News: Maciej Skorża: Ljuboja i Radović nie będą w pełni sił (akt.)

Maciej Skorża: Ljuboja i Radović nie będą w pełni sił (akt.)

Piotr Jóźwiak, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.02.2012 21:55

(akt. 12.12.2018 05:28)

<p>- Jestem zadowolony z tego co wykonaliśmy w Antalyi, mieliśmy tutaj bardzo dobre warunki do pracy. Tylko raz musieliśmy odwołać zajęcia ze względu na pogodę. Mieliśmy do dyspozycji przez cały czas bardzo dobrze przygotowane boiska, to jest najważniejsze dla nas. Porównanie zgrupowań na Cyprze i w Turcji wychodzi zdecydowanie na plus dla Antalyi. Jesteśmy świadomi tego jakie są przed nami cele, zawodnicy bardzo sumiennie pracowali i jestem z tego powodu zadowolony - mówił dziś po meczu trener Legii Maciej Skorża.</p>

- Najgorszą stroną obozu w Turcji były kontuzje, w sumie po Cyprze mówiłem tak samo, ale w Antalyi było jeszcze gorzej. Kluczowi piłkarze jak Radović, Ljuboja nie przyjechali z nami. Po drodze przytrafiły nam się urazy Macieja Rybusa i Kuby Koseckiego – także los nas nie rozpieszczał. Przez kontuzje nie mogliśmy zgrywać się razem, ale mam nadzieję że wszystko szybko dojdzie do normy – przecież to ciągle te same nazwiska, te same osoby. Natomiast chcę zaznaczyć, że w żadnym z rozegranych sparingów nie zaprezentowaliśmy się tak, jakbym chciał. To nie wystarczy na Sporting Lizbona, brakują nam tych kontuzjowanych graczy byśmy mogli postraszyć w ofensywie.


- Transfery? Skupiłem się na graczach, których mam, niektórym zmieniałem pozycję. Muszę założyć nawet wariant pesymistyczny, że już nikt do nas nie dołączy – dlatego pozostaje mi pracować i szukać nowych rozwiązań z graczami, których już posiadam. Ale ja cały czas liczę, że jednak nasza kadra będzie wzmocniona. Na razie jednak transfer poszedł w drugą stronę – mówię o sprzedaży Ariela Borysiuka. Od pewnego czasu byłem przygotowywany, że muszę się liczyć z odejściem jednego kluczowego zawodnika. Akurat padło na Ariela, odszedł. To normalna kolej rzeczy, musieliśmy się pozbyć zawodnika z pierwszego składu, taka sytuacja w klubie powstała i teraz musimy zrobić wszystko aby ta strata była dla nas jak najmniej odczuwalna. Wierzę, że uda się znaleźć takie rozwiązanie, podobało mi się jak na defensywnym pomocniku prezentował się Kuba Rzeźniczak, choć są to oczywiście tylko sparingi.


- Wszystko wskazuje na to, że możemy sobie pozwolić tylko na jedno wzmocnienie. Dlatego nie planujemy zastępstwa dla Ariela, wolałbym aby to był ofensywny zawodnik, ktoś kto może zastąpić Danijela Ljuboję w razie jego niedyspozycji. A na defensywnego pomocnika mamy Janka Gola, Ivicę Vrdoljaka, szykujemy Kubę Rzeźniczaka, może tez tam grać Inaki Astiz lub Artur Jędzrejczyk. Są też młodzi Dominik Furman i Daniel Łukasik. Także przez rundę wiosenną musimy sobie poradzić z tymi graczami, których mamy. Wzmocnienia poszukajmy zaś do przedniej formacji.


- Co z Albertem Brucem? Poznajemy go dopiero, zrobił na nas bardzo dobre wrażenie na Cyprze. Jego forma poszła trochę w dół, być może przyczyną jest inna forma treningu niż do tej pory. Mówił, ze trenuje z nami zupełnie inaczej niż do tej pory. To ciekawy gracz, ale na przyszłość, a nie na jutro.


O dwumeczu ze Sportingiem Lizbona


- Jak wyobrażam sobie mecze z Wisłą i Sportingiem bez Radovicia i Ljuboi? Wciąż mam nadzieję, że będą w pełni sił. Ljuboja powinien wejść w treningi już na początku przyszłego tygodnia, zaś Rado walczy z czasem i na razie wcale nie trenuje. Jestem świadom, że obaj na Sporting nie będą gotowi na 90 minut gry, ale oni nawet wtedy mogą pomóc drużynie. Albo zagrają od początku i zostaną zmienieni, albo wejdą w drugiej części gry na podmęczonego rywala. Sporting to solidna drużyna i wymagający rywal. Będziemy musieli mieć się na baczności, ale po losowaniu spodziewałem się więcej po tym zespole. Po obejrzeniu kilku spotkań wiem, ze nie taki diabeł straszny. Choć ostatnio drużyna z Lizbony zaczęła grać lepiej, wygrała mecz i z pewnością doda im to wiatru w żagle. My nie będziemy faworytem w dwumeczu, ale nie zamierzamy składać broni, nie zamierzamy odgrywać roli kopciuszka. Na każdej odprawie przekonuję zespół, że mamy szanse awansować.


- Dziś Sporting nas podglądał, ale nie pierwszy raz. To już trzecie nasze spotkanie jakie trenerzy portugalskiego klubu obejrzeli w Turcji. My także dwa ostatnie mecze Sportingu widzieliśmy na żywo, dwa kolejne tez będziemy w ten sposób obserwować. Sporting stosuje, dużą rotację – oni tylko w tym roku skorzystali już z 22 zawodników we wszystkich meczach. Szczególnie w formacji pomocy ta rotacja jest bardzo duża. Także te rozpoznanie jest utrudnione, szkoleniowiec Sportingu bowiem nie stosuje systemu gry żelazną jedenastką. Ten zespół co mecz wychodzi w innym zestawieniu, także wytypować bezbłędnie wyjściowy skład na mecz z nami nie będzie prosto mimo wnikliwych obserwacji.


- My musimy zaskoczyć rywala, zagrać swoje – tak jak graliśmy z Rapidem Bukareszt czy Spartakiem Moskwa. Agresywnie, konsekwentnie, musimy zmuszać przeciwnika do popełniania błędów. Musimy też wykorzystać gorącą atmosferę, jaką stworzą kibice przy Łazienkowskiej. Z pewnością mecz w Warszawie będzie kluczowy dla losów całej rywalizacji.


- Stać nas na to, by stoczyć zacięty bój ze Sportingiem, ale awansu nie zagwarantuje nam nawet fakt, iż zagramy dwa mecze życia, Jednak cały czas myślimy o tym spotkaniu, zastanawiam się nad różnymi wariantami. Kto wie, być może zdecyduję się na Kubę Rzeźniczaka w linii pomocy. Jednak za wcześnie na to, by rozmawiać o takich szczegółach. Oni podchodzą do tego dwumeczu bardzo poważnie i nie ma sensu już teraz odsłaniać kart przed przeciwnikiem. Ja chciałbym tylko zaznaczyć, że widzimy ich słabe punkty, nie stoimy na straconej pozycji i nie mamy się czego bać.

Polecamy

Komentarze (78)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.