Legia - Korona 3:0 - Pewne i zasłużone zwycięstwo
01-12-2018 / 20:30
(akt. 02-12-2018 / 11:21)
Piłkarze Legii Warszawa pewnie pokonali przy Łazienkowskiej bezpośredniego sąsiada w tabeli Ekstraklasy, Koronę Kielce. Drużyna prowadzona przez Gino Lettieriego nie pokazała w stolicy nic, co pozwoliłoby jej choćby nawiązać równą walkę z mistrzami Polski. Gracze Ricardo Sa Pinto szybko wyszli na prowadzenie i do końca kontrolowali przebieg rywalizacji. Podwójne zasługi przy golu na 1:0, który padł w ósmej minucie, należą się Cafu. Portugalczyk rozpoczął akcję, rozprowadził piłkę, tę w pole karne dośrodkował Michał Kucharczyk, a sytuację wykończył właśnie rosły gracz wypożyczony z FC Metz. Choć wydawało się, ze Portugalczykowi przeszkodzi Dominik Nagy...
Kielczanie przez całe spotkanie mieli problemy z odpowiedzią na próby legionistów. Pojedyncze strzały często były blokowane, a solidnie spisywał się duet stoperów, który zagrał ze sobą po raz pierwszy: William Remy - Artur Jędrzejczyk. W konsekwencji na ławkę rezerwowych powędrował Mateusz Wieteska. W stołecznej drużynie solidnie spisywał się duet środkowych pomocników Cafu - Andre Martins. Kolejne spotkania pokazują, że jeśli Portugalczycy grając dobrze, to cała Legia ma swój własny napęd. Tak było również z Koroną. Aktywny w ofensywie był Carlitos, który po jednym meczu przerwy, wrócił do wyjściowego składu. Hiszpan często gościł pod polem karnym rywali, regularnie próbował uderzeń, także do pustej bramki zza pola karnego, gdy błąd w ustawieniu popełnił Matthias Hamrol, lecz brakowało mu skuteczności. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, legioniści zyskali jeszcze więcej spokoju. Wszystko za sprawą Michała Kucharczyka, który golem do szatni wykończył składną akcję Dominika Nagya.
Legia nie grała w mroźną sobotę wielkiego spotkania, lecz prezentowała się solidnie, konsekwentnie i korzystała z kolejnych błędów kielczan. Korona miała problem z kreacją akcji, a na dobrą sprawę zagroziła dwa razy. Najpierw gdy I potem w drugiej połowie - na posterunku był jednak Radosław Majecki, który sparował na słupek strzał Macieja Górskiego, byłego legionisty. Dobitka Mateja Pućki była bardzo nieudolna. Warszawiakom w kontroli wydarzeń dodatkowo pomogła sytuacja z 51. minuty. Kucharczyk wykorzystał swoją szybkość, a z interwencją nie zdążył Ivan Marquez. Hiszpan wyciął skrzydłowego Legii przed polem karnym i po chwili obejrzał słuszną czerwoną kartkę.
Mistrzowie Polski grając z przewagą jednego zawodnika, nie rwali się do ataków. Kalkulacja wzięła górę, a publikę rozgrzewały pojedyncze akcje pod bramką Hamrola. Podstawą w grze Legii było utrzymanie, a nie powiększenie wyniku. Cel uświęcał środki, choć warszawiacy próbowali kontratakować, gdy kielczanie nie zdołali się zorganizować w osłabionej defensywie. Ostatecznie w 86. minucie na kolejną próbę zdecydował się Sebastian Szymański, który pokonał golkipera Korony po zagraniu Sandro Kulenovicia. Ofensywny pomocnik „Wojskowych” strzelił pierwszego gola od 1791 minut i pierwszego w obecnym sezonie. Korzystając z pewnego prowadzenia, kolejne szanse otrzymali Kasper Hamalainen i Chris Philipps. Fin w doliczonym czasie gry również chciał wrócić do strzelania goli, ale ostatecznie był na pozycji spalonej.
