Legia - Śląsk: Pierwszy z siedmiu kroków po mistrzostwo

Redaktor Piotr Barański

Piotr Barański

Źródło: Legia.Net

21.06.2020 09:00

(akt. 21.06.2020 13:06)

Rozpoczęła się runda finałowa ekstraklasy. Meczem ze Śląskiem Wrocław legioniści wkraczają w decydujący, najbardziej emocjonujący i zarazem najważniejszy okres w sezonie. Gracze Aleksandara Vukovicia startują z pole position, mając siedmiopunktową zaliczkę. W niedzielę przewaga może zostać powiększona, swój mecz przegrał wiceliderujący Piast Gliwice. Czy Legia wykorzysta potknięcie przeciwnika w pierwszym z siedmiu meczów o mistrzostwo Polski? Przekonamy się wieczorem. Początek spotkania z wrocławianami zaplanowano na godzinę 17.30.

Ostatnie mecze pokazały, że Legia stała się zespołem dojrzałym. Piłkarze Aleksandara Vukovicia grają ofensywnie, ładnie dla oka, ale przy tym nieustępliwie i niezwykle konsekwentnie. Wiedzą co robić na boisku, wykonują polecenia taktycze, są cierpliwi - nawet jeśli przegrywają, ich gra się nie zmienia, cały czas wierzą w sukces i często udaje im się odwrócić losy spotkania. Nie udało się w Zabrzu, choć przewaga wicemistrzów Polski nie podlegała dyskusji. Warszawiacy dominowali, stworzyli wiele sytuacji podbramkowych, oddali trzydzieści strzałów na bramkę, ale ta pozostała jak zaczarowana. Brak skuteczności i szczęścia przyniosły porazkę 0:2. Górnik wygrał po golach Jesusa Jimeneza oraz Igora Angulo. - Dbamy o wszystkie możliwe detale w trakcie przygotowań do kolejnego meczu. Niezależnie od ostatniego wyniku czy przebiegu meczu. Zawsze pracujemy nad skutecznością, tak było też przed meczem ze Ślaskiem. Nie ma to jednak nic wspólnego ze spotkaniem z Górnikiem Zabrze. W trakcie mikrocyklu tygodniowego, skupiamy się m.in. na wykończeniu akcji pod bramką przeciwnika. To standardowa procedura przygotowawcza wspomniał skomentował "Vuko".

W ostatnim czasie poprawiła się sytuacja zdrowotna legionistów. Coraz bliżsi powrotu do gry są Arvydas Novikovas oraz Maciej Rosołek. Obaj wrócili już do treningów z zespołem. Coraz więcej na zajeciach pracuje też Radosław Cierzniak i jest kwestią dni aż znajdzie się ponownie w kadrze meczowej. Jedynie William Remy jeszcze przez około dwa tygodnie nie będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

W niedzielnym spotkaniu rozważnie musi grać kapitan zespołu Artur Jędrzejczyk, który w przypadku obejrzenia kolejnej żółtej kartki będzie musiał pauzować w spotkaniach z Jagiellonią i Piastem. "Jędza" nie wystąpił w starciu z Górnikiem, był oszczędzany na spotkanie ze Śląskiem. - Mamy z tyłu głowy tę kartkę, ale przed nami początek rundy finałowej. Chcieliśmy zacząć ją z naszym kapitanem - wspomniał na konferencji prasowej Vuković. Napomnienie dla Michała Karbownika będzie skutkować jednym meczem przerwy.

Na początku 2019 roku nowym szkoleniowcem Śląska został Vitezslav Lavicka. Czeski fachowiec jak dotąd poprowadził zespół w 48. meczach. 21 z nich wygrał, 12 zremisował, a 15 przegrał. Jego bilans to 1,56 punktu na spotkanie. Szkoleniowiec w czasie swojej pracy zaczął odbudowywać markę drużyny z Wrocławia i dzięki jego pracy klub po raz pierwszy od 2015 roku znalazł się w grupie mistrzowskiej. Śląsk, wchodząc do górnej ósemki, wykonał plan minimum na ten sezon. Zawodnicy mają walczyc o jak najwyższe miejsce w sezonie, gdyż lokata w ścisłej czołówce ekstraklasy mocno podreperowałaby stan klubowej kasy - przychody w takim przypadku gwarantuje kontrakt telewizyjny

Na ten moment drużyna z Dolnego Śląska znajduje się na czwartej pozycji w tabeli z 49 punktami na koncie. Od powrotu po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa Śląsk rozegrał cztery mecze. Kolejno remisował 1:1 z Rakowem Częstochowa, przegrał z Arką w Gdyni 1:2, aby wygrać z Wisłą Płock 2:1 i rozgromić ŁKS Łodź 4:0. Najlepszymi strzelcami w drużynie są Robert Pich oraz Erik Exposito. Obaj mają na koncie po siedem bramek. W barwach gości na boisku nie zobaczymy Łukasza Brozia z przeszłościa w Legii oraz Adriana Łyszczarza. Piłkarze zmagają się z urazami więzadeł krzyżowych, choć "Broziu" jest już bliski powrotu na murawę.

Obie drużyny spotkały się dwukrotnie w tym sezonie. Za pierwszym razem przy Łazienkowskiej zabrakło rozstrzygnięcia i mecz zakończył się wynikiem 0:0, zaś w drugim przypadku zdecydowanie lepsza okazała się Legia wygrywając 3:0. Śląsk od dłuższego czasu nie wygrał przy Łazienkowskiej. Ostatni raz miało to miejsce w 2013 roku przy okazji finału Pucharu Polski, kiedy był rozgrywany dwumecz.

Mecz ze Śląskiem będzie pierwszym od kilku miesięcy, na którym pojawią się kibice. Będą to tylko fani Legii i oczywiście o komplecie nie może być mowy. Na stadionie będzie mogło pojawić się do 25 procent pojemności obiektu, czyli około 7,5 tysięcy kibiców stołecznych. Będą oni musieli dostosować się do wymogów związanych z ciągle panującym wirusem. Fakt powrotu fanów na trybuny będzie jednak bardzo pozytywnym i jakże potrzebnym akcentem. Po więcej szczegółów na temat kliknij tutaj.

Sędzią niedzielnego meczu przy Łazienkowskiej będzie Piotr Lasyk. W tym sezonie arbiter z okręgu bytomskiego prowadził cztery spotkania z udziałem Wojskowych. Legioniści dwa razy wygrali (1:0 z Zagłębiem Lubin oraz 3:0 ze Śląskiem), raz zremisowali (2:2 z Rakowem) oraz raz przegrali (0:1 z Wisłą Płock).

Eksperci z TOTALbet faworytów widzą w stołecznej drużynie. Za wygraną Legii i każdą postawioną złotówkę można pomnożyć pieniądze po kursie 1.48. Zwycięstwo gości zostało określone na 6.60. Mnożnikiem obowiązującym przy remisie będzie 4.60. Spotkanie transmitować będzie stacja Canal+ Premium. My zaś zapraszamy na naszą relację na żywo - minuta po minucie.

Przypuszczalne składy:

Legia: Majecki – Vesović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik – Antolić, Martins – Wszołek, Luquinhas, Cholewiak - Kante

Śląsk: Putnocky - Musonda, Puerto, Tamas, Stiglec - Labojko, Mączyński – Marković, Pich, Placheta – Expostio

Polecamy

Komentarze (147)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.