News: Marek Saganowski: To dopiero początek

Marek Saganowski: To dopiero początek

Igor Kośliński

Źródło: Legia.Net

20.07.2014 00:04

(akt. 08.12.2018 13:26)

- Co się dzieje? Myślę, że pokazaliśmy w tych dwóch meczach, że to chyba nieprawda, że mamy dwa, równe zespoły. Dwudziestu pięciu zawodników, którzy mogą grać na dwóch frontach. Legia musi wychodzić w jak najlepszym składzie w każdym meczu. Uważam, że zespół musi złapać rytm, nieważne czy gra ten sam skład, czy też są jakieś zmiany. Nie gra budżet, pojedyncze nazwiska, grają zawodnicy jako zespół, który obecnie troszeczkę się rozsypał. Mam nadzieję, w środę wrócimy na stare, dobre tory - mówi po meczu Marek Saganowski.

- Zdajemy sobie sprawę, że w środę gramy bardzo ważny mecz. Nie jest łatwo grać, kiedy jedenastu zawodników blokuje dostęp do bramki i wychodzą z kontratakami. Na pewno nie łatwo zbudować zespół w trakcie dwóch, trzech sparingów. Drużyna, która zagrała przeciwko Zawiszy, zagrała też dzisiaj, choć nie do końca w tym samym składzie. Nie do końca jeden lub dwa sparingi mogą wpłynąć na to, by zespół rozumiał się na boisku. Musimy złapać swój rytm, bo nie możemy mówić, że jesteśmy w formie, a potem nagle gdzieś tej formy szukamy. Trzeba ochłonąć, zobaczyć błędy jakie popełniliśmy. Obecnie grają trochę inni piłkarze, jest inna taktyka w stosunku do poprzedniego sezonu. Nie ulega wątpliwości, że forma nie jest taka, jaka powinna być - przedstawił swoje zdanie "Sagan".

 

- Czuję się na siłach, by być liderem, jest też kilku innych zawodników nadających się do tej roli. Potrzeba teraz zimnej głowy. Poza tym co będzie się działo w środę, liga dopiero się zaczęła i ważne jest na jakim miejscu ją skończymy. Nie ulega wątpliwości, że dzisiejszy mecz i te poprzednie pokazały, że to wszystko nie do końca zadziałało jak powinno. Coś optymistycznego? To dopiero początek. Może być też koniec, ale zrobimy wszystko by tak nie było. Nie wyobrażam sobie byśmy w środę odpadli. Życie jest jakie jest, trzeba mocno stąpać po ziemi. Skupiamy się na najbliższym meczu, który pewnie będzie wyglądał podobnie do pierwszej potyczki. Nasi rywale będą się bronić całym składem i czekać na kontrataki. Mam nadzieję, że w ciągu tych dziewięćdziesięciu minut ich złamiemy - kończy napastnik Legii.

Polecamy

Komentarze (51)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.