Legia bez większych problemów ograła przy Łazienkowskiej Koronę, która do Warszawy wręcz „nie dojechała”. Teraz mistrzów Polski czeka spotkanie Pucharu Polski z pierwszoligowym Chrobrym Głogów, który w sobotę przegrał 0:2 z Wigrami Suwałki, dla których jedną z bramek zdobył były legionista, Robert Bartczak. Potem kreuje się poważniejsze wyzwanie - walka z liderem Ekstraklasy, Lechią w Gdańsku.
Autor: Piotr Kamieniecki
Legia Warszawa - Korona Kielce 3:0 (2:0)
Cafu (7. min.), Kucharczyk (45. min.), Szymański (87. min.)
Żółte kartki: Cafu, Vesović, Martins - Żubrowski, Jukić, Diaw, Cebula
Czerwona kartka: Marquez Alvarez (51. min.)
Legia: Majecki - Vesović, Jędrzejczyk, Remy, Hlousek - Cafu (77' Phillips), Martins - Kucharczyk (68' Hamalainen), Szymański, Nagy - Carlitos (83' Kulenović)
Korona: Hamrol - Marquez Alvarez, Diaw, Rymaniak - Jukić (46' Górski), Petrak, Żubrowski (35' Możdżeń), Cebula (60' Malarczyk), Gardawski - Pućko, Soriano
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Od początku wiadomo, że to kret + nie chcą, żeby mu się przedłużył kontrakt.
To było coś świetnego, chciałbym to zobaczyć jeszcze raz
==========================================
Im więcej pracy na treningu tym większe efekty w meczu - musimy więcej trenować to będą jeszcze lepsze wyniki - zgodnie z filozofią naszego trenera SA PINTO !!!
TYLKO LEGIA !!!
========================================
Mecz się dobrze ułożył dla LEGII. LEGIA gra coraz lepiej - zgodnie z przysłowiem - im więcej potu na treningu tym lepsza gra. Musimy jeszcze więcej pracować - to będą lepsze wyniki - zgodnie z filozofią trenera SA PINTO !!!
Tylko LEGIA-LEGIA MISTRZ !!!
=====================================================
Tylko LEGIA-LEGIA MISTRZ !!!
A ten niewymieniony z nazwiska redaktor (co był za czerwoną) to Krzysztof Marciniak, prowadzący do spółki z A.Twarowskim program Liga+ Extra. Robi w miarę sympatyczne wrażenie, nie gwiazdorzy, a swoje wie.
===========
Jak najbardziej na tak bo to dobry piłkarz - posiada technikę, inteligencję, jako jeden z nielicznych u ruskich i nawet szczery bo to on chyba powiedział, że gdyby była propozycja gry z LEGII to co najmniej połowa piłkarzy odpowiedziałaby tak.
U ruskich nic więcej nie ugra a w LEGII coś zdobędzie i łatwiej o dobry transfer.
Tylko LEGIA-LEGIA MISTRZ !!!
A co Ty go na obiad rodzinny zapraszasz, czy grać w piłkę. Jest szybki, dynamiczny i wyszkolony technicznie. Nie pamiętam czy chętnie broni.
Nam są na skrzydłach potrzebni zawodnicy o profilu Nagy czy Gui. Techniczni ale nie bojący sie powalczyć w obronie.
Kluby zachodnie czy po prostu wielkie, rozwinięte, bardzo dobrze zarządzane monitorują zawodnika- jego potencjał, umiejętności i osobowość. Rzadko kiedy trafia tam zawodnik, który ma niepoukładane w głowie(oczywiście są wyjątki).
Prowadzi się nieprofesjonalnie i kocha kasyna :)
Nam potrzeba profesjonalistów, koniec z błaznami Legii!
==============
Przed Gdańskiem mamy jeszcze PP !!!
Tylko LEGIA-LEGIA MISTRZ !!!
Wczorajszy mecz był dobry w Legii wykonaniu,mimo zimna jakie było na dworze i zmrożonej murawy brrrr... ;-),fajnie się legionistów ogląda kiedy walczą z zaangażowaniem i pomysłem na grę.Niektóre akcje na jeden kontakt były po prostu wyśmienite,mogli by tak cały czas grać.Ryszard z Legią przepracuje spokojnie na przerwie zimowej to gra będzie jeszcze lepsza :-)
Dzięki jeszcze raz Legio za wygraną.
PS.
