Marek Gołębiewski

Marek Gołębiewski: Sytuacja kadrowa się poprawia

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

12.11.2021 15:00

(akt. 14.11.2021 21:24)

Trwa przerwa na mecze reprezentacji, w trakcie której legioniści intensywnie pracują. Szkoleniowiec stołecznego klubu, Marek Gołębiewski, mówił o ostatnich dniach treningów, obecności zawodników z rezerw, sytuacji kadrowej, zwyżce formy niektórych graczy, planie na kolejne dni i ustawieniu w obronie.

- Jak mógłbym podsumować ostatnie dni treningów? Skracamy zajęcia z objętości, są one bardziej intensywne – tak, jak było to dziś widać, czyli małe gry plus przygotowanie motoryczne. Skupiamy się taktycznie nad dwoma aspektami, które mnie, jako trenera, najbardziej bolą, a więc finalizacją i przejściem z ataku do obrony. W dwóch meczach nie funkcjonowało nam to tak, jak chcemy. Po stracie piłki musimy być bardziej agresywni, szybciej ją odbierać. Jeżeli nie będziemy tego robić, to będą się działy takie rzeczy, jak w meczu ze Stalą Mielec, w którym w bardzo łatwy sposób straciliśmy dwie bramki.

W ostatnim czasie na zajęciach "jedynki" pojawiają się piłkarze z III-ligowych rezerw. – Przede wszystkim, to zawodnicy młodzi, obiecujący, którzy, chciałbym, żeby też dotknęli szybszego tempa, lepszej jakości treningów. Nie ukrywam, że potrzebujemy tych piłkarzy, bo nie wszystkich mamy w kadrze. Są lekkie urazy, kilku graczy jest na reprezentacjach. Aby dobrze realizować jednostki treningowe, musimy mieć odpowiednią liczbę zawodników.

Powoli poprawia się sytuacja kadrowa. Największym plusem jest powrót Artura Boruca, bo widać od razu jakość w bramce i przełożenie na całe boisko. Jest też coraz więcej zawodników, którzy przechodzą rehabilitacje. – To chyba dobry znak? Bardzo dobry. Wiem, że Mateusz Hołownia wystąpi w sobotnim spotkaniu rezerw. Rozmawiałem z nim, będzie gotowy na mecz z Górnikiem Zabrze. Za dwa tygodnie do dyspozycji będzie także Maik Nawrocki – myślę, że zdąży wrócić na wyjazdowe spotkanie z Leicester City. Artur Boruc trenuje już praktycznie z pełnym obciążeniem, co bardzo mnie cieszy. Bartosz Kapustka i Joel Abu Hanna mają dłuższe kontuzje, więc tutaj będziemy jeszcze czekali. Ale sytuacja się poprawia. Mam nadzieję, że nikt nie wróci z kadry z urazem, bo zostało jeszcze kilka meczów. Wczoraj 90 minut rozegrał "Mladen" – z tego, co wiem, to ma lekkie problemy z kolanem, lecz nie są one aż takie, aby był wyłączony.

- Mateusz Wieteska? Jest przez nas oszczędzany, bo ostatnio grał po 90 minut prawie w każdym meczu. Chcemy tych zawodników, można powiedzieć, "wyrównać" – ci, którzy grali mniej, wykonują większą pracę na boisku, a ci, którzy rywalizowali więcej, mają więcej treningów regeneracyjnych.

Szukając pozytywów, to w ostatnich dwóch meczach można było zauważyć dużą zwyżkę formy Filipa Mladenovicia. – Myślę, że nie chodzi tylko o "Mladena". Sądzę, że Luquinhas pomału wraca do wysokiej dyspozycji, mam nadzieję, że Tomas Pekhart przypomni sobie, jak to było w maju i kwietniu, gdy strzelał dużo goli. Może po ostatnim spotkaniu pojawiły się nerwy, człowiek był podłamany, bo każdy myślał, że wygramy ze Stalą. W życiu staram się być jednak pozytywny. Gdy głowa troszkę ostygnie, to widzę raczej więcej pozytywów. Wiadomo, że wyniki i tabela mówią trochę inaczej, lecz wierzę, że praca przyniesie efekt. Widzę, jak chłopaki naprawdę mocno pracują. Nie robimy sobie teraz dni wolnych, bo chcemy to nadrobić, aby każdy był w jak najlepszej i optymalnej formie.

- Jaki plan na kolejne dni? Ćwiczymy od poniedziałku. W środę mamy dwa treningi, we wtorek, czwartek i piątek – po jednym, w sobotę – jeden i wyjazd do Zabrza. W niedzielę gramy z Górnikiem. W środę będziemy mieć jeszcze zajęcia troszkę inne niż piłkarskie, jak ostatnio. Chcemy przygotować chłopaków pod kątem ogólnorozwojowym. Będzie to trening niepiłkarski, ale na pewno fajny dla zawodników.

- Ustawienie z tyłu – będziemy grać raczej czwórką, bez wahadłowych, czy trójką, z wahadłowymi? Trudno powiedzieć. Zawsze chcę budować na trójkę, a obrona, to już kwestia tego, jak gra przeciwnik. Chodzi także o to, aby dobrze dobrać pod rywala, jak wygodniej będzie nam grać. Jeżeli będę miał większą liczbę obrońców, to nie ukrywam, że trójosobowy blok też jest dobrym rozwiązaniem. Trudno jednak powiedzieć na tę chwilę, w jakim systemie będziemy występować. Jak mówię – największe znaczenie ma to, jak zagramy indywidualnie w defensywie. Przypomnę, że z Napoli graliśmy na trójkę, a ze Stalą – na czwórkę. Uważam, że w spotkaniu z klubem z Mielca zrobiliśmy więcej błędów indywidualnych i to zaważyło na tym, że straciliśmy bardzo głupie bramki. Ważne, aby to była trójka i czwórka dobrych obrońców.

ZOBACZ TAKŻE: RELACJA Z PIĄTKOWEGO TRENINGU LEGII

Polecamy

Komentarze (192)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.