Mecz dwóch połów na korzyść Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

07.06.2020 19:35

(akt. 09.06.2020 17:13)

Legia Warszawa pokonała 3:1 Wisłę Kraków w spotkaniu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Gospodarze prowadzili po bramce Łukasza Burligi, ale dzięki dobrej drugiej połowie, "Wojskowi" zdobyli trzy punkty. Dwa gole strzelił Tomas Pekhart, a jednego dorzucił Walerian Gwilia i liderzy rozgrywek zwyciężyli po raz trzeci z rzędu. Poniżej relacja z Małopolski.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 28
Wisła KrakówWisła Kraków
1 3

(1:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
07-06-2020 17:30 Kraków
Jarosław Przybył Canal+Premium
12'
29'
46'
57'
65'
70'
74'
76'
80'
82'
83'
85'
Centrum meczowe
Wisła KrakówLegia Warszawa
  • 22. Michał Buchalik

  • 43. Dawid Szot

  • 91. Hebert

  • 2. Rafał Janicki

  • 8. Łukasz Burliga

    80'
  • 10. Vullnet Basha

    80'
  • 5. Lukas Klemenz

  • 9. Rafał Boguski

  • 20. Gieorgij Żukow

  • 16. Jakub Błaszczykowski

  • 29. Lubomir Tupta

    65'

Rezerwy

  • 1. Mateusz Lis

  • 48. Kamil Broda

  • 15. Jean Carlos Silva

    65'
  • 18. Chuca

    80'
  • 21. Nikola Kuveljić

    80'
  • 27. Marcin Wasilewski

  • 41. Kacper Duda

  • 45. Daniel Hoyo-Kowalski

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót wideo z meczu

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Mecz dwóch różnych połów - banalne stwierdzenie najlepiej oddaje to, co działo się w Krakowie. Legia przespała 45 minut, by po przerwie zdominować przeciwników i pewnie wygrać. Stołeczny zespół dobrze rozpoczął grę po przymusowej przerwie, bo wygrał dwa spotkania z rzędu. Przed rywalizacją z Wisłą, Aleksandar Vuković nie dokonał wielu zmian. Na prawe skrzydło powrócił Paweł Wszołek, który ostatnio w Poznaniu pauzował. Do defensywy powrócił Marko Vesović. Miejsce w składzie, wobec pary środkowych obrońców w postaci Artura Jędrzejczyka i Igora Lewczuka, stracił Mateusz Wieteska

Pierwsza połowa nie mogła zrobić wrażenia na fanach Legii. Stołeczna drużyna nie grała dobrze, miała też ogromne problemy ze stwarzaniem okazji w ofensywie. Jedyne zagrożenie sprawiały indywidualne próby Luquinhasa czy Andre Martinsa. Brakowało mobilności, ruchu i podań docierających do ofensywy. O istnieniu Tomasa Pekharta praktycznie można było zapomnieć. Nieliczne próby z dystansu czy stałe fragmenty gry nie sprawiały, że legioniści byli bliscy strzelenia gola. Dobrze grała za to Wisła. Krakowianie, mający w pamięci porażkę 0:4 z Piastem Gliwice, zdołali narzucić swoje warunki. Goście musieli wykazać się w defensywie, ale 29. minuta była ważna dla losów rywalizacji. Atak „Białej Gwiazdy” kończył się po prawej stronie boiska. Błąd w ustawieniu popełnił Michał Karbownik, a Łukasz Burliga miał zbyt wiele miejsca i wykorzystał to oddając celne uderzenie. Radosław Majecki skapitulował, a Legia po raz pierwszy od restartu rozgrywek musiała gonić wynik. 

Legioniści nie dali się zapamiętać z dobrej strony w pierwszej połowie. Najlepszą okazję na bramkę miał w ostatniej akcji Luquinhas, ale Brazylijczyk nie zdołał z bliska pokonać Michała Buchalika. Stołecznej ekipie brakowało dynamiki. Lekarstwem na kłopoty miał się okazać Mateusz Cholewiak. Skrzydłowy zastąpił Martinsa, a cofnięty został Walerian Gwilia. W roli dziesiątki mógł wykazać się Luquinhas, który był jednym z czynników, które rozruszały warszawską ofensywę. 

Wisła potrafiła dostosować się do Legii po przerwie, lecz nie trwało to długo. Z czasem z krakowskiej drużyny zaczęły ulatywać siły. Dobre próby z pierwszej połowy odchodziły do przeszłości. Zaczynał się czas „Wojskowych”. Pierwszy sygnał wysłał w 57. minucie Cholewiak, który odegrał wielką rolę przy wyrównującym golu. Były piłkarz Śląska Wrocław dograł w pole karne i… strzelił gola Pekhartem. Czech nie trafił w piłkę lewą nogą, ale futbolówka odbiła się od prawej, a po chwili wpadła do siatki. Gol udowodnił przewagę Legii. Nie minął kwadrans, a goście wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego dobrze dośrodkował Domagoj Antolić, a Pekhart wyskoczył najwyżej i ponownie pokonał Buchalika. Tym razem rosły napastnik finalizował akcję zgodnie z zamierzeniem. 

Legia udokumentowała przewagę za sprawą kontrataku i bramki Gwilii. Gruzinowi asystował Vesović. Końcówka przyniosła też krótką chwilę nadziei gospodarzom. Najpierw gola strzelił Lukas Klemenz, któremu po rzucie rożnym asystował Hebert. Sędzia Jarosław Przybył dopatrzył się jednak zagrania ręką i po skorzystaniu z z systemu VAR, anulował bramkę. Potem okazję miał także Dawid Szot, ale młody wiślak nie trafił do siatki. Aktywny w końcówce był także Cholewiak, który nie zdołał powiększyć swojego dorobku. 

Stanęło na wygranej 3:1. Gracze Legii Warszawa pewnie pokonali w Krakowie Wisłę 3:1. Od wznowienia rozgrywek, liderzy rozgrywek są niepokonani i potrafią przezwyciężać trudniejsze chwili. Teraz „Wojskowych” czeka krótki oddech, a w środę rywalizacja z Arką Gdynia, która po szalonej końcówce pokonała w niedzielę Śląsk Wrocław. 

Co wiesz o Aleksandarze Vukoviciu?

News: Aleksandar Vuković: Skrzydła wiary poprowadzą do lepszej gry
1/15 Aleksandar Vuković trafił do Legii w 2001 roku, jako środkowy pomocnik. Legia chciała wówczas sprowadzić innego zawodnika, Polaka, ale okazał się za drogi. O kogo chodziło?

Polecamy

Komentarze (1050)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.