Następny mecz z Lechią będzie taki,że Legia przerwie im te fartowne wygrane bo piłkarsko są ciency jak [email protected] węża ;-)
Oprócz Legii swoich zawodników nie puszczą też inne kluby, nikt nie ma w tym absolutnie żadnego interesu. Pomysł zgrupowania w styczniu jest idiotyczny i byłby organizacyjną klapą, gdzie 1A mogliby sobie przy swoich nazwiskach postawić Janota, Rymaniak czy jakiś inny as polskich boisk typu Wolsztyński czy inny Zapolnik.
Jesteś mistrzem wymyślania sztucznych problemów.
No dobra, Maczynski moze jechac.
LEGIA wygrała 3:0 - to się liczy:))
Mistrz Polski z gwarantowanym miejscem w europejskich pucharach? To właściwie przesądzone. Jak dowiedział się "PS", UEFA intensywnie pracuje nad wprowadzeniem trzeciego europejskiego pucharu od 2021 roku. Nazywa się roboczo Liga Europy 2. Klub z Ekstraklasy zarobi w nim ponad 40 milionów złotych.
"Przy okazji losowania grup el. Euro 2020 w Dublinie Komitet Wykonawczy UEFA dyskutował nad powrotem do walki o trzecie europejskie trofeum jak miało to miejsce przed likwidacją Pucharu Zdobywców Pucharów. W rozgrywkach grałyby 32 zespoły – jednocześnie Liga Europy ma zostać pomniejszona do takiej samej liczby (obecnie gra w niej 48 klubów). Mecze odbywałyby się w czwartek – o godz. 17, 19 i 21. Pula nagród ma wynosić aż 700 milionów euro. Szacuje się, że już sam udział w fazie grupowej to zastrzyk gotówki w wysokości dziesięciu milionów euro, co dla polskiej drużyny byłoby wielkim wzmocnieniem budżetu.
Liga Europy 2 to szansa na finansowy zastrzyk, także dla UEFA, która zarobi na sprzedaży prawy TV, ale też zagospodarowanie klubów z mniejszych federacji nie potrafiących dostać się do Ligi Mistrzów czy LE. Niestety w ostatnim czasie tyczy się to zespołów z Ekstraklasy. Mistrz Polski najpierw startowałby w el. LM, po ewentualnym odpadnięciu walczył o wejście do LE, ale jeśli i ta sztuka także by się nie udała – trafiałby do LE2. Pozostałe zespoły z naszej ligi reprezentujące nas na arenie międzynarodowej też miałyby taką szansę. Wstępny plan zakłada, że w ich przypadku przejście do el. LE2 jest możliwe po pokonaniu co najmniej jednej rundy el. LE.
Nowe rozgrywki mogą być zatwierdzone nawet w poniedziałek. Pytanie tylko, co z atrakcyjnością takich rozgrywek, gdy już Liga Europy jest z wyjątkami trudna do przełknięcia w natłoku innych rozgrywek."
Tylko (L)
Zastanawiał się ktoś z was kogo moglibyśmy stamtąd wyciągnąć w zimie?
Z kim??????????
Chce grać w Rypinie? Nie do wiary
Szacun dla tych kibiców z Żylety co się pod koniec meczu rozebrali do pasa. Niech kibice w kapciach żałują, że na żywo nie obejrzeli tego dobrego meczu w wykonaniu naszych piłkarzy.
Zapraszam na 15 grudnia na mecz z Piastem...
Mam wrażenie że chęć szybkiej sprzedaży wynika nie tylko z potrzeb finansowych, ale również niewiary że ci zawodnicy rozwiną się w Polsce. Trzeba się nauczyć budować takich zawodników a nie sprzedawać "półfabrykaty".
A co Ty zaraz Majeckiego chcesz sprzedawać. W sklepie pracujesz, że tylko o handlu myślisz? Ja chcę Majeckiego jak najdłużej na Legii oglądać. Podobnie jak i innych dobrych zawodników.
Polityka Sa dotycząca składu i prowadzenia drużyny zaczyna przynosić efekty. Postawił na głodnych gry i zbiera efekty. Ciekawie wprowadza Hamę z jednej strony "starszy" zawodnik po kontuzji z drugiej zaś dostaje szansę i wraca do składu. Takimi decyzjami Sa odbija argumenty, że nie korzysta z części zawodników, których ma do dyspozycji.
