fot: Kucza

Majecki - jasny punkt Polaków na mundialu

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

05.06.2019 07:15

(akt. 05.06.2019 18:09)

Reprezentacja Polski w 1/8 finału odpadła z mistrzostw świata do lat 20. Komplet meczów w bramce biało-czerwonych rozegrał Radosław Majecki, który był jasnym, o ile nie najjaśniejszym punktem kadry prowadzonej przez Jacka Magierę.

fot: Piotr Kucza/FotoPyk

Radosław Majecki od początku był pewniakiem w bramce kadry Polski do lat 20. Golkiper Legii rozegrał komplet spotkań w drużynie Jacka Magiery i nie dał nadziei na grze rezerwowym, Miłoszowi Mleczce oraz Karolowi Niemczyckiemu. Legionista spędził na placu gry 360 minut i przepuścił w tym czasie trzy bramki - dwie w rywalizacji z Kolumbią oraz jedną w meczu z Włochami z rzutu karnego. Łącznie Majecki musiał zmierzyć się z piętnastoma uderzeniami przeciwników, wśród których byli również Senegal i Tahiti. Bramkarz zanotował wtedy czyste konta, a Polacy odpowiednio zremisowali 0:0 i wygrali 5:0. 

Polacy rozkręcali się na mistrzostwach świata na własnym boisku z meczu na mecz, choć pomijając spotkanie z Tahiti, częściej mieli lepsze fragmenty gry, niż perfekcyjnie rozgrywali pełne rywalizacja. Majecki miał swoją rolę w dystrybucji piłki w defensywie. Bramkarz występujący na co dzień w Legii, podawał futbolówkę 91 podań ze skutecznością 84,6 procent. Najlepsze statystyki golkiper zanotował w walce z Tahiti (100% celności) oraz Kolumbią, kiedy 29 z 33 (88%) jego prób zakończyło się powodzeniem. Ponad 1/3 podań została skasyfkowana jako długie próby. 72,7% z nich (łącznie 33) docierało do partnerów z drużyny. 52 razy pozostali gracze biało-czerwonych zagrywali do Majeckiego. 

 

 

 

 


 

Wykres z lewej - przestrzeń, w której poruszał się Majecki w trakcie meczów mundialu U-20. Źródło - Wyscout. Zdjęcie z prawej - fot: Piotr Kucza/FotoPyk.

W trakcie mistrzostw świata U-20, Majecki był pewny siebie przy wyjściach do dośrodkowań. Potrafił również bronić trudne sytuacje, jak w 51. minucie spotkania z Kolumbią, gdy golkiper wygrał pojedynek sam na sam z szarżującym atakującym rywali. Przy żadnej z trzech straconych bramek, 19-latek nie mógł się lepiej zachować. W spotkaniu z ekipą z Ameryki Południowej, pierwszy gol padł po błędzie obrońców. Defensywa była również bezradna w doliczonym czasie gry, kiedy Kolumbijczycy ustalili rezultat spotkania. Przeciwko Włochom, gracz Legii nie obronił rzutu karnego, choć starał się jak najmocniej rozproszyć wykonawcę, który ostatecznie w stylu Antonina Panenki posłał piłkę do siatki. Poza skutecznym zachowaniem w sytuacji sam na sam z pierwszego spotkania, Majecki dobrze wyczekał również Włocha w meczu 1/8 finału łapiąc próbę Andrei Pinamontiego z 78. minuty rywalizacji.

Trudno nie wspomnieć też o sytuacji z meczu z Tahiti. Ekipa z Pacyfiku oddała jeden celny strzał, Majecki był praktycznie bezrobotny, ale potrafił zachować koncentrację i w 83. minucie odbić mocne uderzenie zza pola karnego. Z kolei przeciwko Senegalowi, pamiętna była interwencja z 44. minuty. 19-latek minął się z piłką kopniętą w środek pola karnego, ale skutecznie odbił strzał, który gracz z Afryki oddał po złym wybiciu obrońcy. 

