News: Legia - IFK Mariehamn 6:0 (3:0) - Mecz do jednej bramki

Legia - IFK Mariehamn 6:0 (3:0) - Mecz do jednej bramki

Redakcja

Źródło: Legia.Net

19.07.2017 20:47

(akt. 02.12.2018 12:19)

Legia Warszawa rozgromiła IFK Mariehamn 6:0 na własnym stadionie. Gole dla „Wojskowych” strzelali: Guilherme, Kristian Kojola (samobój), Michał Kucharczyk (dwie), Sebastian Szymański oraz Konrad Michalak. Kolejnym rywalem warszawiaków w drodze do Ligi Mistrzów będzie FK Astana, która we wtorek zapewniła sobie awans do III rundy kwalifikacji. My natomiast zapraszamy na nasze materiały pomeczowe: komentarze szkoleniowców, wypowiedzi piłkarzy oraz fotoreportaże.

                                                   Relacja tekstowa „na żywo”


Mecz Legii Warszawa z IFK Mariehamn potoczył się zgodnie z planem mistrzów Polski. Trener Jacek Magiera może być jednak zadowolony, bo oszczędził ważnych zawodników, a młodzież zebrała doświadczenie w europejskich pucharach. Doskonały był również powrót Michała Kucharczyka po kontuzji. „Kuchy” strzelił dwa gole i mógł wsłuchiwać się w pochwalne śpiewy kibiców gospodarzy.


Legioniści zagrali tak, jak chcieli: utrzymywali się przy piłce, dominowali nad rywalami i na ogół nie pozwalali im rozwinąć skrzydeł. Piłkarze z Mariehamn bronili się na własnej połowie i ani myśleli stosować wysoki pressing. To miało zapewnić zabezpieczenie przed kontratakami mistrzów Polski. Plan nie był zły, lecz wykonanie bardzo słabe. Do 6. minuty, kiedy Guilherme strzelił gola na 1:0 po atomowym uderzeniu zza pola karnego, zawodnicy z Wysp Alandzkich stworzyli sobie dwie sytuacje. Kończyło się jednak niecelnymi uderzeniami lub niewykorzystaniem błędów legionistów. Warszawiacy prowadząc, cofnęli się i nie forsowali tempa. Przez prawie dwadzieścia minut z boiska wiało nudą. Odnotować można było jedynie odrobinę nieprecyzyjną próbę Sebastiana Szymańskiego.


Magiera w trakcie całego spotkania dał szansę młodzieżowcom, którzy zebrali doświadczenie i obronili się swoją grą. Aktywny na skrzydle był Łukasz Moneta, a Rafał Makowski w środku pola powstrzymywał rywali. Z kolei w rolę ofensywnego pomocnika wcielił się Szymański, który nie bał się gry kombinacyjnej. To zaprocentowało przy drugim golu, gdy rozegrał piłkę z Guilhere, zagrał w pole karne, a futbolówkę do własnej siatki wpakował Kristian Kojola. Gdyby nie on, do piłki i tak dopadłby Kucharczyk. Co się odwlecze, to nie uciecze, bo 120 sekund później, w 40. minucie, Krzysztof Mączyński posłał długie zagranie w kierunku „Kuchego”, a ten był szybszy od obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał Marca Nordqvista. Wystarczało, by „Wojskowi” podkręcili tempo na początku i na końcu pierwszej połowy, by schodzić na przerwę z przewagą trzech goli.


W drugiej połowie szansę dostał kolejny młodzieżowiec, Konrad Michalak. Zastąpił Guilherme. Trener Magiera dał też z czasem odpocząć Michałowi Pazdanowi, którego zastąpił Michał Kopczyński. Na pozycję stopera cofnął się Makowski, który poza błędem w pierwszej połowie w polu karnym, spisywał się poprawnie. Legioniści zaczęli szukać kolejnych goli. W 54. minucie faulowany w „szesnastce” był Moneta. Do piłki podszedł Kucharczyk, który pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Z czasem „KuchyKing” opuścił boisko, żegnany owacją od kibiców, a na placu gry zastąpił go Kasper Hamalainen.


Legioniści dominowali, a z każdą kolejną minutą, defensywa IFK gubiła się coraz bardziej. Warszawiakom momentami brakowało skuteczności. Do siatki mogli trafić Moneta oraz Szymański, lecz piłka mijała bramkę. Ofensywny pomocnik w końcu dopiął jednak swego. W 80. minucie Hamalainen wpadł w pole karne, przelobował bramkarza - wzdłuż linii bramkowej - a „Szymi” wyskoczył do góry i zanotował gola strzelonego głową. Co ciekawe, 18-latek był najniższym zawodnikiem na boisku (174 cm.). Po chwili, dzieła zniszczenia dopełnił Michalak, który zdobył debiutancką bramkę w pierwszym zespole mistrzów Polski.


Legia wygrała 6:0 z IFK Mariehamn i pokazała, że spotkanie z Górnikiem Zabrze, mimo drobnych zastojów, było wypadkiem przy pracy. Maszyna Magiery jest jednak na etapie oliwienia i wkraczania na najwyższe obroty. Mistrzowie Polski odnieśli najwyższe zwycięstwo ze wszystkich drużyn, które wystąpiły w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Za tydzień, warszawiacy zaczną walkę w trzeciej fazie rozgrywek. Rywalem będzie FK Astana, która ograła łotewskiego Spartaksa Jurmała.


Autor: Piotr Kamieniecki


Legia - Mariehamn 6:0 (3:0)
Guilherme (6. min.), Kojola (35. min. - sam.), Kucharczyk (39.min., 54.min. - k.), Szymański (80. min.), Michalak (82. min.)


Legia: Cierzniak - Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan (57' Kopczyński), Hlousek - Makowski, Mączyński - Guilherme (46' Michalak), Szymański, Moneta - Kucharczyk (65' Hamalainen)


Mariehamn: Nordqvist - Cruz, Lyypski, Kojola (65' Granuld), Maenpaa - Petrović, Ekhalie, Span, Sid (75' Mattson), Sellin - Kangaskolkka (86' Amani)

Polecamy

Komentarze (309)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.