Mam gigantyczny szacunek dla Arka Malarza za 2 poprzednie sezony ale czasami warto zaakceptować decyzję trenera. Szczególnie pozycja bramkarza jest taka, na której cierpliwość popłaca.
Było kilka fajnych momentów w ataku w obronie niemal bez zarzutu a wielu z was na chama szuka kwadratowych jaj. Zrozumcie to Legia nie będzie grać w tym roku pięknie bo sam Sa Pinto o tym mówił za to ma być do obrzydzenia efektowna.
Przed nami mecz na spokojną zimę czyli wyjazd do Gdańska gdzie 3 punkty mogą dać kopa a lechię sprowadzić na ziemię.
Co do Majeckiego to już kolega zxcv napisał dosłownie wszystko na ten temat a ja go popieram bo myślę tak samo. On musi grać i swoje błędy też musi zrobić.
Co do Malarza to szkoda i żal, że tak się skończy bo miałem Arka za takiego naszego Braveharta a tu wyszła brzydka Polska przywara.
Fajne wejście Hamalainena.
Co do Arka słabe to, te gadke nieraz o pomaganiu młodym itp nie wiadomo czy sa jednak czegokolwiek warte i nie ma co tu zwalać na to że ambitny i mówi tak bo chce grać. Szkoda ale jeszcze nie skreślajmy choć jeśli to ma być LEGIA musi mieć młodszych zawodników taka prawda i czasu nie oszukasz
I słowo o Koronie. Jak weszli tam Niemcy, to myślałem, że powstanie fajny team. a tu solidne grajki jak przedtem. Ci obcokrajowcy to szrot. Ten trener ... Szczerze mówiąc nic ciekawego. Zapowiadało się fajnie, a wyszedł klub jak przedtem. jakby tam było większość Polakow plus kilku spoza Polski plus dobre przygotowanie fizyczne, to byłby rywal dla nas. Obcokrajowców co podnoszą poziom. To tak na marginesie.
Jestem zaskoczony postawą Arka. Każdy zawodnik może przyjść do mnie przez całą dobę i porozmawiać. W przeszłości miałem z nim rozmowę sam na sam. Jednak w tej sytuacji musi wiedzieć, że najważniejsza jest drużyna. Jeśli podejmuję decyzję, kieruję się dobrem drużyny. Zawsze podchodzę poważnie do pracy, staram się być fair. Taka jest moja filozofia. Nie mogę grać 27. zawodnikami. Staram się wybierać jedenastu najlepszych. Taki wpis w Internecie mógł nieco zaskoczyć kolegom z zespołu. Czy Arek znajdzie się w kadrze na mecz pucharowy? Na razie się cieszę z wygranej 3-0 i moje myśli krążą wokół dzisiejszego spotkania. Jutro zaczynamy przygotowania do potyczki z Chrobrym Głogów."
Dobry mecz, zasłużona wygrana, nie trzeba chyba nic więcej dodawać. Troszkę więcej dokładności w podaniach i golimy całą ligę bez przeszkód.
Ogólnie dobrze, oby to był dobry znak przed Lechią.
Legia Mistrz!
Utrzymanie tego składu jest bardzo ważne, bo osiągnęliśmy niezły balans miedzy gra obronna i ofensywną.
Trzeba przewietrzyć szatnię, zwolnić trochę funduszy na nowe kontrakty i uzupełnić skład. Z rezerw myślę że Praszelik jest obiecujący i podoba mi się Orlik ale coś ostatnio nie gra.
Z trenerem chyba w końcu trafiliśmy, podoba mi się to co robi Sa Pinto.
Nie wstyd ci proroku, wernyhoro od siemiu boleści?
To, co rzucało się w oczy, to gra obronna Legii i zaangażowanie poszczególnych zawodników. Jak o obrona zespołowa, skracanie pola, doskok do przeciwnika. I z tego rodziły się sytuacje. Niestety, ale w tej lidze naprawdę wystarczy grać ambitnie, być szybszym i bardziej zdeterminowanym. Nawet gdy umiejętności ma się takie sobie. I nie grając jakoś mega w piłkę, wygrywać z teoretycznie lepszymi lub tymi na fali. Legia musi zwycięstwa wywalczyć, bo ma zawodników, jakich ma i chyba to Pinto naszym grajkom wszczepił.
