Domyślne zdjęcie Legia.Net

Krytykują Macieja Iwańskiego

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

17.12.2010 09:35

(akt. 15.12.2018 03:44)

W dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej ukazał się artykuł na temat Macieja Iwańskiego. Władze Legii są poddane wyjątkowej krytyce za chęć przedłużenia umowy z "Ajwenem" Jednak czy na pewno kierownictwu Legii i samemu zawodnikowi należy się aż taka bura? Przecież to Maciej Skorża chce zatrzymać piłkarza w budowanej przez siebie drużynie. A nazywanie zawodnika, który w zeszłym sezonie był najlepszym strzelcem i asystentem zespołu jedną z największych pomyłek transferowych za czasów ITI to już spora przesada - jak nazwać wtedy choćby hiszpański zaciąg z Arruabarreną na czele?

To wciąż wartościowy zawodnik i jeżeli tylko zechce, powinien kontynuować w Legii karierę - wypalił niedawno Leszek Miklas. Nie pierwszy raz wiceprezes zaskakuje oryginalnym spojrzeniem na futbol. Czym zauroczył go Iwański, jedna z najbardziej kosztownych wpadek transferowych za panowania ITI?


Warszawy Iwański również nie podbił. Mecze, które Legia wygrała dzięki niemu, można policzyć na palcach jednej ręki, podobnie jak trafienia z rzutów wolnych, z których słynął w Lubinie. Połowę goli strzelił z rzutów karnych, wyspecjalizował się w unikaniu gry. W miodowym miesiącu treningów z Legią wystawiał na słońce przywieziony z wakacji brzuch. Gdy w wiosennym meczu ze Śląskiem przez minutę truchtał wśród podających sobie piłkę rywali, parodiując pressing, tłumaczył się wytycznymi trenera. Filmy z tymi popisami w serwisie YouTube obejrzano 80 tys. razy. Szydzącym z niego ludziom, którzy zapłacili za bilety, pokazał "wała", a piłki, którymi nie mógł strzelić gola z wolnych, nazwał wyrobem tandetnym.

Legia z Iwańskim nie podbiła nawet polskiej ligi. Poprzedni sezon skończyła poza podium. Gdy po jesiennych porażkach Skorża zesłał piłkarza do Młodej Ekstraklasy, wydawało się, że na Łazienkowskiej wreszcie przyznali się do błędu i stracili do niego cierpliwość. Nic bardziej mylnego. - Wiele zrozumiał. Zachowuje się inaczej. Ponadto pokazał, że potrafi utrzymać wysoki poziom zaangażowania niezależnie od funkcji, jaką pełni w drużynie - tak odpowiedzialny za pion sportowy wiceprezes Miklas tłumaczył, dlaczego klub chce przedłużyć kończący się w czerwcu kontrakt z 29-letnim pomocnikiem.

Na zesłaniu w Młodej Legii grał tak, że trudno pojąć, czym zasłużył na ułaskawienie. Po powrocie do pierwszej drużyny jest rezerwowym, ale nie sprawia wrażenia, że za wszelką cenę pragnie oderwać się od ławki. Dopytuje Skorżę o szanse na pozostanie w Legii, ale gdy wchodzi na boisko, snuje się, jak snuł.
Widocznie Miklasowi i jego ludziom taki piłkarz się podoba. Mają do Iwańskiego tyle cierpliwości, ile właściciel Legii do nich.

Komentarz - Nie ze wszystkimi argumentami możemy się zgodzić, wiele fragmentów jest krzywdzących dla Iwańskiego. W minionym sezonie pomocnik Legii zanotował 10 asyst, strzelił 6 bramek w lidze i 2 w lidze europejskiej. To daje aż 18 oczek w punktacji kanadyjskiej. W rundzie jesiennej mimo, że grał w pierwszej drużynie mało strzelił 2 bramki, zaliczył 2 asysty w lidze i 3 w rozgrywkach Pucharu Polski. W Młodej Legii był ustawiany na pozycji defensywnego pomocnika i trenerzy byli z niego zadowoleni. Naprawdę są przy Łazienkowskiej piłkarze słabsi piłkarsko od "Ajwena". Dlaczego krytyka skupia się akurat na nim?

Polecamy

Komentarze (35)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.