Domyślne zdjęcie Legia.Net

Maciej Korzym: Nie ma napinki na Legię

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

22.10.2010 09:51

(akt. 15.12.2018 09:41)

- Zawsze będę miło wspominał swój pobyt w Legii - to w Warszawie się wybiłem, zaistniałem jako piłkarz. Ale sentymenty nie będą mieć znaczenia w czasie dzisiejszego spotkania. To po prostu kolejny występ, nie będę się napinał. Nie patrzymy na problemy Legii, mamy swoje choć nie jest ich zbyt wiele - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym były piłkarz Legii, obecnie zawodnik Korony <strong>Maciej Korzym</strong>.

Nie żal Legii? Trafił pan do niej sześć lat temu z etykietą wielkiego talentu, a na zapowiedziach się skończyło.

- Proszę pamiętać, że ja wtedy miałem szesnaście lat. Gra w zespole z Łazienkowskiej była dla mnie, dzieciaka pierwszym przetarciem w poważnym futbolu. Zostałem przecież na dłużej w tej drużynie, a innych tak młodych zawodników jak ja nie pamiętam. Podjąłem wtedy odważną decyzję, nie poszedłem do klubu walczącego o utrzymanie w Ekstraklasie, ale do wielkiej drużyny, która co roku walczyła o mistrzostwo Polski. Dlatego tych lat w Legii nie będę traktował jak porażki. Było, minęło, obecnie gram dla Korony i trzy punkty muszą pozostać w Kielcach.

Ariel Borysiuk też miał 16 lat, jak przyszedł do Legii, a jest w niej do dziś.

- Ktoś dał mu szansę, zaufał, postawił na niego. Ja niestety za dużo tych okazji do gry nie miałem.

Zostało panu przynajmniej to, że jest pan w historii stołecznego klubu najmłodszym zawodnikiem, który wystąpił w oficjalnym meczu (16 lat, 3 miesiące i 24 dni).

- Fajnie. Chociaż z tego powodu mogę mieć satysfakcję. A poważnie mówiąc, to Warszawę zawsze będę dobrze wspominał. To tam się wybiłem, tam zaistniałem jako piłkarz. Złego słowa na Legię w życiu nie powiem.

Jest pan zadowolony ze swojej dotychczasowej gry w Koronie?

Nie czas jeszcze na oceny. Dziesiąta kolejka to przecież dopiero początek rozgrywek. Poczekajmy do końca sezonu, a wtedy sobie na ten temat porozmawiamy. Związałem się z Koroną na trzy lata i dla
niej chcę grać. Oczywiście jednemu to co robię na boisku będzie pasować, drugiemu nie. Na razie cieszę się, że swoimi występami nie psuję wizerunku Korony.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.