Legioniści lepiej wy(Start)owali i lublinian ograli

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

19.01.2019 19:55

(akt. 20.01.2019 10:01)

Koszykarze Legii Warszawa pokonali 83:78 Start Lublin. Najwięcej punktów dla stołecznej ekipy zanotował Omar Prewitt, który skończył spotkanie mając na koncie 21 "oczek".

W sobotę na Arenie Ursynów odbył się mecz sąsiadów z ligowej tabeli z miejsc 8-9. W pierwszym spotkaniu sezonu zasadniczego Legia zwyciężyła w Lublinie 81:67, po pamiętnej trzeciej kwarcie, w której legioniści ograli gospodarzy 30:5. Od tej porażki Start dołączył do swojego składu dobrze znanego z polskich parkietów Joe Thomassona. Gra zespołu trenera Davida Dedka uległa zdecydowanej poprawie i przed sobotnim spotkaniem z bilansem 7-8 tracili tylko jeden punkt do ósmej Legii. Z powodu żałoby po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska mecz odbył się bez oprawy artystycznej, spotkanie odbyło się w mniej żywiołowej atmosferze niż zazwyczaj.

Pomimo dużego znaczenia tego pojedynku dla dalszej walki o playoffy spotkanie od początku nie stało na wysokim poziomie. W pierwszych minutach obie drużyny badały przeciwnika. Po wyrównanych pierwszych 5 minutach i kiepskiej skuteczności z obu stron, na tablicy wyników było 10:6 dla Legii. W kolejnych minutach „Wojskowi” bronili bardzo dobrze i wygrali ten fragment meczu, aż 13:2. Wynik kwarty na 23:8 rzutem z półdystansu ustalił Keanu Pinder. Australijski środkowy rozegrał bardzo dobre zawody i w pierwszych 10 minutach miał już na swoim koncie 8 punktów.

Drugą ćwiartkę meczu Start również zaczął kiepsko i po trójcę Michała Kołodzieja Legia wyszła na 18 punktowe prowadzenie, a goście trafili tylko 3 z 18 rzutów z gry. Jednak w następnej akcji Devonte Upson przełamał niemoc strzelecką gości. Potem na własne życzenie graczy z Warszawy przyjezdni zaczęli odrabiać straty. Najpierw po stracie Sebastiana Kowalczyka akcję czteropunktową po trójce z faulem w kontrze trafił James Washington, by następnie Upson popisał się efektownym wsadem. Ostatnie 5 minut przed przerwą legioniści przegrali 4:14 i na przerwę schodzili prowadząc tylko 37:36. Spory wpływ na postawę „Wojskowych” mogła mieć kontuzja Sebastiana Kowalczyka, który trafiony w oko przez Upsona miał problem z wzrokiem i nie mógł dokończyć meczu. Dużo pozytywnej energii w grze Startu wniósł wchodzący z ławki Mateusz Dziemba, który zdobył 7 punktów grając przeciwko Omarowi Prewittowi.

Po zmianie stron zmotywowani przez trenera Tane Spaseva koszykarze Legii wyraźnie poprawili swoją grę i ponownie powiększali prowadzenie. Świetnie grał pochodzący z Lublina Jakub Karolak oraz Mo Soluade, który według trenera Spaseva jest najlepszym obrońcą w lidze i skutecznie ogranicza najlepszych strzelców przeciwników Legii. Wynik przed czwartą kwartą na 63:56 ponownie ustalił skuteczną akcją równo z syreną Keanu Pinder.

W ostatniej odsłonie lublinianie wzięli się za odrabianie strat i dzięki obronie strefowej w ciągu 3 minut doprowadzili do remisu. Na 5,5 minuty przed końcem Joe Thomasson rzutem za trzy punkty wyprowadził swój zespół na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Po kolejnym efektownym wsadzie Upsona przewaga gości urosła do trzech „oczek”. Kiedy wydawało się, że mecz wymyka się legionistom spod kontroli skutecznością zza łuku i z osobistych popisali się Karolak i Prewitt. Dzięki ich trafieniom na minutę przed końcem Legia ponownie wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca i wygrała swój pierwszy mecz na Arenie Ursynów 83:78. Bardzo dobre zawody rozegrali Jakub Karolak, Mo Soluade i Keanu Pinder. Lider „Zielonych Kanonierów” Omar Prewitt nie miał swojego dnia trafił tylko 4 z 17 rzutów z gry, ale mimo to zdobył 21 punktów i był kluczowym zawodnikiem w końcówce. Legioniści wygraną ze Startem przerwali złą passę na Arenie Ursynów co może być dobrą prognozą dla gospodarzy pucharu Polski, który odbędzie się14-17 lutego w tej właśnie hali. Jedank przede wszystkim pokonując bezpośredniego rywala w tabeli z bilansem 9-7 „Wojsowki” umocnili swoją pozycję w czołowej ósemce ligi.

Legia Warszawa – TBV Start Lublin 83:78 (23:8, 14:28, 26:20, 20:22)

Legia: Omar Prewitt 21 pkt. 8 zb. 2 as., Jakub Karolak 19 pkt. 5 zb., Mo Soluade 16 pkt. 3 zb. 5 as., Keanu Pinder 14 pkt. 6 zb. 1 as., Rusłan Patiejew 6 pkt. 6 zb. 2 as., Michał Kołodziej 5 pkt. 4 zb. 2 as., Sebastian Kowalczyk 2 pkt. 3 zb. 1 as., Patryk Nowerski 0 pkt. 4 zb., Mariusz Konopatzki 0 pkt. 1 zb. 1 as., Roman Rubinsztejn 0 pkt. 1 zb., Jakub Sadowski 0 pkt., Dawid Sączewski 0 pkt.

Start: Devonte Upson 17 pkt. 7 zb., James Washington 15 pkt. 5 zb. 8 as., Joe Thomasson 13 pkt. 5 zb. 4 as., Uros Mirković 11 pkt. 2 zb., Mateusz Dziemba 9 pkt. 5 zb., Marcin Dutkiewicz 6 pkt. 4 zb., Roman Szymański 4 pkt. 4 zb. 1 as., Michael Gospodarek 3 pkt. 2 as., Kacper Borowski 1 pkt. 6 zb., Anton Gaddefors 0 pkt., Bartłomiej Pelczar 0 pkt., Paweł Kowalski-

Tabela:

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.