News: Legia wcale nie cudzoziemska

Legia wcale nie cudzoziemska

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

25.10.2011 08:53

(akt. 12.12.2018 20:47)

<p>Dzięki bramkom Michała Żyro i Rafała Wolskiego głośno zaczęło się mówić o Akademii Piłkarskiej, o tym że zaczyna się ona spłacać. - Zaczęło się od zbiorowego pukania w czoło, nikt nie dawał nam szans na przetrwanie. Pamiętam pierwszy trening, gdzieś na zakolach za bramkami starego stadionu albo w parku. Jedna wielka prowizorka. Ale wierzyliśmy, że po 10 latach szkółka nie tyle zacznie się zwracać, ile wybiją się pierwsi zawodnicy-mówi Jacek Magiera, wiceprezes Akademii Piłkarskiej Legii i asystent Macieja Skorży.</p>

Legia w 2000 roku zdecydowała się zainwestować w młodzież. Ojcowie założyciele - Jacek Magiera, Tomasz Sokołowski, Maciej Murawski i Piotr Strejlau - czekali na inwestora, który zrozumiałby, że wydawanie pieniędzy może być oszczędzaniem. ITI kupiło Legię w 2004 r., a dla Mariusza Waltera inwestycja w młodzież była oczywista. Hasło Akademii brzmiało: "Bądź lepszym każdego dnia". - Z każdym miesiącem było bardziej profesjonalnie. Dziś chłopcy mają nie tylko świetnych trenerów, ale też opiekę lekarzy i psychologa, w bursie mają dobre warunki mieszkaniowe. Talent to nie wszystko. Ważne, czy spotkasz na swojej drodze ludzi, którzy pozwolą ci go rozwinąć - mówi Magiera.


Program szkoleniowy przygotowano za kadencji duetu dyrektorsko-trenerskiego: Mirosław Trzeciak - Jan Urban. Trzeciak sprowadził meksykańskiego fizjologa, który pomógł przygotować plany treningowe, a teraz pracuje z reprezentacją Meksyku. Ważna jednak była nie tylko opieka na boisku. W Legii mówią wprost: - Dużo wiemy o naszej młodzieży. Bardzo dużo. Kiedy ktoś zagubi się w wielkim mieście raz, dostaje szansę, drugi raz - szuka się wyjścia z sytuacji, zmieniając mu mieszkanie albo kompana w pokoju. - Wszystko tylko do pewnego momentu, bo jeśli ktoś nie chce zostać piłkarzem, to nim nie będzie - tłumaczy Magiera.


W Legii trenuje 250 chłopców, klub na funkcjonowanie akademii wydaje 3,5 - 4 mln zł rocznie. Rodzice płacą za miesiąc treningów 90 zł, dodatkowo muszą wykupić pakiet ze strojem firmy Errea. Programy stypendialne są jednak tak rozbudowane, że najlepsi nie płacą nic. Legia współpracuje także z kilkoma klubami satelickimi. Michał Żyro do Legii trafił w 2005 r. z KS Piaseczno, miał 12 lat, Rafał Wolski w 2008 r. przyszedł na Łazienkowską z Jastrzębia Głowaczów. Przy nich 20-letni Ariel Borysiuk, który zbliża się do stu meczów w ekstraklasie, czy Michał Kucharczyk, który był podstawowym napastnikiem już w poprzednim sezonie, to już doświadczeni zawodnicy. Na prawdziwą szansę czekają Michał Efir czy Maciej Górski. Legia nie musi kupować obcokrajowców, by walczyć o mistrzostwo, wkrótce może zacząć zarabiać na sprzedaży najlepszych. - Żyro po strzelonym golu powiedział, że spełnił swoje marzenie. Muszę z nim porozmawiać, żeby szybko wymyślił sobie nowe - mówi Magiera.


Autor: Michał Kołodziejczyk

Polecamy

Komentarze (38)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.