Wygląda na to, że stabilizuje się nam linia obrony. Środek Remy-Jędrzejczyk to chyba to. Kilka drobnych błędów, ale ogólnie naprawdę nieźle. O grze ofensywnej już dużo napisano, więc na razie się wstrzymam. Do meczu z Lechią, którego po prostu nie można przegrać. Zwycięstwo tak, remis w sumie mógłby być. Jeżeli nasi zagrają z takim zębem jak dziś, to nie powinno być źle. Jeżeli zaczną odpuszczać, nie będzie fajnie.
No cóż, oczywistym jest, że za tydzień kluczowy mecz. Potem Piast i Sosnowiec, a więc przeciwnicy, z którymi należałoby się uporać przed zimą. Zatem mam nadzieję, że w Gdańsku nasi zagrają naprawdę z zębem, bo jak nie, to strata przed wiosną będzie bardzo duża!!!
PS Bezsensowne tylko kartki Veso i Martinsa przy 3:0
Ale co cię nie zabije to cię wzmocni, jak powiedział pewien bieszczadnik na wypale pod Otrytem, taknując dynksa z gwinta.
Bezradna Korona, tak chwalona przez niektórych forumowych ekspertów.
Cieszę się, że Legia znowu uciszyła większość Polski i nc+ z sezamkowej ulicy, mam nadzieję, że mecz komentował węgrzynialdo?
Z tyłu super, Radek Majecki też fajnie gra i nie rozumiem tej fali krytyki i hejtu na tego chłopaka, mimo, że mecz jeszcze na dobre się nie zaczął? Wybronił paradą kolejki (według mnie) mocny, trudny strzał w bok bramki. Ten refleks, szybkość i skuteczne sparowanie piłki na słupek.
Zespół widać, że nabiera coraz więcej pewności w grze, zawodnicy coraz bardziej się rozumieją, każdy walczy za każdego. Piękny obrazek był, jak Jędza w obronie jednego z kolegów z zespołu, wytargał za ucho Koroniarza. Tak ma być, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Wiem, że wielu z was, jak i mi, zabrakło jeszcze tego coś w ataku, tej pewności w akcjach i przede wszystkim większej liczby akcji ofensywnych. Ja dalej twierdzę, że nasi po prostu grają mądrze przy tym odpowiednio zarządzając swoimi zasobami sił. Odbudowa cały czas trwa i jeszcze trochę potrwa.
Legia Mistrz !
Dziękuję jeszcze raz Legio za całkiem fajny mecz, 3 punkty i walkę do końca. W Warszawie taka walka, musi być normą !
Może i tak, że jest nieopierzony, lecz według mnie ta krytyka jest troszkę przesadzona wobec tego chłopaka. Jakby faktycznie Legia po jego babolach traciła głupio punkty, a tu wygrywamy i wygrywamy. Mimo też trzeba oddać to, że to nie jego jest wina, że ma mało roboty i mało okazji do wykazania się, gdyż Remy z Jędzą są jak dwie wieże tworzące momentami mur chiński.
R. Majecki popełnia błędy, bo jest jeszcze młody i wiele nauki przed nim, natomiast nie rozumiem co poniektórych, że domagają się wrzucenia Arka Malarza czy Radka Cierzniaka na bramkę, bo im się należy bo tak i już. Jeżeli na treningach młody daje im radę, a w meczach wybrania się swoją pracą w miarę dobrze, to krytyki przesadnej wtedy nie rozumiem jak i jego zdejmowania z boiska.
Zdrówko :)
Carlitos widać, że coraz bardziej odnajduje się w systemie gry Legii. Nie gra już tak jak grał w Wiśle czyli dajcie mi piłkę, a ja sam przejdę 29 zawodników i strzelę bramkę.
Majecki niepewny przy wyjściach, ale w porównaniu do meczu z Cracovią widać, że przeanalizował to spotkanie i zaczął wychodzić do piłek. Jedną interwencją uratował Legię, bo myślę, że jakby strzelili tą bramkę to mimo gry w dziesiątkę byłoby nerwowo.