Pewny w wyłapywaniu dośrodkowań, skuteczny na linii i przynajmniej niezły przy rozegraniu piłki - taki był Majecki w trakcie gry reprezentacji Polski na mundialu U-20. Golkiper udowodnił, że słusznie stał między słupkami bramki biało-czerwonych. Pod względem indywidualnym, w ekipie Magiery trudno szukać wyróżniających się jednostek. Gracze miewali przebłyski, ale często też zawodzili popełniając proste błędy lub nie potrafiąc zachować koncentracji. Na tym tle, 19-letni bramkarz Legii rozegrał solidny turniej, a przede wszystkim prezentował stabilną formę. Nie zmąciły tego drobne problemy zdrowotne po meczu z Tahiti, które ostatecznie nie wpłynęły na dalszą zdolność do gry zawodnika Legii. 

Inne legijne akcenty mistrzostw:

W barwach nigeryjskiej kadry zaprezentowali się dwaj gracze, którzy byli testowani w Legii Warszawa. W przypadku Igoha Ogbu miało to miejsce na początku 2017 roku. Jamil Muhammad trenował zaś z rezerwami stołecznego klubu przez dwa tygodnie na początku kwietnia. Obaj piłkarze zagrali po dwa mecze na polskich boiskach. Ogbu wystąpił w roli lewego środkowego obrońcy przeciwko Ukrainie (1:1) i Senegalowi (1:2). Ze 173 zachowań na boisku, 79,8% z nich było skuteczne, zaś 93% ze 128 podań trafiło do partnerów z zespołu. Gracz Rosenborga wygrał czternaście z 34 pojedynków, a także zanotował dziewięć przechwytów. 

Muhammad, który na co dzień jest piłkarzem Kano Pillars, zmierzył się w fazie grupowej z Katarem (4:0) oraz Stanami Zjednoczonymi (0:2). Gracz urodzony w 2000 roku ustawiany był jako defensywny pomocnik i w 144 sytuacjach, skutecznie zachował się w 65,3% z nich. Muhammad zwyciężył w 29% pojedynków i zagrał skutecznie 82 z 99 piłek. Należy też odnotować 22 straty. Dla porównania, Ogbu zaliczył ich piętnaście. Muhammad osiem razy zdołał przechwycić piłkę. Obaj zawodnicy spędzili na boisku po 180 minut. Po drugim meczu, pomocnik doznał kontuzji kolana, która wykluczała go z występu w kolejnym spotkaniu. Ich drużyna narodowa odpadła w 1/8 finału po wspomnianej porażce z Senegalem (1:2). 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Iftar Mubarak Ready for @_fifaworldcupu20_ Mj15 ???????? ????

Post udostępniony przez MUHD jAMIL MUHD (ms15) (@m_jamil15)

Trenerem kadry Norwegii był za to Pal Arne Johansen. "Paco", który pracował w Legii jako asystent Henninga Berga, nie zdołał awansować ze swoją drużyną do fazy pucharowej. Ekipa prowadzona przez 42-letniego szkoleniowca rozpoczęła turniej od porażki 1:3 z Urugwajem. Norwegowie przegrali potem 0:2 z Nową Zelandią. Ostatnim tchnieniem było ogranie 12:0 Hondurasu, co było najwyższym wynikiem mundialu. Dziewięć bramek zdobył wtedy Erling Haland, który praktycznie zapewnił sobie tytuł króla strzelców imprezy. Trzecie miejsce w grupie C nie premiowało jednak awansem i ekipa "Paco" musiała wrócić do Skandynawii. Sam mecz z Hondurasem był na tyle specyficzny, że zainteresowała się nim FIFA, która podejrzewa, że rywalizacja mogła zostać ustawiona. Przebieg spotkania i jego uczciwość ma wyjaśnić dochodzenie światowej federacji. 

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.