News: Legia - Jagiellonia: Mecz o lidera

Legia - Jagiellonia: Mecz o lidera

Patryk Tylak

Źródło: Legia.Net

27.02.2018 10:52

(akt. 02.12.2018 11:34)

Po bezbramkowym remisie w Krakowie, legioniści spadli na drugie miejsce w tabeli. We wtorek „Wojskowi” będą mieli okazję, aby ponownie wrócić na pierwszą lokatę. Do stolicy przyjeżdża Jagiellonia Białystok, która wykorzystała potknięcie Legii i została liderem ekstraklasy. Białostoczanie przyjeżdżają do Warszawy podbudowani piątkowym zwycięstwem nad Lechią Gdańsk 4:1. Mimo, że konfrontacja warszawiaków z klubem z Podlasia rozegra się przy przeraźliwym mrozie, samo spotkanie zapowiada się na wielki hit. Obie drużyny prezentują bowiem najlepszą piłkę w lidze w bieżącym roku. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20.30. Transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.

Mróz i środek tygodnia – te dwa czynniki nie zachęcają kibiców do przyjścia na stadion. Jednakże dobrą reklamę meczu Legii z Jagiellonią robią pierwsze spotkania obu tych drużyn w 2018 roku. Zarówno warszawiacy, jak i białostoczanie, prezentują ciekawy futbol, oparty przede wszystkim na grze piłką. „Wojskowym”, po dwóch zwycięstwach z rzędu, zdarzyła się jednak mała wpadka, bo tak można nazwać remis z będącą w dolnej części tabeli Cracovią. Usprawiedliwieniem dla legionistów jest fakt, że murawa na stadionie przy ulicy Kałuży, ze względu na mroźną pogodę, łagodnie ujmując nie należała do najlepszych. Taki stan boiska zdecydowanie przeszkadza drużynie chcącej grać kombinacyjnie. Bezbramkowy remis zepchnął legionistów na drugie miejsce w tabeli, ponieważ dzień wcześniej Jagiellonia wygrała swoje spotkanie z Lechią Gdańsk 4:1. Jeżeli piłkarze Legii wygrają spotkanie z „Jagą”, ponownie zostaną liderem. Możliwość powrotu na szczyt nie powinno być jedyną mobilizacją dla legionistów. Warszawiacy będą chcieli także wziąć rewanż na białostoczanach, ponieważ w rundzie jesiennej to ekipa Jagiellonii okazała się lepsza w bezpośrednim starciu, wygrywając u siebie 1:0 po golu Fedora Cernycha.


Autora jedynego trafienia w spotkaniu rozgrywanym na Podlasiu w Jagiellonii już nie ma, ponieważ Cernych zdecydował się wyjechać do Rosji, aby reprezentować barwy Dynama Moskwa. Innym zawodnikiem z podstawowego składu, jakiego straciła „Jaga” w zimowym okienku transferowym, jest Piotr Tomasik. Obrońca przeszedł do poznańskiego Lecha. Graczami "Jagi" zostali z kolei Dejan Lazarević, Roman Bezjak, Jakub Wójcicki i pierwszy Islandczyk w polskiej lidze – Bodvar Bodvarsson. Z nowych nabytków tylko Bezjak został zawodnikiem wyjściowej jedenastki. Trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot, stawia głównie na zawodników, których miał do swojej dyspozycji w rundzie jesiennej. Jak na razie szkoleniowiec „Jagi” nie ma powodów, aby cokolwiek zmieniać w ustawieniu. Jego podopieczni, jako jedyna drużyna w całej lidze, wygrała wszystkie trzy mecze w 2018 roku. Białostoczanie pokonali kolejno: Piast Gliwice 2:0, Cracovię 1:0 i Lechię Gdańsk 4:1.