Jedynie co mnie martwi to Remy. Może na zapas bo chłop tyle czasu nie grał, ale miał kilka niepewnych zagrań w obronie, a to piłka odskoczyła, a to gdzieś bokiem przeszła przy próbie przyjęcia klatką. Niemniej jednak bardzo podoba mi się ten środek obrony Jędrzejczyk-Remy.
Kuchy King, Legia King !
Mecz z punktu widzenia taktyki, poukładania i rozpracowania przeciwnika bardzo dobry. Defensywa wręcz ideał, jak porównam z tą z początku sezonu to niebo a ziemia. Według mnie brakuje błysku (zawodnika) ofensywnego, cały czas nasz atak trochę wygląda jak na zaciągniętym hamulcu.
Ale nie ma co marudzić, Legia Mistrz:)
Do tego błysku brakuje moim zdaniem dwóch ludzi do ofensywy. Potrzebujemy klasowego ofensywnego pomocnika, który mógłby wskoczyć na "10" za Szymańskiego, który z kolei mógłby przenieść się na prawe skrzydło - on jest najgroźniejszy (w mojej opinii) na boisku schodząc z prawej do środka do swojej lewej nogi, coś jak kiedyś Żyro. Może się rozpędzić, minąć kogoś na szybkości, balansie ciała - to ma + jest bardzo zwinny. Ewentualnie może przenieść się do innego klubu, to wtedy Sa Pinto miałby więcej środków żeby nam takiego gościa na "kierownicę" ściągnąć a i też kogoś dobrego na prawe skrzydło. I tak myślę, że to wrażenie zaciągniętego hamulca wiosną już by zniknęło. Też bym się nie obraził gdyby byli co najmniej tak dobrzy jak Andre Martins.
Tu wbrew pozorom wcale nie potrzeba rewolucji w składzie. Drobna kosmetyka + jak się da, to pozbyć się kwasów typu Mączyński czy Pazdan i kogo właściwie się da spośród tych zawodników, którzy nie grają a kończą im się kontrakty z końcem sezonu. Doświadczenie sezonu 2009/2010 pokazuje, że takich ludzi nie warto trzymać w drużynie.
Kuchy King, Kuchy King, Kuchy Kiiiing....
Kuchy King, Kuchy King, Kuchy Kiiiing....
KUCHY KING!!! ;)
Dzisiaj wszyscy super.
Minus dla kalosza Musiała wygrywamy 2-0 a on wchodzi nam w dupę i gwiżże pod nas jak nigdy chyba mu Miodek nie posmarował.
Szkoda Szymańskiego ale kasa dla klubu najważniejsza min 5 mln euro marzeniem będzie koło 8 mln euro.
Ładna asysta i bramka w wykonaniu KK.
Soriano nie pogral dzis...
Jeszcze nas niejednokrotnie "zaskoczy"...
Treść komentarza bigosik wraz z konwersacją (10 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -Widać "kumaci" przechwycili szambiarkę Arka i na prawo i lewo rozlewają zawartość...
Tak czy owak, przy 2:0, grając w przewadze, ten mecz jest teoretycznie wygrany dla Legii. Lechia? Sa Pinto ma wszelkie atuty, by zmniejszyć stratę do lidera - tylko taktyka rozstrzygnie o tym, ile punktów Legia przywiezie z Gdańska.
Może jeszcze k***a biało-czerwona...
Trener Korony powiedział, ewidentna czerwień dla jego gracza, ale nie dla analarza plus.
Może niech oni utworzą klub/drużynę KS NC + ? W sianiu nienawiści i tych zidiociałych tez antyLegijnych, są momentami nie do wyjęcia.
Faul taktyczny przez ostatniego obrońcę.
Musiał daje czerwoną a oni "nieee, to powinna być żółta, maksymalnie pomarańczowa"
Lechia już ma pełne gacie. Gramy dobrze a chwilami bardzo dobrze i nawet tych dwóch pajaców z Canalu ( niby komentatorów) nie jest w stanie zepsuć humoru
Co do Szymańskiego znowu przeciętniak na boisku !!
Tak, widziałem. Z szyderczym uśmiechem przyznał się :-)
Tym razem jestem w Polsce