Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia potrzebuje gwiazd

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net, Nasza Legia

06.01.2011 10:30

(akt. 15.12.2018 02:21)

W wielu drużynach w Europie to piłkarze są magnesem przyciągającym kibiców na trybuny. Oczywiście nie wszyscy, ale gwiazdy, postacie nietuzinkowe. Na Łazienkowską kiedyś chętnie przychodziło się obserwować kiedyś kunszt Leszka Pisza, atomowe uderzenia Krzysztofa Ratajczyka, spryt pod bramką Jerzego Podbrożnego czy waleczność Cezarego Kucharskiego. W późniejszych latach fajnie oglądało się grę Bartosza Karwana, Tomasza Sokołowskiego, charyzmatycznego Artura Boruca, a jeszcze później popisy Rogera Guerreiro czy Edsona oraz postawę Jana Muchy. Ostatnio tak wyrazistych postaci brakuje.

W rundzie jesiennej obecnego sezonu najlepszymi piłkarzami w ekipie Macieja Skorży byli Tomasz Kiełbowicz i Miroslav Radović. Chwała im za to, że dali kibicom odrobinę radości. Jednak Legii brakuje gwiazd, kogoś kto przyciągnie tłumy, zawodnika który jednym niekonwencjonalnym zagraniem będzie potrafił przesądzić o losach spotkania. Zauważa to także szkoleniowiec naszego zespołu. – Legia to klub z wielkim rozmachem, świetną organizacją i rzeszą wiernych kibiców. Za tym musi pójść jakość sportowa. To muszą być gwiazdy, ludzie z którymi kibice będą się utożsamiali. W naszej drużynie brakuje jeszcze tak wyróżniających się postaci, dla których przychodzi się na trybuny. Prędzej czy później nastąpi moment, że po takie gwiazdy trzeba będzie sięgnąć – mówi w rozmowie z „Naszą Legią” Skorża.

Gdzie tych gwiazd szukać i kiedy się można ich spodziewać? Ewentualnym kandydatem raczej nie będzie gracz z Polski. – Bardzo bym chciał aby przyszedł do nas Polak. Widzę w Legii miejsce dla piłkarza z Ekstraklasy, ale ceny za nich dyktowane są nieadekwatne do umiejętności. W związku z tym może być trudno o takie transfery. Choć mam nadzieję, że choć jeden Polak do nas trafi – mówi Skorża.

- Jest presja by kupować Polaków i dlatego tyle kosztują. Do tego menedżerowie walczą o swoje prowizje i kwoty robią się naprawdę bardzo wysokie nawet za przeciętnego piłkarza. Dlatego szukamy poza granicami kraju – dodaje wiceprezes Leszek Miklas. Dyrektor sportowy Marek Jóźwiak podkreśla, że każdemu kandydatowi do gry z „eLką” na piersi przygląda się bardzo uważnie gdyż margines błędu jest bardzo mały. W tym okienku transferowym nie będą wydawane tak duże sumy na zakupy jak latem, więc pieniądze muszą być wydane z jeszcze większą rozwagą. – Nie wiem czy tych gwiazd doczekamy się już w najbliższym oknie transferowym. W każdym razie będę zadowolony, jeśli nowi piłkarze pojadą z nami na drugie zgrupowanie. Będę miał około miesiąca aby wkomponować ich w zespół. To nie jest dużo, ale musi wystarczyć – uważa Maciej Skorża.

Na gwiazdy bądź ich wykreowanie musimy więc jeszcze poczekać. Jak długo? Czas pokaże.

Polecamy

Komentarze (62)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.