Mateusz Wieteska:  Skupiamy się na sobie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.03.2019 23:34

(akt. 02.03.2019 00:07)

- Przeciwnicy nie stworzyli sobie praktycznie żadnej, klarownej sytuacji. Mieliśmy mecz pod kontrolą. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa na własnym stadionie, czystego konta i trzech punktów – powiedział po wygranej z Miedzą Mateusz Wieteska, obrońca Legii Warszawa.

- Legii nie przystoi przegrywać dwóch spotkań z rzędu. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać z Miedzią i zdobyć komplet punktów. Lider na razie się nie potyka, konsekwentnie zwycięża. Dlatego musimy na nich napierać, ale również patrzeć na siebie. W ostatnich meczach nie kreowaliśmy zbyt wielu sytuacji, bolą nas stracone bramki. Dzisiaj chcieliśmy narzucić przyjezdnym swój sty gry, od początku pokazać, że jesteśmy lepszą drużyną. To nam się udało.Szkoda, że urazu doznał Sebastian Szymański. Na ten moment nie wiemy, na ile poważny jest to uraz. W szatni był podłączony do takiej maszyny chłodzącej. Noc spędzi w stabilizatorze. Na dniach przejdzie zapewne szczegółowe nadania i będziemy czekać na wyniki. Mam nadzieję, że to nic groźnego. 

- Widać, iż Iuri Medeiros potrafi grać w piłkę. Widać, iż wychowywał się w jednej z najlepszych szkółek w Portugalii. Futbolówka przy nodze na pewno mu nie przeszkadza. Umie grać prostopadle, strzelać, co pokazał w piątek. Jest dla nas wzmocnieniem składu. Liczymy na jego kolejne gole w następnych meczach.

- Mistrzostwo? Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Strata do Lechii jest i duża, i mało. Wierzymy w tytuł. Przed nami trzynaście spotkań. Na każde z nich musimy wyjść skoncentrowani, jakby był to finał. Skupiamy się na swojej grze, żeby regularnie wygrywać i trzymać kciuki za przeciwników gdańszczan, aby urywali im punkty.

- Sporo pracujemy nad stałymi fragmentami gry. Jest to nasza mocna strona i trzeba to pielęgnować. Jak idzie, to trzeba iść za ciosem. Choć po moich strzałach piłka na razie do siatki wpaść nie chce. Z Miedzią byłem blisko, ale ja cały czas jestem blisko...

- Dziś z trybun naszą grę obserwował trener Czesław Michniewicz. Na pewno wymienimy się opiniami, usłyszę co w tym meczu było z mojej strony dobre, a co było złe.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.