News: Legia grać!!! - relacja z trybun - WIDEO

Legia grać!!! - relacja z trybun - WIDEO

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

20.07.2014 16:30

(akt. 08.12.2018 13:26)

Oficjalne rozpoczęcie sezonu ligowego przy Łazienkowskiej do reszty popsuło humory kibiców. Po ostatnich dwóch spotkaniach - porażce w Superpucharze i wymęczonym remisie w eliminacjach LM - kibice liczyli na spokojnie zdobyte 3 punkty w meczu z beniaminkiem Ekstraklasy... I niestety, przeliczyli się - GKS-owi wystarczyła 1 bramka, natomiast forma legionistów pozostawia naprawdę wiele do życzenia.

Tym, co raziło w oczy tuż po wejściu na stadion, był widok trybun - spotkanie inaugurujące ligowe potyczki zgromadziło niecałe 9 tysięcy widzów. Nawet Żyleta tego wieczoru świeciła pustkami - zapełniła się mniej więcej w połowie. Blamaż legionistów ucieszył jednak sporą grupę kibiców gości - ci z kolei stawili się przy Łazienkowskiej w grupie kilkuset osób, przywieźli flagi i momentami całkiem głośno dopingowali swoich, głównie w drugiej połowie. U nas z kolei zadebiutowała flaga "Marki"


Dopingowaliśmy naszych zawodników od pierwszych sekund - "Tylko Legia, ukochana Legia" czy "Legia gol, Legia gol" niosło się po trybunach. W pierwszej połowie kibice reagowali na wydarzenia na boisku, komentując poważniejsze akcje zespołu gości - akcjom w naszym polu karnym towarzyszyły bowiem głośne gwizdy. Na Żylecie w pierwszej połowie pojawił się transparent "Dziękujemy Hadajowi, chcemy nowego spikera", który wisiał na trybunie do końca meczu. Żyleta nawoływała do wspólnego dopingu - śpiewaliśmy m.in.: "Za kibicowski trud", "Legia Warszawa to nasza duma i sława", "My chcemy gola", a także głośno krzyknęliśmy "Legia grać, k..a mać!". "Pozdrowienia" doczekali się też sędziowie - bluzg pod adresem PZPN-u można było usłyszeć kilka razy podczas meczu. Do końca pierwszej połowy każdy miał jeszcze nadzieję na korzystny dla Legii wynik. Pomimo niskiej frekwencji trzeba przyznać, że kibice dali radę - doping jak na tak małą liczbę ludzi był naprawdę głośny. Do końca pierwszej połowy zaśpiewaliśmy jeszcze "Ja kocham Legię", "Chociaż ciężki jest czas", "W pociągu jest tłok" czy "Czarna eLka". Tuż przed gwizdkiem arbitra, kończącym pierwszą część spotkania, bełchatowianie strzelili nam bramkę...


W drugiej połowie spotkania częściej dało się słyszeć nerwowe okrzyki kibiców, komentujących słabą grę legionistów. Na początku skandowaliśmy "Legia Walcząca, Legia walcząca do końca" - pomimo ciągłego dopingu "widowisko" stawało się coraz trudniejsze do oglądania... Kibice śpiewali "Legia Warszawa", jednak bardziej adekwatne do wydarzeń na boisku byłyby gwizdy, które może otrzeźwiłyby naszych zawodników. Kolejne stracone piłki i brak chociażby wyrównującego gola podnosiły ciśnienie wszystkim obecnym na stadionie kibicom. Niestety, do końca spotkania nie doczekaliśmy się bramek. Parę minut przed końcem meczu kibice zaczęli opuszczać stadion, nie czekając na ostatni gwizdek sędziego. Po zakończeniu spotkania legioniści usłyszeli z kolei "Legia grać, k...a mać!" i "Co wy robicie...", jednak na to było trochę za późno - może gdyby słyszeli te słowa w trakcie spotkania, wzięliby je sobie bardziej do serca...


Przed legionistami bardzo ważne spotkanie w najbliższą środę - wtedy wyjaśni się nasza najbliższa przyszłość w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Kilka dni później kolejne ligowe spotkanie, tym razem wyjazdowe spotkanie z Cracovią. Jak zaprezentują się nasi zawodnicy? To na razie pozostaje zagadką... Nam pozostaje trzymać kciuki i dopingować zawodników. Oby najgorsze było już za nami...


Do zobaczenia na Ł3!

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.