu, którzy w słabym dla Legii sezonie zaprezentowali się najlepiej. Teraz jest inaczej. Kiełbowicz, Rzeźniczak i Skaba to piłkarze z podstawowego składu, w tym momencie bardziej potrzebni Legii, niż Legia im. Ten pierwszy w trakcie rundy jesiennej wyleczył kontuzję, zaliczył pięć asyst i strzelił jednego gola. Zespół najczęściej zagrażał bramce rywali po jego dośrodkowaniach z rzutów rożnych i wolnych. Granicą możliwości 34letniego lewego obrońcy wydaje się być tylko wiek, ale piłkarz na razie nie myśli o końcu kariery. - Miejmy nadzieję, że zdrowie pozwoli jeszcze pograć w piłkę. Z wydolnością nigdy nie miałem problemów - mówi Kiełbowicz. Mocną pozycję w negocjacjach będzie mieć 24letni Jakub Rzeźniczak. Uchodzi za jednego z najlepszych prawych obrońców w ekstraklasie. Przed rokiem warszawski klub odrzucił ofertę francuskiego Sochaux, które oferowało za niego ponad milion euro. Legia może przedłużyć z nim umowę, chyba że... piłkarz zapłaci 50 tys. zł. W praktyce to on zdecyduje, czy zostanie w klubie. Skaba i Iwański mogą się uważać za szczęściarzy. Ten pierwszy zaczął sezon jako trzeci w hierarchii bramkarzy. Pierwszy oficjalny mecz - w Młodej Ekstraklasie - zagrał w połowie listopada. W dwóch ostatnich meczach rundy zagrał jednak na tyle dobrze, że teraz to on jest tym pierwszym. Choć latem chciał odejść z klubu, teraz pewnie zostanie. - Jeżeli będą chcieli trenerzy i działacze, to czemu nie. Ja bardzo bym chciał grać przy takiej publiczności - mówił kilka tygodni temu. Iwański zesłany w trakcie rundy do Młodej Legii m.in. za słabą formę po przywróceniu do drużyny strzelił gola i zaakceptował rolę zmiennika. Zarząd Legii to przekonało. Szałachowski przedłużał kontrakt już pół roku temu. Żeby to powtórzyć, musi wiosną grać dużo lepiej niż jesienią, gdy (poza wygranym meczem Pucharu Polski ze Śląskiem, w którym strzelił dwa gole) często był nieskuteczny pod bramką i niedokładny w podaniach. Najtrudniejsze zadanie stoi przed Wawrzyniakiem. Na początku sezonu trener Skorża widział go jako podstawę linii obrony. Potem zesłał z Iwańskim i Piotrem Gizą do Młodej Legii. Po powrocie okazało się, że nie ma dla niego miejsca w pierwszym składzie, bo świetnie na lewej obronie gra Kiełbowicz, a solidnie w środku Marcin Komorowski. Jeśli nic się nie zmieni, to będzie ostatni sezon byłego reprezentanta Polski w Legii.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.