News: Krzysztof Dowhań: Majecki może dorównać Borucowi

Krzysztof Dowhań: Majecki może dorównać Borucowi

Igor Kośliński

Źródło: Gazeta Wyborcza

27.07.2015 07:33

(akt. 07.12.2018 21:49)

- Bramkarzy edukujemy dobrze, wszechstronnie. Mówię o przygotowaniu sprawnościowym, fizycznym, technicznym. Popatrzcie na Drągowskiego - żadnych problemów z grą nogami. No i jest uzdolniona młodzież. Kiedyś na podwórkach na bramce stawał największy fajtłapa, a potem dzieciaki zaczęły latać w koszulkach Dudka czy Boruca. To nakręca koniunkturę, chłopcy się garną. Wiedzą, że nie trzeba strzelać 20 goli w sezonie, by zostać gwiazdą - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą trener bramkarzy w zespole Legii Warszawa Krzysztof Dowhań.

Ma pan teraz w Legii młodego, który może dorównać poprzednim wychowankom?

 

- Radek Majecki, rocznik 1999 r. Od czasu do czasu będzie już trenował z pierwszym zespołem. Będę pracował z nim indywidualnie, w miarę możliwości - Radek chodzi jeszcze do szkoły - zabierał na zajęcia seniorów. Bramkarze najlepiej się uczą od siebie. Tak było z Arturem i Łukaszem, tak jest z Duszanem i Radkiem. Szczęsny pojechał z Legią na zgrupowanie na Cypr, gdy miał 15 lat, ćwiczył razem z Borucem. Dlatego żałuję, że nie został dłużej. Jeśli Majecki będzie w wieku 17 lat tak dobry jak Drągowski, może zadebiutuje w pierwszym zespole. Byle go tylko Bundesliga nie podebrała. Dla Niemców wydanie kilkuset tysięcy euro to żadne ryzyko. Nawet jeśli zawodnik się nie sprawdzi.


Która szkoła bramkarska w Europie jest najlepsza?


- Hiszpańska. Absolwentów wyróżnia świetne wyszkolenie pod każdym względem. Valdés, Reina, de Gea świetnie wprowadzają piłkę, są dobrzy na linii i na przedpolu, pewni siebie. Kompletni. Porównajcie ich do Joe Harta. Anglicy się cieszą, że doczekali się bramkarza, a on jest zwyczajnie niedoszkolony.


Właśnie. Co nie działa na Wyspach?


- Wychowankowie opowiadali mi, jak tam wyglądają zajęcia. Nie ma treningu sprawnościowego i technicznego jak u nas. Bramkarz ma bronić, więc trenerzy wychodzą i po prostu walą piłką na bramkę. Pamiętam rozgrzewkę bramkarzy Celticu przed meczem z Legią. Bez żadnego przygotowania stają w bramce i łup, łup, łup. Albo kopią przed siebie.


Nasz rewelacyjny nastolatek z Jagiellonii Bartłomiej Drągowski był na testach w Blackburn, ale uznał tamtejsze treningi za dramatyczne pod względem technicznym. I wolał wrócić do Białegostoku.


- Dlatego w Premier League pracuje coraz więcej obcokrajowców. Duszan Kuciak też za młodu był na testach w West Hamie i też mu się nie podobało. Z kimkolwiek bym zresztą rozmawiał, nikomu się nie podoba. Treningi Neuera czy Navasa nie różnią się od naszych. A w Anglii system szkolenia jest zaniedbany.


W czym Hart jest niedoszkolony?


- Technicznie. Popatrzcie, jak porusza się po boisku on, a jak Neuer czy Courtois. Tamci mają swobodę i zgrabność, a Hart wygląda jak rycerz w zbroi. Bez luzu, lekkości. Miewa supermecze, ale widać, że nie jest tak wygimnastykowany jak np. Fabiański, bramkarz o wyjątkowej elegancji ruchów. Gdyby za grę na bramce przyznawano noty za styl, jak w skokach narciarskich, to Łukasz miałby same dwudziestki. Przeciwieństwo Harta.

 

Cały wywiad z trenerem Krzysztofem Dowhaniem można przeczytać na stronach poniedziałkowej "Gazety Wyborczej".

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.