Najwięcej atutów najbliższy przeciwnik legionistów ma w linii pomocy. Czołową postacią jest Taras Romanczuk, który lubuje się przede wszystkim w odbiorze piłki. To właśnie dzięki zabraniu futbolówki zawodnikowi Lechii, pomocnik zapoczątkował akcję, która zakończyła się golem na 2:1. Wysoka forma Romanczuka nie uszła uwadze mediom. Niektórzy dziennikarze, po tym jak zawodnik otrzymał polskie obywatelstwo, chętnie zobaczyliby zawodnika „Jagi” w biało-czerwonych barwach. Legioniści będą musieli zwrócić także uwagę na Martina Pospisila. Czech w rundzie jesiennej nie zachwycał swoją grą, w efekcie najczęściej siadał na ławce rezerwowych i na murawie meldował się w drugiej odsłonie gry. Nowy rok zaczął się jednak wyśmienicie dla pomocnika. Pospisil stał się członkiem podstawowej jedenastki, dodatkowo w każdym z trzech dotychczasowych spotkań zdobywał bramkę. Dzięki temu ma już w lidze cztery trafienia i jest.. o jednego gola gorszy od najlepszego strzelca Jagiellonii, Arvydasa Novikovasa. W drużynie nie ma typowego snajpera, na którego barkach spoczywałaby odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Brak skutecznego napastnika jest bolączką białostoczan. Lekiem na całe zło miało być pozyskanie wspomnianego wcześniej Bezjaka. Atakujący ze Słowenii jednak dopiero w swoim trzecim występie zaliczył pierwsze trafienie w ekstraklasie. Możliwe, że sprowadzonego zimą piłkarza nie zobaczymy w Warszawie. Bezjak nabawił się urazu w spotkaniu z Lechią i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Pewnym jest, że w kadrze meczowej „Jagi” zabraknie Bartosza Kwietnia, który doznał kontuzji w starciu z Piastem.


Komfortową sytuację przy doborze zawodników ma trener Legii, Romeo Jozak. Pod znakiem zapytania stoi tylko występ Adama Hlouska. Lewy obrońca z powodu urazu opuścił boisko w Krakowie już w przerwie. Gdyby Czech miał nie wystąpić we wtorek, jego miejsce prawdopodobnie zająłby Artur Jędrzejczyk, a na prawej obronie zagrałby ktoś z dwójki Łukasz Broź Marko Vesović. Zawodnik z Czarnogóry pokazał jednak, że zdecydowanie więcej daje drużynie, gdy jest ustawiony wyżej. W konfrontacji z „Jagą” do dyspozycji Jozaka będzie Chris Philipps. Środkowego pomocnika zabrakło w rywalizacji z Cracovią, ponieważ leczył drobny uraz. W przypadku występu gracza z Luksemburga od pierwszych minut we wtorkowy wieczór, zapewne więcej zadań ofensywnych, w porównaniu do meczu z „Pasami”, dostanie Domagoj Antolić.


Wierzymy, że niska temperatura, która w trakcie meczu ma sięgać piętnastu stopni poniżej zera, nie odstraszy kibiców przed przyjściem na stadion i dopingowaniu legionistów. O swoich fanów zadbał zresztą klub, który przygotował gorącą herbatę, dodatkowo na sektorze rodzinnym ustawione zostaną ogrzewacze do rąk. O emocje na boisku powinni zadbać za to piłkarze obu drużyn. Jeżeli Legia i Jagiellonia zaprezentują podobną grę jak we wcześniejszych meczach, o dobre widowisko jesteśmy spokojni. Drużyna, która wygra to spotkanie, zostanie liderem po 25. kolejkach ekstraklasy. Bukmacherzy z Fortunyna głównego faworyta wskazują Legię. Kurs na warszawiaków wynosi 1.72, na remis 3.6, a na zwycięstwo gości – 4.8.


Początek wtorkowego starcia o godzinie 20:30. Sędzia spotkania będzie Daniel Stefański. My zapraszamy do przyjścia na stadion, a kibiców, którzy nie będą w stanie oglądać konfrontacji, do naszej relacji tekstowej na żywo. Tradycyjnie po ostatnim gwizdku arbitra na Legia.Net pojawią się pomeczowe materiały – wypowiedzi zawodników i trenera, statystyki oraz fotoreportaż.


Przypuszczalne składy:


Legia: Malarz – Broź, Pazdan, Remy, Jędrzejczyk – Mączyński, Antolić, Philipps – Vesović, Niezgoda, Hamalainen


Jagiellonia: Pawełek – Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme – Frankowski, Romanczuk, Pospisil, Wlazło, Novikovas – Świderski 

Polecamy

Komentarze (60)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.