News: Maciej Krzymień zdradza jak ograć Borussię

Maciej Krzymień zdradza jak ograć Borussię

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

14.09.2016 09:28

(akt. 07.12.2018 13:21)

Jak gra Borussia Dortmund i jak można ją pokonać? Tajemnice zdradza na łamach "Przeglądu Sportowego" były analityk naszego klubu, Maciej Krzymień.- Rozegranie Borussii od własnej bramki opiera się na podaniu bramkarza do środkowych obrońców. Wynika to z faktu, że niemiecki zespół lubi utrzymywać się w ataku pozycyjnym. W spotkaniu z Mainz bramkarz BVB 34 z 40 akcji rozpoczął krótkim podaniem. Do rozegrania częściej wybierany jest Marc Bartra, rzadziej Sokratis Papastathopoulos. Dalsza część akcji Borussii toczy się w zależności od pressingu stosowanego przez rywali.

Bardzo często Sebastian Rode podbiega do stoperów, a później stara się podać do ustawionego bliżej bramki rywali Gonzalo Castro albo do prawego obrońcy, Łukasza Piszczka. W tym czasie drugi z bocznych defensorów Marcel Schmelzer przemieszcza się w błyskawicznym tempie pod bramkę przeciwnika. Warto więc zaryzykować i nie zamykać się na własnej połowie, ale tylko pod warunkiem dobrej organizacji defensywnej i dużego zaangażowania zawodników broniących. Trzeba również przeanalizować stracone przez BVB bramki z odebrania piłek po autach i zastosować wysoki pressing, kiedy to możliwe.


W drużynie naszego rywala prawdopodobnie będziemy mieli dwóch środkowych obrońców wprowadzających piłkę prawą nogą. Ma to swoje konsekwencje w rozgrywaniu piłki w ataku pozycyjnym. Bartra będzie szukać podania pomijającego linię pomocy bezpośrednio do Pierre’a-Emericka Aubameyanga, który z pierwszej piłki często odgrywa do rozgrywającego. Skrzydłowi Borussii schodzą do środka, starając się pociągnąć za sobą defensorów rywali i zostawiąjąc dużo przestrzeni dla swoich bocznych obrońców: Schmelzera i Piszczka. Ponad połowa bramek zdobywanych przez Borussię pada po ataku pozycyjnym.


Trzeba tak dostosować taktykę, by po odbiorze piłki natychmiast kontratakować. 33 procent straconych piłek Borussii w ostatnich spotkaniach nastąpiło w okolicach środka boiska. Trzeba też pamiętać o schodzącym do środka Ousmanie Dembele, który przeciętnie traci piłkę siedem razy na mecz w ważnych strefach boiska. To wszystko woda na młyn dla Legii, która w rozgrywkach europejskich udowodniła, że potrafi skutecznie kontrować.


Drużyna Thomasa Tuchela stara się odzyskać piłkę zaraz po jej stracie. Wtedy następuje natychmiastowy, aktywny pressing. Większość straconych goli przez Niemców bierze się ze skutecznego wyjścia z ich pressingu poprzez zagranie dokładnego, długiego podania. Bardzo ważnym elementem będzie więc walka o „drugą piłkę”. Kiedy drużyna Borussii jest w ataku, cała formacja z wyjątkiem bramkarza znajduje się na połowie przeciwnika. Dlatego warto stosować długie podania po przekątnej, co pod nieobecność bocznych obrońców niemieckiej ekipy w defensywie jest szansą dla skrzydłowych. Ważna jest rola środkowego napastnika Legii, który powinien „zbierać” górne piłki i starać się jak najszybciej odgrywać do bocznych pomocników.


Więcej w specjalnym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.