News: Leszek Miklas: Podziwiam odwagę Skorży

Leszek Miklas: Podziwiam odwagę Skorży

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

27.08.2011 09:53

(akt. 13.12.2018 08:27)

<p align="justify">- Naszym celem nie powinien być tylko występ w fazie grupowej, ale awans. PSV jest atrakcyjnym rywalem. Wartość Rapidu wzrosła po tym, co pokazał w meczach ze Śląskiem. Hapoel jest najmniej znany, ale mam nadzieję, że każdy mecz przyciągnie kibiców na stadion. Dotąd gra w fazie grupowej była dla nas nieosiągalna. Mam nadzieję, że od teraz to się zmieni. Każde zwycięstwo będzie sukcesem i radością dla kibiców - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą dyrektor generalny KP Legia Warszawa Leszek Miklas. </p>

Parę miesięcy temu Legia przegrała 11 meczów w lidze, teraz w większości grają ci sami piłkarze wzmocnieni Ljuboją i Żewłakowem.


- Oraz Kuciakiem i Ohayonem. Nie wymagam awansu, ale w niego wierzę, tak jak wierzyłem w pokonanie Spartaka.


Czy w klubowej skarbonce są środki na wzmocnienie jeszcze w tym okresie transferowym, który kończy się 31 sierpnia?


- Zastanawiamy się, analizujemy, ale nie robiłbym specjalnych nadziei, choć definitywnie nie wykluczam wzmocnienia składu.


Był moment, w którym zwątpił pan w awans?


- Po stracie drugiej bramki przeżyłem ciężkie chwile, na szczęście długo nie trwały. Po golu Michała Kucharczyka na 2:1 pomyślałem, że remis może być już do przerwy. Odkąd właścicielem klubu jest ITI, Legia tak dobrych meczów jak ze Spartakiem jeszcze nie zagrała. Po trzeciej bramce rosyjscy kibice i VIPy zaczęli opuszczać stadion, a my poszliśmy na płytę świętować z zespołem.


Ten sukces pozwala panu zapomnieć o porażkach w poprzednim sezonie?


- Piłkarze i sztab szkoleniowy wiele się nauczyli przez ten czas. Widzę, że są dużo ostrożniejsi, a każda decyzja jest dokładnie analizowana i przemyślana. Widzę więcej odpowiedzialności za los zespołu i przyszłość klubu.


Wtedy nie było?


- Były eksperymenty, gra daleko od własnej bramki, zapominanie o tym, że przeciwnik też umie strzelać gole. W tej chwili to się prawie nie zdarza. Porażkę ze Śląskiem traktuję jako wypadek. Graliśmy między meczami ze Spartakiem i drużynie zabrakło koncentracji.


Trener Maciej Skorża bardzo wzmocnił swoją pozycję w klubie?


- Oczywiście. Jest silniejsza, niż była np. w środę. Nikt jej nie podważa. Pokazał, że potrafi ułożyć i zmotywować zespół na tyle skutecznie, by poprowadzić go do sukcesu. Podziwiam odwagę szkoleniowca, że wyłącznie na podstawie gier treningowych w najważniejszym meczu sezonu wystawił w bramce debiutanta Kuciaka. Duża sprawa, ale to był strzał w dziesiątkę. Astiz grający po raz pierwszy w sezonie w podstawowej jedenastce wyglądał na początku słabo. Później był nie do przejścia. Cieszę się z odwagi trenera Skorży. Bez ryzyka nie ma zwycięstw.


Ma pan pomysł, co zrobić, żeby Legia nie popełniła błędu Lecha z poprzedniego sezonu? Poznaniacy błyszczeli w Europie, ale zawodzili w lidze i rok po zdobyciu tytułu nie awansowali do pucharów.


- Rolą trenera jest zmobilizowanie piłkarzy, bo oni pokazali, że potrafią grać w piłkę nie tylko na poziomie polskiej ligi. Szkoleniowiec musi potrafić wprowadzać do drużyny młodych zawodników. Co stoi na przeszkodzie, żeby np. w Warszawie przeciwko Podbeskidziu zagrali Michał Żyro i Rafał Wolski. Czy naprawdę są na to za słabi? Gdyby odeszli do beniaminka, prędzej czy później wywalczyliby sobie miejsce.

Polecamy

Komentarze (34)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.