Michał Karbownik

Lewa obrona, odkrycie, transfer i reprezentacja. Karbownik odchodzi z Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

17.01.2021 14:00

(akt. 17.01.2021 14:05)

Michał Karbownik odchodzi z Legii Warszawa. Brighton zdecydowało się na skrócenie jego wypożyczenia do stołecznego klubu. Teraz młodzieżowiec będzie walczył o wyjściowy skład w 17. drużynie Premier League.

Nastolatek rozpoczął treningi z "jedynką" w styczniu 2019 roku. Siedem miesięcy później sztab szkoleniowy postanowił dać mu szansę. Zawodnik przez całe życie występował w środku pola, natomiast zadebiutował w Legii… jako lewy obrońca. Miało to miejsce w wyjazdowym meczu z ŁKS-em (3:2). Stał się wtedy pierwszym piłkarzem w historii występów pierwszego zespołu "Wojskowych", urodzonym w 2001 roku. Był też 644. graczem, który miał okazję wystąpić w oficjalnym spotkaniu w barwach "Wojskowych". Solidnie się wprowadził – miał asystę przy bramce Dominika Nagya.

Zdecydowane postawienie na "Karbo" okazało się dobrą nowiną. Legionista przebojem wdarł się do pierwszego składu i stał się rewelacją ekstraklasy. W lutym 2020 roku został wybrany Odkryciem Roku 2019 przez tygodnik "Piłka Nożna". Można było przypuszczać, że po wprowadzeniu przepisu młodzieżowca, stołeczny zespół nie będzie zbytnio kombinować, ze względu na obecność Radosława Majeckiego w bramce. Tak się jednak nie stało. Wychowanek Zorzy Kowala wygryzł Luisa Rochę i spisywał się z bardzo dobrej strony. Od 17. do 26. kolejki rozgrywek 2019/20 grał w pełnym wymiarze czasowym. - Doskonale wspiera nasze ataki, ale i tu są możliwości, aby być lepszym. U niego świetne jest to, że z każdym tygodniem, może się poprawić w wielu elementach. A to przecież chłopak z rocznika 2001, mający zaledwie pół roku w seniorskiej piłce za sobąmówił rok temu ówczesny trener Legii, Aleksandar Vuković

Michał Karbownik

Pierwsze spekulacje transferowe dotyczące Karbownika zaczęły się pojawiać po bardzo udanej rundzie jesiennej sezonu 2019/2020. Na początku października stał się oficjalnie zawodnikiem piłkarzem Brighton, ale od razu został wypożyczony do Legii, a kilka dni później zadebiutował w reprezentacji Polski! Po zmianie trenerskiej przy Łazienkowskiej, 19-latek został przesunięty wyżej, na pozycję środkowego pomocnika – a więc tam, gdzie grał przed debiutem w ekstraklasie. Na początku musiał sobie przypomnieć o nawykach gry w środku pola, potrzebował czasu by się przestawić. Dobrze zaprezentował się przeciwko Zagłębiu Lubin (2:1) - był bardzo ruchliwy, cofał się do rozegrania, wyprowadzał piłkę, odbierał ją w środku pola rywalom, brał na siebie ciężar gry. Brakowało dokładności w rozegraniu i większej odwagi pod bramką. Bardzo dobrze zagrał ze Śląskiem Wrocław (2:1) - mógł zdobyć bramkę, ale trafił w słupek.

Na początku listopada został przyhamowany przez koronawirusa. Wrócił do treningów po trzech tygodniach, ominęły go trzy mecze. Zagrał przeciwko Piastowi - oddał trzy celne strzały, miał udział w budowaniu akcji przy pierwszej bramce, nie odpuszczał w odbiorze, dynamicznie wyprowadzał piłkę po przechwycie. Nieźle prezentował się w spotkaniu z Lechią. Ale potem wypadł ponownie - tym razem ze względu na uraz przeciążeniowy. I nie zagrał już do końca 2020 roku.

Młodzieżowiec przygotowywał się do drugiej części sezonu na zgrupowaniu w Dubaju. Był spokojnie wprowadzany, ze względu na kontuzję, której nabawił się w grudniu. W poniedziałek wrócił do zajęć z drużyną, ale dzień później poczuł ból i znowu pracował lżej. Przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które nie wykazało poważniejszego urazu. Oznacza to, że "Karbo" wraca do walki o skład. Ale… w Brighton, które skróciło jego wypożyczenie. Siedemnasta drużyna Premier League, która zapłaciła za niego 5,5 mln euro, widzi go najprawdopodobniej jako wahadłowego w systemie z trzema środkowymi obrońcami.

Michał Karbownik: Dziękuję Legii za szansę i kibicom za wsparcie (rozmowa)

Karbownik rozegrał w pierwszym zespole Legii 47 oficjalnych meczów. Gola nie strzelił, lecz przy 8 asystował. Pomijając stratę wszechstronnego zawodnika, który mógł zabezpieczyć 3-4 pozycje, rodzi się kolejny problem: młodzieżowiec. A na dziś legioniści nie planują transferu piłkarza mającego taki status. Pozostają ci, co są już w drużynie. Więcej pisaliśmy o tym w tym miejscu. - W Legii jest spora grupa jakościowych piłkarzy – nie tylko w środku pola. Będzie miał mnie kto zastąpić. Trener będzie miał więc jakiś wybór, nie będzie tak, że zostanie po mnie dziura. Choć na pewno wolałby gdybym został, bo miałby większy wybór - to normalne. Ale czasem tak się dzieje, wszyscy musimy żyć dalej. Ja osobiście najbardziej żałuję tego, że przez te półtora roku w pierwszym zespole Legii nie udało mi się zdobyć bramki przy ulicy Łazienkowskiej. Ale myślę, że jeszcze kiedyś na to przyjdzie czas i spełnię również to marzenie - mówił "Karbo" w rozmowie z nami

Czy pamiętasz tych piłkarzy. Cz. 1.

1/15 Zagrał 14 razy w reprezentacji Polski, obrońca, ale w Legii spędził tylko pół roku, nie zagrał w oficjalnym meczu, a w sparingu dostał czerwoną kartkę chwilę po wejściu na boisko.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.